| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1521. Data: 2011-11-16 22:23:28
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".W dniu 2011-11-12 22:25, medea pisze:
> W dniu 2011-11-12 19:52, michał pisze:
>>
>> Sądzę, że to syndrom ziobrowy.
>
> Przeczytałam "zbiorowy" i już się miałam obrazić. ;)
Nie diziwę się, że tak to pzrecztyłaś. ;)))
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1522. Data: 2011-11-16 22:24:54
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".W dniu 2011-11-12 21:59, Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 12 Nov 2011 19:59:19 +0100, michał napisał(a):
>
>> W dniu 2011-11-12 17:41, Ikselka pisze:
>>> Dnia Fri, 11 Nov 2011 22:51:31 -0800 (PST), Hanka napisał(a):
>>>
>>>> On 12 Lis, 00:18, Ikselka<i...@g...pl> wrote:
>>>>> Dnia Sat, 12 Nov 2011 00:10:46 +0100, medea napisa (a):
>>>>>
>>>>>> W dniu 2011-11-12 00:04, Ikselka pisze:
>>>>>>> Dnia Fri, 11 Nov 2011 23:57:54 +0100, medea napisa (a):
>>>>>
>>>>>>>> Ale co tu pot piasz w takim razie? To e maj dzieci, chocia s
>>>>>>>> feministkami?
>>>>>>> To, e maj akurat TE dzieci, a nie inne :->
>>>>>
>>>>>> Dowody masz, e tak sobie pozwalasz?
>>>>>
>>>>> Kiedy kto dopomina si o chleb, na pewno jest g odny.
>>>>> Kiedy dopomina si o legalizacj aborcji, chce uzasadni moralnie i
>>>>> spo ecznie W ASNE przesz e lub przysz e decyzje.
>>>>> I koniec kropka.
>>>>
>>>> Na szczescie jest to tylko i wylacznie Twoje
>>>> widzenie swiata. Rownie naiwne, jak te wszystkie
>>>> Twoje naiwnie pewne "na pewno"...
>>>
>>> Mam takie widzenie i nic go nie jest w stanie podważyć.
>>>
>> Dlaczego?
>>
>
> Bo tak jestem zrobiona.
>
Ktoś coś spieprzył i nie da się tego naprawić? =:o
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1523. Data: 2011-11-17 15:04:52
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".Dnia Wed, 16 Nov 2011 10:29:07 +0100, medea napisał(a):
> W dniu 2011-11-16 03:03, Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 15 Nov 2011 18:48:41 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-11-15 16:40, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Tue, 15 Nov 2011 09:57:44 +0100, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2011-11-14 19:31, Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Mon, 14 Nov 2011 16:20:24 +0100, Veronika napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>> A najlepiej dogadujesz sie z najwiekszymi swirami.
>>>>>>> Bronisz wlasna klata najgorszych podlecow w okolicy.
>>>>>>> To dopiero ciekawe zjawisko.
>>>>>>> Pewnie nadaje sie do jakiegos leczenia.
>>>>>> Hmmmmm, ten Chrystus pewnie był świrem jak mało kto!
>>>>> Już mamy się do Ciebie modlić, czy możemy najpierw ukrzyżować? ;-P
>>>>>
>>>> Aha, no tak - mogłam przewidzieć, jak bardzo hmmm... bezpośrednie wnioski
>>>> mozesz wysnuć.
>>> Ha ha, to jest tylko namiastka tego, co Ty serwujesz ludziom (vide:
>>> aborcyjne insynuacje).
>> Nie ma porównania - co do przedmiotu "insynuacji": bycie za aborcją jest
>> absolutnym przeciwieństwem obrony najgorszych podleców z okolicy.
>
> Jesteś pewna? A to ciekawe, zważywszy na Twoje podejście do osób
> dokonujących aborcji.
>
Do niektórych. Nie generalizuj mojego stosunku do ww.
Jestem przeciw ABORCJI, a nie wszystkim osobom jej dokonującym. Pisałam o
tym zdaje się w psd - o kobietach, które dokonały aborcji, nie wyrazam się
generalizując, natomiast oczywiście potępiam wprost KONKRETNE przypadki, np
A. Tysiąc.
Więc proszę mi nie imputować bzdur.
