Strona główna Grupy pl.sci.psychologia "Wielka książka o aborcji".

Grupy

Szukaj w grupach

 

"Wielka książka o aborcji".

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1542


« poprzedni wątek następny wątek »

371. Data: 2011-11-03 19:00:16

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-03 13:55, Iwon(K)a pisze:
> "medea" <x...@p...fm> wrote in message
> news:j8tvuc$lku$1@news.icm.edu.pl...
>> W dniu 2011-11-03 01:49, Iwon(K)a pisze:
>>> "medea" <x...@p...fm> wrote in message
>>> news:j8rmt3$na7$3@news.icm.edu.pl...
>>>> W dniu 2011-11-02 14:11, Iwon(K)a pisze:
>>>>> "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote in message
>>>>> news:j8r2c8$gjk$1@news.onet.pl...
>>>>>> Tu odpowiem, bo początek dyskusji juz mi wcięło....
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Czy którekolwiek z was czytało tę książkę?
>>>>>>
>>>>>> Ja nie..
>>>>>> I dlatego nic nie mówię
>>>>>
>>>>>
>>>>> termin "aborcja" jest na tyle strasznym slowem, ze Mis Puchatek
>>>>> nie moze nawet patrzec
>>>>> w ta strone. Tresc nie jest wazna.
>>>>
>>>> I może tu tkwi problem Twojego niezrozumienia - od samego słowa
>>>> ważniejsza i trudniejsza jest jego treść właśnie.
>>>
>>>
>>> tu moze tkwi problem, ze nie rozumiesz sarkazmu.
>>
>> Sarkazm rozumiem, ale go nie przyjmuję.
>> Szkoda, że Ty nie potrafisz inaczej.
>
>
> a to jest w ogole rozpatrywane w kategorii "dobro, zlo"??

Że co?

E.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


372. Data: 2011-11-03 19:15:14

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: "Iwon\(K\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"medea" <x...@p...fm> wrote in message
news:j8uobr$9pc$1@news.icm.edu.pl...
> W dniu 2011-11-03 13:55, Iwon(K)a pisze:
>> "medea" <x...@p...fm> wrote in message
>> news:j8tvuc$lku$1@news.icm.edu.pl...
>>> W dniu 2011-11-03 01:49, Iwon(K)a pisze:
>>>> "medea" <x...@p...fm> wrote in message
>>>> news:j8rmt3$na7$3@news.icm.edu.pl...
>>>>> W dniu 2011-11-02 14:11, Iwon(K)a pisze:
>>>>>> "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote in message
>>>>>> news:j8r2c8$gjk$1@news.onet.pl...
>>>>>>> Tu odpowiem, bo początek dyskusji juz mi wcięło....
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> Czy którekolwiek z was czytało tę książkę?
>>>>>>>
>>>>>>> Ja nie..
>>>>>>> I dlatego nic nie mówię
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> termin "aborcja" jest na tyle strasznym slowem, ze Mis Puchatek nie
>>>>>> moze nawet patrzec
>>>>>> w ta strone. Tresc nie jest wazna.
>>>>>
>>>>> I może tu tkwi problem Twojego niezrozumienia - od samego słowa
>>>>> ważniejsza i trudniejsza jest jego treść właśnie.
>>>>
>>>>
>>>> tu moze tkwi problem, ze nie rozumiesz sarkazmu.
>>>
>>> Sarkazm rozumiem, ale go nie przyjmuję.
>>> Szkoda, że Ty nie potrafisz inaczej.
>>
>>
>> a to jest w ogole rozpatrywane w kategorii "dobro, zlo"??
>
> Że co?


czego nie rozumiesz?

i.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


373. Data: 2011-11-03 20:33:51

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-03 12:53, Nixe pisze:
> "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:j8tuo4$jt0$1@news.icm.edu.pl...
>
>> Natomiast słyszałam kilka mrożących krew w żyłach opowieści właśnie z
>> UK o źle przeprowadzonych operacjach, o nieodpowiedniej opiece
>> lekarskiej dla noworodków. Myślę więc, że nie ma reguły. Tak samo jak
>> w Polsce.
>
> Słyszałam już tyle opowieści od dziesiątek znajomych, że służba
> zdrowia w UK jest gorsza niż w Polsce, że przyjmuję to niemal za
> pewnik. Wasi bliscy mieli dużo szczęścia.

