Strona główna Grupy pl.sci.psychologia "Wielka książka o aborcji".

Grupy

Szukaj w grupach

 

"Wielka książka o aborcji".

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1542


« poprzedni wątek następny wątek »

611. Data: 2011-11-04 19:15:52

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-04 19:22, Qrczak pisze:
> Dnia 2011-11-04 19:19, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>> W dniu 2011-11-04 14:38, Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 03 Nov 2011 22:21:59 +0100, medea napisał(a):
>>>
>>>> No akurat tak się składa, że znam sytuację z autopsji jednej z
>>>> najbliższych mi osób. I nie będziesz próbowała mi chyba wmówić, że mój
>>>> ojciec dał łapówkę, skoro wiem, że nie dał. Ani on, ani ja, ani nikt
>>>> inny.
>>>>
>>> Czasem nie wszystko się mówi dzieciom...
>>
>> Wiesz co Ixi, może ustalmy, że ja jestem lepiej zorientowana w kwestii,
>> co ojciec mi mówi, a czego nie. Znam go już prawie 40 lat.
>
> A ja to bym się jednak zastanowiła nad tym, czego ojciec Ci nie
> powiedział, a powiedział to Ikselce.

Tak, wiem, prawdopodobnie powiedział XL też to, że jest ojcem mafii.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


612. Data: 2011-11-04 19:17:55

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-04 19:34, Qrczak pisze:
> Dnia 2011-11-04 19:03, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>> W dniu 2011-11-04 13:39, Nixe pisze:
>>>
>>> Inna sprawa, że tamtejsze położne mają wykształcenie ciut wyższe od
>>> naszych.
>>
>> Bez przesady, wychodzą nasze narodowe kompleksy. Z tego co słyszałam
>> nasze pielęgniarki i położne są mile widziane także w Szwecji i UK, więc
>> nie może być z nimi tak źle.
>
> Bo to niekoniecznie chodzi o samą "wysokość" wykształcenia.

Zgadzam się. Może też chodzić o wysokość wynagrodzenia.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


613. Data: 2011-11-04 19:19:28

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-04 15:08, Ikselka pisze:
> Całe moje życie polega/ło na przypatrywaniu się i obserwowaniu ludzi
> oraz przemyśleniach o tym, co zobaczyłam, czego doznalam - żadne
> zachowania ani "ukryte" myśli nie są dla mnie tajemnicą bez wyjaśnienia.

Jasne. A najlepiej Ci wychodzi wpieranie innym swoich domysłów na ich temat.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


614. Data: 2011-11-04 19:19:46

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

medea pisze:

> I o to dokładnie mi chodzi. Nie dawajmy się sami nabijać w butelkę.
> Pewnie nie zawsze się tak uda, bo przypuszczam, że jeśli chodzi o małe
> dzieci, to o wiele łatwiej jest cokolwiek wyegzekwować. Nad starszymi
> się już tak nie trzęsą, ale próbować warto.

W przypadku małych dzieci odbywa się to raczej w ten sposób, że rodzice
zrobią _wszystko_ i za każde pieniądze, żeby zapewnić dziecku
odpowiednią opiekę medyczną, dlatego tak dużo różnej maści prywatnych
specjalistów od wszystkiego.
Szybko uciszyłam panią położną w przychodni, kiedy mnie z ogromnym
zaskoczeniem zapytała : To jeszcze pani z dzieckiem nie była u ortopedy?!
Odpowiedziałam, że owszem pójdę w ramach NFZ, a termin mam na połowę
grudnia. A ona na to : No wie pani, że też się pani nie boi czekać.
I pewnie gdyby to było moje pierwsze dziecko i nie rozmawiałabym
wcześniej z neonatologiem, że to będzie badanie pro forma, bo wszystko
jest w porządku, to poleciałabym prywatnie.
Mnóstwo jest takich naginanych sytuacji.
Kolejny przykład ortodonta. Do 12-go roku życia dziecka ortodonta jest
całkowicie refundowany. Michał jest pod opieką świetnej kliniki w ramach
NFZ. Ma zrobione odlewy swojej paszczy, co pól roku przychodzimy
sprawdzić, jak mu się wyżynają stałe zęby. Za darmo, profesjonalnie, z
uśmiechem.
Żeby nie było jednak tak słodko to z Mają wszystkie konsultacje na cito
załatwiłam prywatnie.


