Data: 2003-01-29 11:01:16
Temat: Re: Winorośle, czyli: znowu ja.
Od: "Fernando" <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "Darek Pakosz" <d...@t...uhc.lublin.pl> napisal w wiadomosci
news:Pine.LNX.4.30.0301290943400.7059-100000@trimed.
uhc.lublin.pl...
> On Tue, 28 Jan 2003, Janusz Czapski wrote:
>
> > Większym problemem niż zimowe mrozy są majowe przymrozki. Na to trzeba
> > uważać!
> > Pozdrawiam :-)
> > Janusz
> Oczywiscie na to tez mamy sposob. Duzego wloskiego orzecha nie da sie
> latwo uchronic ale winorosla rosnace np. w szpalerze wystarczy okryc
> wloknina i po problemie. Im grubsza wloknina ty lepiej.
>
> Pozdr.
>
> D.P.
>
Tak wlasnie u siebie zrobilem i mam nadzieje, ze przetrwaja. Obwiazalem
wlóknina na calej dlugosci (ok. 5 metrów, bo ida sobie po pergoli), a przy
ziemi obsypalem obficie lisciami.
Ale mam pytanie: czy winorosl trzeba tak oslaniac zawsze, czy tylko mlode
krzaczki? W ulotkach do winorosli (kupilem mrozoodporne Ontario i Agat
Donski) przeczytalem, ze trzeba to robic tylko przez 3 pierwsze lata, a
potem to juz sie uodparniaja na nasze mrozy nawet do -30 C.
|