Powiem Ci, że ja też się nasłuchałam. I gdybym słyszała to wyłącznie od
Polaków mieszkających w UK, to pomyślałabym, że może tylko Polacy są tam
traktowani jak drugi gatunek ludzi. Jednak rozmawiałam z rodowitą
Angielką i dowiedziałam się takich rzeczy, w które trudno mi było
uwierzyć. Zdziwiło mnie na przykład to, że dorosła kobieta, która ma już
dwoje dzieci, nigdy w życiu nie była u ginekologa, ani nie siedziała na
fotelu ginekologicznym. Sic! I to wcale nie przez zaniedbanie, ale tam
po prostu nie ma takiej praktyki, żeby latać do specjalistów. Kobieta
idzie do ginekologa wtedy, kiedy ma jakieś problemy. Cytologię owszem,
robi regularnie, ale materiał pobierają pielęgniarki. Z drobnymi
problemami chodzi się do lekarza rodzinnego, który wypisuje recepty.
Pigułki antykoncepcyjne są albo bez recepty, albo wypisuje je lekarz
rodzinny (dokładnie nie pamiętam). I nie była to kobieta z nizin
społecznych, ale wykształcona, po studiach, z dobrej inteligenckiej
rodziny.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


374. Data: 2011-11-03 20:39:24

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-03 13:16, SuziQ pisze:
> I teki lebus widac mocno posmarowal,ze az tak zudownie bylo mu w
> szpitalu, bo mnie wypuscili
> z tkaim deficytem potasu, ze malo nie zeszlam, no ale nie posmarowalam.

Bzdury pleciesz Izka. Mój ojciec miał już dwa razy ten sam zabieg
zakładania stentów, co L. i podobnie wspomina pobyt w szpitalu. No, może
nie miał luksusów jeśli chodzi o jedzenie i warunki pobytowe, ale opiekę
lekarską miał na medal. Też dostał płytę z nagraniem całej operacji.
Lekarze uratowali mu życie i darowali pewnie jakieś dodatkowe 10 lat.
Nie dostali od ojca ani grosza łapówki.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


375. Data: 2011-11-03 20:42:30

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: SuziQ <u...@k...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-03 21:39, medea pisze:
> W dniu 2011-11-03 13:16, SuziQ pisze:
>> I teki lebus widac mocno posmarowal,ze az tak zudownie bylo mu w
>> szpitalu, bo mnie wypuscili
>> z tkaim deficytem potasu, ze malo nie zeszlam, no ale nie posmarowalam.
>
> Bzdury pleciesz Izka. Mój ojciec miał już dwa razy ten sam zabieg
> zakładania stentów, co L. i podobnie wspomina pobyt w szpitalu. No, może
> nie miał luksusów jeśli chodzi o jedzenie i warunki pobytowe, ale opiekę
> lekarską miał na medal. Też dostał płytę z nagraniem całej operacji.
> Lekarze uratowali mu życie i darowali pewnie jakieś dodatkowe 10 lat.
> Nie dostali od ojca ani grosza łapówki.

Bzdury to Ty pleciesz i nie próbuj ze mna zadzierac bo moge sie stac
niesympatyczna. Lerzę w szpitalu czasem 3 razy w roku wiec bądź tak mila
i stul... maloautopsyjna buzie.


--
pesce massaggi, 20EUR per una ora
http://pics.kuvaton.com/kuvei/mad_fish.gif

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


376. Data: 2011-11-03 20:42:59

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-03 21:33, medea pisze:
> Jednak rozmawiałam z rodowitą Angielką i dowiedziałam się takich
> rzeczy, w które trudno mi było uwierzyć. Zdziwiło mnie na przykład to,
> że dorosła kobieta, która ma już dwoje dzieci, nigdy w życiu nie była
> u ginekologa, ani nie siedziała na fotelu ginekologicznym.