--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


615. Data: 2011-11-04 19:21:48

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-04 19:31, Qrczak pisze:
> Dnia 2011-11-04 19:05, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>> W dniu 2011-11-04 13:20, Qrczak pisze:
>>>
>>> Chwileczkę momencik... Aborcja u nas w kraju już bywała niezakazaną.
>>> Czy to zwiększyło nieodpowiedzialne podejście do seksu w jakiś
>>> znaczący sposób? A już na pewno w porównywalny do wprowadzenia
>>> antykoncepcji za pomocą tabletki?
>>
>> Hm, co do seksu to nie wiem, ale zdaje się, że ogólne poszanowanie życia
>> człowieka (i w ogóle jego praw i wartości) w "tamtych" czasach
>> pozostawiało wiele do życzenia.
>
> W odróżnieniu od galopującego humanitaryzmu czasów feudalnych

W czasach feudalnych (lub wcześniejszych) sprawa aborcji w ogóle była
jakoś prawnie uregulowana?

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


616. Data: 2011-11-04 19:22:11

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 04 Nov 2011 18:07:10 +0100, Qrczak napisał(a):
>
>> Dnia 2011-11-04 17:35, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Dnia Fri, 04 Nov 2011 17:07:31 +0100, SuziQ napisał(a):
>>>> W dniu 2011-11-04 16:47, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Fri, 04 Nov 2011 16:40:32 +0100, SuziQ napisał(a):
>>>>>>> *Mój ojciec też nie dał*Tyle że przez kilka lat "leczył się" prywatnie u
>>>>>>> ordynatora oddziału, wizyta raz w miesiącu, cena za wizytę - 100 zł dla
>>>>>>> stałych klientów... To daje 1200 zł rocznie tylko za przyjście i wyjście
>>>>>>> pacjenta, bo de facto jakieś leczenie to się odbywało dopiero w szpitalu,
>>>>>>> ale na prywatnych wizytach trzeba było NAJPIERW zapłacić, żeby być tam
>>>>>>> przyjętym...
>>>>>> Omasz! Zmieniła afront. Najpierw lekuchno sugerowala ze madea pewnie nie
>>>>>> wie o potencjalnych łapówach ojca a teraz juz sie prawie z nia zgadza.
>>>>>> ikselka nie rozkraczaj sie tak w argumentach bo sie jeszcze rozczachnisz
>>>>>> mentalnie, na biedę duzo nie potrzeba.
>>>>> Rozumienie tekstu pisanego u Ciebie jest szczątkowe... Własnie napisałam o
>>>>> łąpówach mojego ojca!
>>>>> :->
>>>> >>> *Mój ojciec też nie dał*
>>>>
>>>> A ja glupia czytam, ze jak pisze nie dal to sie czytał nie dał
>>> Słyszałaś coś o tzw kontekście?
>> Ty, jak trzeba, to masz nawet i dwa konteksty... czy koty...
>>
>> Qra
>
> Spadaj.

Ta siłowania to niezłą agresję u Ciebie wyzwala.

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


617. Data: 2011-11-04 19:25:24

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 04 Nov 2011 20:21:48 +0100, medea napisał(a):

> W dniu 2011-11-04 19:31, Qrczak pisze:
>> Dnia 2011-11-04 19:05, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>> W dniu 2011-11-04 13:20, Qrczak pisze:
>>>>
>>>> Chwileczkę momencik... Aborcja u nas w kraju już bywała niezakazaną.
>>>> Czy to zwiększyło nieodpowiedzialne podejście do seksu w jakiś
>>>> znaczący sposób? A już na pewno w porównywalny do wprowadzenia
>>>> antykoncepcji za pomocą tabletki?
>>>
>>> Hm, co do seksu to nie wiem, ale zdaje się, że ogólne poszanowanie życia
>>> człowieka (i w ogóle jego praw i wartości) w "tamtych" czasach
>>> pozostawiało wiele do życzenia.
>>
>> W odróżnieniu od galopującego humanitaryzmu czasów feudalnych
>
> W czasach feudalnych (lub wcześniejszych) sprawa aborcji w ogóle była
> jakoś prawnie uregulowana?
>

