Data: 2011-11-10 08:20:15
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 10 Nov 2011 00:14:39 +0100, Paulinka napisał(a):
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Wed, 09 Nov 2011 23:38:43 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Wed, 09 Nov 2011 23:14:45 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>>>> Dnia Wed, 09 Nov 2011 22:47:36 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Jakie Wy macie hobby?
>>>>>>>>> Rozmaite :-)
>>>>>>>> Nie ma "rozmaite". Jakie?
>>>>>>> Premier League. Na ten przykład.
>>>>>> A inne?
>>>>> Siatkówka, scrabble, kuchnia wszelaka (zapraszam na spotkania swoich
>>>>> znajomych kucharzy - zawodowych) i dzieci! (tak to moje hobby
>>>>> uwielbiam im poświęcać czas), na taniec brzucha, malunki i inne
>>>>> duperelki jako Matka Polka nie mam po prostu czasu. Ale, ale ja
>>>>> mam 30 lat za jakieś 20 będę robić to co TY :-).
>>>>> Jak mi magicznie wydłużysz dobę i moją zdolność działania, to
>>>>> obskoczę jeszcze fitness po trzydziestce, ale przed czterdziestką..
>>>> W Twoim wieku, prócz pracy zawodowej zwykle na półtora etatu,
>>>> budowy domu w trakcie, miłości do dzieci - z powodu chęci (a nie
>>>> przymusu) zajmowałam się programowaniem na dwojgu studiach
>>>> podyplomowych informatycznych, uprawiałam warzywa (więcej niż
>>>> dziś), truskawki - jakieś pół ha, robiłam na drutach, uczyłam się
>>>> dobrej kuchni (sama), robiłam przetwory, szyłam (o wiele więcej
>>>> niż dziś, bo nawet kapelusz tropikalny i dżinsy dla męża jak
>>>> fabryczne...)... Fitness i taniec brzucha to nie jest moje hobby,
>>>> a zwykła konieczność. Nie chcę na starość obwisnąć z przykurczami
>>>> scięgien, a póki co chcę zachowac linię i sprawność.
>>>> Mój ojciec w wieku lat 70 miał ciało sportowca...
>>> No to ja biedna się nie nadaję do niczego. Spróbuj popracować w moim
>>> zawodzie z trójką dzieci i bez przerw innych niż urlop macierzyński.
>>> :-))))))))))
>>> O innych rzeczach łaskawie nie wspomnę. Naprawdę nie wiesz, o czym
>>> piszesz.
>> Wiem, wiem. Tyle że ja też wtedy pracowałam, sporo lat dojeżdżajac do
>> pracy
>> pekaesem... A kiedy zamieszkaliśmy we wlasnym domu, bez samochodu -
>> jeździłam do miasta tym pekaesem po zakupy, żeby zaopatrzyć dom w
>> postawowe artykuły, ktorych... nawet w sklepie z reguły nie było.
>> Wszędzie kolejki i pusto za ladą. Schodził cały dzien po pracy, zeby
>> pojechac i wrócić - czasem z niczym. Nie miałam zbyt wiele czasu na
>> cokolwiek innego.
>
> Oj Ikselka nie masz zielonego pojęcia, jak sie współcześnie bierze dupę w
> troki.
Kto da więcej? Kto daaaa więceeeej!!
Qra, zachwycona
|