Kobiet dokonujacych aborcji ze strachu, z zaszczucia, w/z rozpaczy, z
samotności - jest mi bardzo żal, pisałam o tym w psd. Także o tym, ze
należy im pomagać, bo gdyby nie warunki i opuszczenie, one
najprawdopodobniej nie zabiłyby swoich dzieci. Takze pisałam o tym, ze one
same też mogą pomóc sobie. I jak mogą to zrobić przy pomocy innych kobiet,
takich np jak ja.
No ale Ty, jak zawsze, OBIEKTYWNA inaczej. No cóż, masz tak od początku
naszej tutaj styczności i pomimo moich starań nic tu nie pomoże ani żadne
spotkanie, ani bycie wprost. Gdybyś znala mnie bezpośrednio, byłabyś
jeszczze gorzej nastawiona, należysz do sporej grupy właśnie takich kobiet.
Lecz znam mnóstwo kobiet, z którymi mam swietny kontakt i prócz wielu
różnych spraw i poglądów łączy NAS jedno - i jest to coś zupełnie innego,
niż w poprzednio wymienionym targecie.
:-/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1524. Data: 2011-11-17 15:44:34
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji"."Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1iay4oi7uc48e.vu1ua8pm8c9e$.dlg@40tude.net...
> potępiam wprost KONKRETNE przypadki, np A. Tysiąc.
A dlaczego potępiasz przypadek pani Tysiąc? Zdecydowała się usunąć ciążę ze
względu na swoje zdrowie.
Legalnie, zgodnie z obowiązującym prawem. Co jej masz do zarzucenia?
N.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1525. Data: 2011-11-17 16:37:05
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".Dnia Wed, 16 Nov 2011 16:28:43 +0100, kiwiko napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1pw89kvb2u4ng.1a2gcscmx36s$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sun, 13 Nov 2011 15:05:19 +0100, zażółcony napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-11-13 13:10, Ikselka pisze:
>>>>>> Dlaczego strzelanie ma sugerować otrucie? - jakiś niekonsekwentny
>>>>>> jesteś.
>>>>>> Jak nie bedzie nic innego, to ja je zastrzelę i zjem. Po prostu.
>>>>
>>>>> Chwytasz się detali, żeby nie patrzeć na sedno.
>>>>> Tak jakby trochę ... małostkowo (?) podchodzisz do dyskusji.
>>>>
>>>> Odpowiedziałam Ci bardzo konkretnie - w drugim zdaniu. małostkowy to Ty
>>>> jesteś, czepiając się pierwszego.
>>>
>>> Ok, tego drugiego zdania nie zrozumiałem w pierwszej chwili,
>>> więc masz rację.
>>> Generalnie wniosek jest taki, że w sytuacji krytycznej jesteś
>>> skłonna odłożyć emocje na bok, czy te z działać zdecydowanie
>>> wbrew nim - i robić, to co trzeba.
>>> Czy uważasz, że powyższe Twoje wyznanie w jakiś sposób obniża
>>> wartość Twojej, hmmm .... 'miłości', czy też Twojej codziennej
>>> troski o Twoje koty ? Chyba nie, co ?
>>
>> Miłość do zwierzęcia i miłość do człowieka to sprawy nieporównywalne.
>> Człowiek ZAWSZE ma pierwszeństwo. W normalnej relacji.
>> Kochając bezgranicznie człowieka relatywnie (czyli równolegle i
>> proporcjonalnie) więcej kocha się zwierzęta.
>> Oczywiście o ile nie ma się zachwianych proporcji - co obserwuję
>> naprzeciwko mnie, u sąsiadki-psiary, dla której ludzie się absolutnie nie
>> liczą, a tylko jej psy...
>
> a może tak to wygląda tylko z Twojego okna?
>
Niestety nie tylko z mojego. Z okien innych ludzi też. I nie tylko z
naszych okien - także z sytuacji, w których ta kobieta odnosi się do tych
ludzi, w tym do mnie - PO tym, jak jej wielokrotnie bezinteresownie
pomogliśmy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1526. Data: 2011-11-17 16:38:26
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".W dniu 2011-11-17 16:04, Ikselka pisze:
> Do niektórych. Nie generalizuj mojego stosunku do ww. Jestem przeciw
> ABORCJI, a nie wszystkim osobom jej dokonującym. Pisałam o tym zdaje
> się w psd - o kobietach, które dokonały aborcji, nie wyrazam się
> generalizując, natomiast oczywiście potępiam wprost KONKRETNE
> przypadki, np A. Tysiąc. Więc proszę mi nie imputować bzdur. Kobiet
> dokonujacych aborcji ze strachu, z zaszczucia, w/z rozpaczy, z
> samotności - jest mi bardzo żal, pisałam o tym w psd. Także o tym, ze
> należy im pomagać, bo gdyby nie warunki i opuszczenie, one
> najprawdopodobniej nie zabiłyby swoich dzieci. Takze pisałam o tym, ze
> one same też mogą pomóc sobie. I jak mogą to zrobić przy pomocy innych
> kobiet, takich np jak ja.