Była - w ramach zwiększonego szacunku dla życia palono na stosie
czarownice, w tym tzw "babki", które dokonywały spędzeń płodów, bo to jest
adekwatna nazwa tego, co oznacza niejasno brzmiąca nazwa "aborcja" :->

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


618. Data: 2011-11-04 19:25:40

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-04 20:08, Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 04 Nov 2011 18:59:03 +0100, medea napisał(a):
>
>> Ale zdajesz sobie sprawę, że to "wyjaśnienie" to trochę z palca jest
>> wyssane?
> Nie, on to powiedział w TV przed kamerami, w programie ogólnopolskim. I nie
> sądzę, aby sobie coś takiego wyssał z palca.
> Oczywiscie, nigdy potem już nie powtórzył tego - środowisko by go zjadło...

Zacytuj dokładnie i najlepiej z pełnym kontekstem w takim razie.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


619. Data: 2011-11-04 19:27:10

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Qrczak <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2011-11-04 19:52, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2011-11-04 15:50, Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 4 Nov 2011 15:47:15 +0100, Nixe napisał(a):
>>
>> Ty też dopuszczasz aborcję u siebie.
>> NIE.
>
> A gdybyś zaszła w ciążę w wyniku gwałtu?

Bardziej na czasie byłoby zapytanie o wyniki badań prenatalnych.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


620. Data: 2011-11-04 19:27:26

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 04 Nov 2011 20:22:11 +0100, Paulinka napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 04 Nov 2011 18:07:10 +0100, Qrczak napisał(a):
>>
>>> Dnia 2011-11-04 17:35, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> Dnia Fri, 04 Nov 2011 17:07:31 +0100, SuziQ napisał(a):
>>>>> W dniu 2011-11-04 16:47, Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Fri, 04 Nov 2011 16:40:32 +0100, SuziQ napisał(a):
>>>>>>>> *Mój ojciec też nie dał*Tyle że przez kilka lat "leczył się" prywatnie u
>>>>>>>> ordynatora oddziału, wizyta raz w miesiącu, cena za wizytę - 100 zł dla
>>>>>>>> stałych klientów... To daje 1200 zł rocznie tylko za przyjście i wyjście
>>>>>>>> pacjenta, bo de facto jakieś leczenie to się odbywało dopiero w szpitalu,
>>>>>>>> ale na prywatnych wizytach trzeba było NAJPIERW zapłacić, żeby być tam
>>>>>>>> przyjętym...
>>>>>>> Omasz! Zmieniła afront. Najpierw lekuchno sugerowala ze madea pewnie nie
>>>>>>> wie o potencjalnych łapówach ojca a teraz juz sie prawie z nia zgadza.
>>>>>>> ikselka nie rozkraczaj sie tak w argumentach bo sie jeszcze rozczachnisz
>>>>>>> mentalnie, na biedę duzo nie potrzeba.
>>>>>> Rozumienie tekstu pisanego u Ciebie jest szczątkowe... Własnie napisałam o
>>>>>> łąpówach mojego ojca!
>>>>>> :->
>>>>> >>> *Mój ojciec też nie dał*
>>>>>
>>>>> A ja glupia czytam, ze jak pisze nie dal to sie czytał nie dał
>>>> Słyszałaś coś o tzw kontekście?
>>> Ty, jak trzeba, to masz nawet i dwa konteksty... czy koty...
>>>
>>> Qra
>>
>> Spadaj.
>
> Ta siłowania to niezłą agresję u Ciebie wyzwala.

Bezpośredniość - w odpowiedzi na zamaskowane podchody.
Po serii brzuszków i ciężarkach oraz innych cudach to mi się nie bardzo
chce paluchami tutaj przebierać, więc wolę krótkie "spadaj".

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 50 ... 61 . [ 62 ] . 63 ... 70 ... 110 ... 155


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Psycholog on line :-)
Ile jeszcze pożyje...?
realia
"Trei się udało, uda się i nam."
ycia lustro krzywe...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »