Przeczytałam sobie wszystko, co tu napisaliście o winobluszczu i...
Ja mam winobluszcz pięciolistkowy (odmiana murowa). Roślina ma już 5
albo 6 lat. Wytwarza przylgi jak należy, ale te przylgi bardzo łatwo się
odrywają od podłoża. Tym podłożem jest czerwnona poniemiecka cegła. W
tej chwili winobluszcz obrósł już całą ścianę domu, ale niestety, co
kawalek musi mieć jakieś mocniejsze wsparcie w postaci pergoli (to na
dole -pozostalość po poprzednich pnączach), lub moconwanego do haków w
murze drutów. Tam, gdzie tego wsparcia brakuje, odkleja się od muru przy
silniejszych wiatrach, bądź pod własnym ciężarem. Tak się składa, ze w
oklicy nie widziałam winobluszczu na takim samym murze. Czy to znaczy,
że ten mur jest za gładki, czy co? Czy może taki jakiś okaz mi się
trafił? Rozważam wymianę pięciolistkowego na trójklapowy. Tylko czy on
będzie lepiej się lepił?
Aha! Z drugiej strony domu mam bluszcz pospolity. Jego przylgi trudno
oderwać od muru. Więc może to jednak nie wina muru? Na jakich podłożach
macie swoje roślinki? Tzn. na jakich ścianach?

--
Pozdrawiam!
Anna B. (Ziemia Lubuska)
www.za-jeden-usmiech.prv.pl