Wiesz co, jakoś nie pamiętam, żebyś coś takiego pisała. A nawet jeśli,
to podobne wypowiedzi zniknęły w morzu jadu, które tutaj i na innych
grupach wylałaś pod adresem takich kobiet. I tych, które dokonały
aborcji faktycznie, i tych które Ty w swojej wspaniałej domyślności o
coś podobnego podejrzewasz.
A poza tym - na czym miałaby polegać ta Twoja rzekoma pomoc? Bo jak na
razie to się powołujesz na nią, ale tak naprawdę przyznałaś, że nawet
dziecka pod opiekę byś nie wzięła, bo to przerasta Twoje możliwości
wszelkiego typu. Składasz puste deklaracje, z których nic nie wynika.
> No ale Ty, jak zawsze, OBIEKTYWNA inaczej. No cóż, masz tak od
> początku naszej tutaj styczności i pomimo moich starań nic tu nie
> pomoże ani żadne spotkanie, ani bycie wprost. Gdybyś znala mnie
> bezpośrednio, byłabyś jeszczze gorzej nastawiona, należysz do sporej
> grupy właśnie takich kobiet.
A tu akurat się bardzo mylisz. Byłam do Ciebie bardzo pozytywnie
nastawiona swego czasu.
> Lecz znam mnóstwo kobiet, z którymi mam swietny kontakt i prócz wielu
> różnych spraw i poglądów łączy NAS jedno - i jest to coś zupełnie
> innego, niż w poprzednio wymienionym targecie. :-/
No to się nimi ciesz. Na co Ci jeszcze ja? Nic na siłę.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1527. Data: 2011-11-17 16:47:18
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".Dnia Wed, 16 Nov 2011 23:17:55 +0100, michał napisał(a):
> W dniu 2011-11-14 00:25, Ikselka pisze:
>> Dnia Sun, 13 Nov 2011 20:58:12 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-11-12 22:31, Ikselka pisze:
>>>> Oczywiście wiem, co i jak mówić, aby mnie nikt nie posądził o nic, co
>>>> mi się nie spodoba.
>>>
>>> Ja o tym wiem już od dawna, dlatego nigdy nie ufam Twoim słowom w 100% i
>>> zazwyczaj wszystko, co piszesz, dzielę na pół (co Cię przecież tak
>>> niezmiernie drażni, hehe).
>>> Ale cieszę się, że wreszcie to otwartym tekstem przyznajesz.
>>>
>>> Wiesz oczywiście, jak się ta Twoja "mądrość życiowa" nazywa - to zwykłe
>>> krętactwo.
>>>
>>
>> Nie, moja droga. nie mówienie wszystkiego to ani krętactwo, ani kłamstwo.
>> To po prostu umiejętność skutecznego uniemożliwienia go ludziom o
>> skłonnościach do niego.
>>
> To odwracanie kota.
>
Bardzo pożyteczna umiejętność. Nie pozwala dawać robić się w konia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1528. Data: 2011-11-17 16:47:58
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".Dnia Wed, 16 Nov 2011 23:21:53 +0100, michał napisał(a):
> W dniu 2011-11-12 21:58, Ikselka pisze:
>> Dnia Sat, 12 Nov 2011 19:52:56 +0100, michał napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-11-12 00:10, medea pisze:
>>>> W dniu 2011-11-12 00:04, Ikselka pisze:
>>>>> Ale ja tam napisałam dokładnie "Dwa tysiące."
>>>>
>>>>> Więc skąd Twój cytat "Jestem od niej dwa tysiące razy lepsza!"?
>>>>
>>>> A kontekst to pies? Nie liczy się?
>>>>
>>>>> - widzę, że jednak osobistą twórczość podajesz jako moją.
>>>>
>>>> A ja już teraz dokładnie widzę, na czym polega Twoje lawirowanie -
>>>> powiesz, a niby nie powiesz.