Co ciekawe - ona wcale nie narzekała na taki stan rzeczy. Dla niej to
jest normalne. Zdziwiona była, że u nas się tyle chodzi do ginekologa, a
wskaźnik umieralności na raka szyjki macicy jest chyba najwyższy (albo
jeden z najwyższych) w Europie.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


377. Data: 2011-11-03 20:44:08

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-03 20:15, Iwon(K)a pisze:
> "medea" <x...@p...fm> wrote in message
> news:j8uobr$9pc$1@news.icm.edu.pl...
>> W dniu 2011-11-03 13:55, Iwon(K)a pisze:
>>> "medea" <x...@p...fm> wrote in message
>>> news:j8tvuc$lku$1@news.icm.edu.pl...
>>>> W dniu 2011-11-03 01:49, Iwon(K)a pisze:
>>>>> "medea" <x...@p...fm> wrote in message
>>>>> news:j8rmt3$na7$3@news.icm.edu.pl...
>>>>>> W dniu 2011-11-02 14:11, Iwon(K)a pisze:
>>>>>>> "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote in message
>>>>>>> news:j8r2c8$gjk$1@news.onet.pl...
>>>>>>>> Tu odpowiem, bo początek dyskusji juz mi wcięło....
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>> Czy którekolwiek z was czytało tę książkę?
>>>>>>>>
>>>>>>>> Ja nie..
>>>>>>>> I dlatego nic nie mówię
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> termin "aborcja" jest na tyle strasznym slowem, ze Mis Puchatek
>>>>>>> nie moze nawet patrzec
>>>>>>> w ta strone. Tresc nie jest wazna.
>>>>>>
>>>>>> I może tu tkwi problem Twojego niezrozumienia - od samego słowa
>>>>>> ważniejsza i trudniejsza jest jego treść właśnie.
>>>>>
>>>>>
>>>>> tu moze tkwi problem, ze nie rozumiesz sarkazmu.
>>>>
>>>> Sarkazm rozumiem, ale go nie przyjmuję.
>>>> Szkoda, że Ty nie potrafisz inaczej.
>>>
>>>
>>> a to jest w ogole rozpatrywane w kategorii "dobro, zlo"??
>>
>> Że co?
>
>
> czego nie rozumiesz?

Że co jest rozpatrywane w kategoriach dobra i zła? Nie przypominam
sobie, żebym pisała o czymś w tym tonie.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


378. Data: 2011-11-03 20:47:23

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: "Iwon\(K\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"medea" <x...@p...fm> wrote in message
news:j8uuek$m6u$3@news.icm.edu.pl...
> W dniu 2011-11-03 20:15, Iwon(K)a pisze:
>> "medea" <x...@p...fm> wrote in message
>> news:j8uobr$9pc$1@news.icm.edu.pl...
>>> W dniu 2011-11-03 13:55, Iwon(K)a pisze:
>>>> "medea" <x...@p...fm> wrote in message
>>>> news:j8tvuc$lku$1@news.icm.edu.pl...
>>>>> W dniu 2011-11-03 01:49, Iwon(K)a pisze:
>>>>>> "medea" <x...@p...fm> wrote in message
>>>>>> news:j8rmt3$na7$3@news.icm.edu.pl...
>>>>>>> W dniu 2011-11-02 14:11, Iwon(K)a pisze:
>>>>>>>> "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote in message
>>>>>>>> news:j8r2c8$gjk$1@news.onet.pl...
>>>>>>>>> Tu odpowiem, bo początek dyskusji juz mi wcięło....
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Czy którekolwiek z was czytało tę książkę?
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Ja nie..
>>>>>>>>> I dlatego nic nie mówię
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>> termin "aborcja" jest na tyle strasznym slowem, ze Mis Puchatek nie
>>>>>>>> moze nawet patrzec
>>>>>>>> w ta strone. Tresc nie jest wazna.
>>>>>>>
>>>>>>> I może tu tkwi problem Twojego niezrozumienia - od samego słowa
>>>>>>> ważniejsza i trudniejsza jest jego treść właśnie.
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> tu moze tkwi problem, ze nie rozumiesz sarkazmu.
>>>>>
>>>>> Sarkazm rozumiem, ale go nie przyjmuję.
>>>>> Szkoda, że Ty nie potrafisz inaczej.
>>>>
>>>>
>>>> a to jest w ogole rozpatrywane w kategorii "dobro, zlo"??
>>>
>>> Że co?
>>
>>
>> czego nie rozumiesz?
>
> Że co jest rozpatrywane w kategoriach dobra i zła? Nie przypominam sobie,
> żebym pisała o czymś w tym tonie.

