"Too old..." <j...@p...pl> schrieb im Newsbeitrag
news:9tjmm0$fr4$2@news.tpi.pl...
>
> Uzytkownik "Irek Zablocki" <i...@w...de> napisal w wiadomosci
>
> Chyba nawiazalem wspolprace na dogodynch warunkach.
> > Wczoraj rozmawialem z szefem-juniorem tartaku a dzis trafilem na
seniora.
> > Przywiozlem butelczyne z jasnozielonego szkla z nalewka owocowa zatkana
> > korkiem i zalakowana. Starszy pan wzial do reki, popatrzyl i powiedzial:
> > "Chlopcze mozesz tu czesciej zagladac i zaopatrywac sie we wiory".
>
> No to trafiles na rodaka ;-)))) skoro tak powiedzial .
>
>
> pozdrawiam ja i moje muszlowce
> ----------------------------------------------------
> J.Krzysztof
> j...@p...pl
> http://republika.pl/jkch1
> Milanówek , a obok stolica panstwa urzedników
>
Pod tym wzgledem, to mam tu wiecej takich "rodakow". Kiedy kilka miesiecy
temu zostalem ojcem i zaprosilem sasiadow na pepkowe, to malo mi moich
zapasow nie wypili. Np. chcialem sie pozbyc Starki, bo znowu byl chlopak a
nie corka ale nie zupelnie. Przy czym rekordy pobila chyba sasiadka przez
plot, tak kolo 33 lat, taka mala okolarnica, ktora koniecznie chciala
wszystkiego sprobowac. Zastanawialem sie w co ona ta wodke leje. Wyzarla pol
pasztetu z krolika na podgardlu i ciagle domagala sie wiecej plynow.
Najbardziej chwalila jednak zubrowke i jarzebiak.
Wracajac zas do domowych wyrobow, to sa one w Niemczech bardzo cenione. W
latach szescdziesiatych i siedemdziesiatych niemieckie ogrody zamienily sie
w iglaste zagajniki lub trawniki. Po cudzie gospodarczym Niemcy przestali
zakladac ogrody z charakterem tylko "na opiernicz" zeby mniej roboty bylo,
nie mowiac juz o warzywniakach lub sadach. Np. po zmianach jakie dokonalem
na lace "Wermacht" przychodzil mi gratulowac i chwalic a mlodsi pukaja sie w
czolo widzac, co ten zwariowany Polak tam wyczynia. Dwoje sasiadow zarazilem
jednak jagodami i pomoglem w zalozeniu jagodnika. Sadzonki zamawialem na
swoje nazwisko, wybralem i pomoglem w przygotowaniu miejsca w ogrodzie.

pozdrawiam ja i moje jagody

Irek z.