>>>
>>> Sądzę, że to syndrom ziobrowy.
>>
>>
>> Twoje pojawienie siętylko i wyłącznie w celu dokopania nazwałabym syndromem
>> wypadania szczekającego pieska zza płota.
>>
>> Oczywiscie lubisz pieski i nie bedziesz czuł się tu do nich negatywnie
>> porównywany.
>>
> Hau hau! Nie wszystkie pieski lubię. Różnicuję je.
>
A niektóre faworyzujesz nawet.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1529. Data: 2011-11-17 16:49:30
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".Dnia Wed, 16 Nov 2011 23:24:54 +0100, michał napisał(a):
> W dniu 2011-11-12 21:59, Ikselka pisze:
>> Dnia Sat, 12 Nov 2011 19:59:19 +0100, michał napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-11-12 17:41, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Fri, 11 Nov 2011 22:51:31 -0800 (PST), Hanka napisał(a):
>>>>
>>>>> On 12 Lis, 00:18, Ikselka<i...@g...pl> wrote:
>>>>>> Dnia Sat, 12 Nov 2011 00:10:46 +0100, medea napisa (a):
>>>>>>
>>>>>>> W dniu 2011-11-12 00:04, Ikselka pisze:
>>>>>>>> Dnia Fri, 11 Nov 2011 23:57:54 +0100, medea napisa (a):
>>>>>>
>>>>>>>>> Ale co tu pot piasz w takim razie? To e maj dzieci, chocia s
>>>>>>>>> feministkami?
>>>>>>>> To, e maj akurat TE dzieci, a nie inne :->
>>>>>>
>>>>>>> Dowody masz, e tak sobie pozwalasz?
>>>>>>
>>>>>> Kiedy kto dopomina si o chleb, na pewno jest g odny.
>>>>>> Kiedy dopomina si o legalizacj aborcji, chce uzasadni moralnie i
>>>>>> spo ecznie W ASNE przesz e lub przysz e decyzje.
>>>>>> I koniec kropka.
>>>>>
>>>>> Na szczescie jest to tylko i wylacznie Twoje
>>>>> widzenie swiata. Rownie naiwne, jak te wszystkie
>>>>> Twoje naiwnie pewne "na pewno"...
>>>>
>>>> Mam takie widzenie i nic go nie jest w stanie podważyć.
>>>>
>>> Dlaczego?
>>>
>>
>> Bo tak jestem zrobiona.
>>
> Ktoś coś spieprzył i nie da się tego naprawić? =:o
>
Dzięki mu za to.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1530. Data: 2011-11-17 17:59:52
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".Dnia Thu, 17 Nov 2011 16:44:34 +0100, Nixe napisał(a):
> "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1iay4oi7uc48e.vu1ua8pm8c9e$.dlg@40tude.net...
>
>> potępiam wprost KONKRETNE przypadki, np A. Tysiąc.
>
> A dlaczego potępiasz przypadek pani Tysiąc? Zdecydowała się usunąć ciążę
Zabić dziecko.
> ze
> względu na swoje zdrowie.
> Legalnie, zgodnie z obowiązującym prawem. Co jej masz do zarzucenia?
>
Dwie rzeczy.
1)"Zdecydowała się usunąć ciążę ze względu na swoje zdrowie."
A dokładnie to zdecydowała się ZABIĆ dziecko osobiście i z własnej woli
spłodzone (a nie powstałe w nieokreslony sposób w efekcie deszczu) tylko ze
względu na zagrożenie EWENTUALNOŚCIĄ pogorszenia własnego wzroku.
Właśnie to jej zarzucam.
Agata Mróz zawsze będzie jej kontrprzykładem.
2)Dała się podpuścić podłym kobietom, feministkom, i zrobiła ze swej
historii medialny teatr nie licząc się jak one (i czyni to nadal) z własnym
dzieckiem, jego odczuciami w przyszłosci, kiedy ono obejrzy siebie na
kolanach własnej matki żalącej się na państwo, że nie pozwoliło jej zabić.
Dlatego uważam AT za wyjątkowego! prymitywa. Jak widać i feministki tak ją
osądzają - nie bez powodu wybrały własnie ją do swych celów. Przecież żadna
inna czująca kobieta nie dałaby się wmanewrować w taki teatr i to kosztem
uczuć swego dziecka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |