Data: 2004-05-20 09:24:56
Temat: Re: Winogrona mojej Teściówki - coś żre...:(
Od: "JoannaP" <p...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Janusz Czapski" <j...@t...pl> napisał w wiadomości
news:c8gnf4$m4f$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Jednak najbardziej bym
> obstawial przędziorki.
>
> I do Joanny: jeżeli skala tego jest niewielka to nie zawracaj sobie głowy
> chemią. Jeżeli dotyka to ok 30% liści to tzreba z tym powalczyć.
> Nie znam sie na tych chemikaliach (do tej pory nie musiałem), ale chyba
> Karate będzie dobre....
> Pozdrawiam :-)
> Janusz
>
Mszycy nie przyuważyliśmy - co nie znaczy , że się dobrze nie
zamaskowała...:( Nie mam zielonego pojęcia - zapewne Teściówka wypróbuje to
Karate... A porażonych jest sporo, winorośle są względnie młode (3 sztuki),
a to dziadostwo jest prawie na wszystkich młodych liściach...:(
Dzięki i pozdrawiam - Joanna :D
|