Ze slow komentarza "szkoda, ze...."- odebralam, ze skoro szkoda- musi to byc
cos zlego.
i.
>
> Ewa
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


379. Data: 2011-11-03 20:49:53

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Fragile <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 03 Nov 2011 21:39:24 +0100, medea napisał(a):

> W dniu 2011-11-03 13:16, SuziQ pisze:
>> I teki lebus widac mocno posmarowal,ze az tak zudownie bylo mu w
>> szpitalu, bo mnie wypuscili
>> z tkaim deficytem potasu, ze malo nie zeszlam, no ale nie posmarowalam.
>
> Bzdury pleciesz Izka. Mój ojciec miał już dwa razy ten sam zabieg
> zakładania stentów, co L. i podobnie wspomina pobyt w szpitalu. No, może
> nie miał luksusów jeśli chodzi o jedzenie i warunki pobytowe, ale opiekę
> lekarską miał na medal. Też dostał płytę z nagraniem całej operacji.
> Lekarze uratowali mu życie i darowali pewnie jakieś dodatkowe 10 lat.
> Nie dostali od ojca ani grosza łapówki.
>
Mial szczescie. A bywa niestety roznie. Sa lekarze i Lekarze, i co szpital
to inna bajka...

Pozdrawiam,
M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


380. Data: 2011-11-03 20:51:17

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Qrczak <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2011-11-03 21:33, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2011-11-03 12:53, Nixe pisze:
>> "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:j8tuo4$jt0$1@news.icm.edu.pl...
>>
>>> Natomiast słyszałam kilka mrożących krew w żyłach opowieści właśnie z
>>> UK o źle przeprowadzonych operacjach, o nieodpowiedniej opiece
>>> lekarskiej dla noworodków. Myślę więc, że nie ma reguły. Tak samo jak
>>> w Polsce.
>>
>> Słyszałam już tyle opowieści od dziesiątek znajomych, że służba
>> zdrowia w UK jest gorsza niż w Polsce, że przyjmuję to niemal za
>> pewnik. Wasi bliscy mieli dużo szczęścia.
>
> Powiem Ci, że ja też się nasłuchałam. I gdybym słyszała to wyłącznie od
> Polaków mieszkających w UK, to pomyślałabym, że może tylko Polacy są tam
> traktowani jak drugi gatunek ludzi. Jednak rozmawiałam z rodowitą
> Angielką i dowiedziałam się takich rzeczy, w które trudno mi było
> uwierzyć. Zdziwiło mnie na przykład to, że dorosła kobieta, która ma już
> dwoje dzieci, nigdy w życiu nie była u ginekologa, ani nie siedziała na
> fotelu ginekologicznym. Sic! I to wcale nie przez zaniedbanie, ale tam
> po prostu nie ma takiej praktyki, żeby latać do specjalistów. Kobieta
> idzie do ginekologa wtedy, kiedy ma jakieś problemy. Cytologię owszem,
> robi regularnie, ale materiał pobierają pielęgniarki. Z drobnymi
> problemami chodzi się do lekarza rodzinnego, który wypisuje recepty.

Zadzwiające, jakimże cudem są niskie statystyki umieralności na raka
szyjki macicy wobec tej niedopuszczalnej ignorancji ze strony służb
medycznych.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 30 ... 37 . [ 38 ] . 39 ... 50 ... 90 ... 155


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Psycholog on line :-)
Ile jeszcze pożyje...?
realia
"Trei się udało, uda się i nam."
ycia lustro krzywe...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »