Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Little Dorrit" <z...@c...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Wiem, ze cie boli, ale nie krzycz
Date: Tue, 2 Jul 2002 23:54:09 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 158
Message-ID: <aftaqn$bfr$7@news.tpi.pl>
References: <2...@j...chello.fr>
NNTP-Posting-Host: ph51.krakow.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 1025650328 11771 217.99.208.51 (2 Jul 2002 22:52:08 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 2 Jul 2002 22:52:08 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:144283
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Magdalena Nawrocka" <m...@w...fr> napisał w
wiadomości
news:20020702094206.QNHK9315.viefep13-int.chello.at@
jupiter.chello.fr.
..
> Magdalena Nawrocka
>
>
> > A rewolta to krzyk, to tupanie nogami, przysłowiowe
> walenie głową w mur. To również agresja. Człowiek zamknięty w
> pułapce własnego bólu robi wszystko, by się z niej wydostać.
> Czuje się niesprawiedliwie skrzywdzony. Za wszelką cenę pragnie
> znaleźć winnego,
Nie winnego egzaltowana Magdaleno, tylko pielegniarkę z zastrzykiem
przeciwbólowym.
>> gdyż inaczej nie może sobie poradzić z
> poczuciem niesprawiedliwości. Cierpienie jest mocną frustracją,
> a odpowiedzią na frustrację jest agresja. Ciosy rozdawane na
> prawo i lewo.
Co Ty pleciesz dziewczyno? Gdzie człowiek w stanie terminalnym, chory
nowotworowo, z wieńcówką, odczuwający ostry ból, ma siłę rozdawać
ciosy na prawo i lewo? I zapewniam Cię, że bynajmniej nie myśli za
wszelką cenę znaleźć winnego, tylko czeka, żeby wreszcie przestało
boleć!
>> Przerażający obraz wariata szarpiącego się z
> kaftanem bezpieczeństwa.
Jakiego wariata? Czyś Ty chociaż raz w życiu widziała człowieka
chorego somatycznie? Również zdecydowana większość wariatów nie jest
agresywna.
>
> > Jeśli człowiek cierpiący jest leczony, wszystkie krzywdy i
> żale spłyną na lekarza czy psychoterapeutę.
Zwłaszcza, gdy jest źle leczony.
>> Gorzej, jeśli człowiek cierpiący pozostawiony jest sam
> sobie. Też musi w jakiś sposób sobie ulżyć, a nie ma żadnej
> wystawionej planszy.
Nie "sam sobie " musi ulżyć, tylko ulżyć muszą mu pracownicy służby
zdrowia, poprzez odpowiednio dobrane środki medyczne.
>> Całą roznoszącą go "cholerę" wywali na
> najbliższych lub generalizując, na wszystkich wokół.
Przespaceruj się więc w odwiedziny do kogoś chorego. Zobaczysz jak
człowieka z 39,5 stopni gorączki, z ostrą białaczką, niewydolnością
krążenia, po świeżym zawale roznosi cholera :))). O kim Ty właściwie
piszesz, ciągle o sobie?
.
>
> Pracuję z ludźmi upośledzonymi, kalekimi. Niektórzy z nich
> nawet nie potrafią zwerbalizować swojego bólu.
Jeśli podejrzewasz, że coś ich boli, dlaczego nie wezwiesz lekarza?
Niemowlęta też nie potrafią zwerbalizować bólu, jednak w razie
niepokojących objawów, matka bądź opiekunka natychmiast prosi lekarza.
A może uważasz, że człowiek z głębokim upośledzeniem umysłowym odczuwa
ból istnienia?
. Cierpiący wali
> innych, by zamanifestować swój ból, a nie dlatego, że ma wredny
charakter.
Nie. Wali innych, bo lubi to robić albo - jeśli jest nadpobudliwym
idiotą - robi to odruchowo, bez świadomości wyrządzania zła.
Agresja jest tu tylko rozpaczliwym wołaniem o pomoc.
Wobec tego chyba niewiele wiesz o psychice ludzi, z ktorymi pracujesz,
ani o mentalności człowieka cierpiącego w ogóle. Matka, której dziecko
zginie w wypadku samochodowym będzie na pogrzebie walić na odlew
każdego, kto zbliży się z kondolencjami? Oj, oj, pleć pleciugo, byle
nie długo.
> >> Mówię o ludziach cierpiących, a nie o
> psychopatach.
Nic podobnego. Mówisz o przestępcach. Naruszenie nietykalności
cielesnej drugiego czlowieka nie jest żadnym "wołaniem o pomoc" tylko
przestepstwem zaskarżalnym i karanym sądownie, tak samo jak agresja
slowna w postaci ublizania komuś, pomawiania, zniesławienia.
>>>Zupełnie jednak inaczej wygląda pogodzenie się z
> czyimś agresywnym zachowaniem na co dzień. Widzimy
> zacietrzewionego pyskacza, mąciciela, prowokatora, zawistnego
> zabijakę, który tylko patrzy jak nas najcelniej uderzyć. A niby
> zdrowy i normalny. Toteż nic dziwnego, ze jakoś nam się nie
> chce wnikać, dlaczego ten jakiś zakała jest właśnie taki, a nie
> inny.
Oczywiście. Dlaczego ktoś normalny lub wstyd powiedzieć - szczęśliwy,
ma być workiem treningowym dla frustrata?
> >> A już wymaganie od człowieka
> autentycznie cierpiącego liczenia się z innymi, oczekiwanie od
> niego niemalże altruizmu wydaje mi się odwróceniem problemu i
> literacką bzdurą.
Niestety, żyjemy w społeczeństwie i musimy w sposób cywilizowany
wyrażać swoje emocje. A przede wszystkim, W KAŻDEJ SYTUACJI musimy
liczyć się z innymi ludźmi. Dotyczy to zarówno zdrowych i chorych,
cierpiących i szczęśliwych.
>>>Jeśli nieszczęśnika coś boli, niech
> wrzeszczy, niech się nawet awanturuje. To jego prawo.
Raczej jego wybór. Po co wrzeszczeć i awanturować się, gdy można
sprawę załatwić spokojnie i kulturalnie? Szczególnie we Francji, gdzie
tworzone są oddziały skutecznego leczenia bólu i hospicja ;).
>>>Dopiero czyjś cichy, samotny płacz jest
> niepokojący, niebezpieczny. I może dlatego właśnie on chwyta
> nas najbardziej za serce. Jest on jednak rezygnacją z walki,
> jest pogodzeniem się z cierpieniem i tylko bezsilnym użalaniem
> się nad sobą. A to już połowa przegranej.
A z kimże będziesz walczyć, gdy np. umrze Ci dziecko? Polecisz z
wrzaskiem na ulicę rozdawać niewinnym ludziom kopniaki? I cóż tym
wywalczysz?
Dorrit
>
>
> Magdalena Nawrocka
>
|