Data: 2003-05-02 10:53:23
Temat: Re: Wirtualny napęd zewnętrzny
Od: Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 2 May 2003 11:50:33 +0200, Paweł Niezbecki
<t...@p...neostrada.pl> wrote:
>Ludzie, którzy jako jednostki są słabi, lecz którzy uwierzyli/wyobrazili
>sobie, że istnieje zewnętrzne wobec nich, spersonifikowane źródło siły,
>takie jak "Bóg", czy też którzy uwierzyli/wyobrazili sobie, że mają oparcie
>w (częściowo) wyobrażonych tworach społecznych, takich jak "Partia"czy
>"Naród", czy też którzy siłę czerpią z niezależnych od siebie idei/wzorów
>zachowań, takich jak "Obowiązek" czy "Honor", zdolni są pokonywać własną
>jednostkową słabość, zdolni są do wielkich czynów (dobrych i złych).
>Fascynujące. :)
To "spersonifikowane źródło siły" jako moc pokonywania własnej
słabości, to fenomen konstytuujący całą naszą cywilizację aż do epoki
Oświecenia. Odnajdując tę "wyższą moc", człowiek nie tylko mógł
pokonać swoją jednostkową słabość, ale też jego życie uzyskiwało
pewien ustrukturalizowany sens. Wyzwolenie się od tych "sił wyższych"
jakieś dwa stulecia temu poczytywane było jako triumf człowieka -
wyzwolonego w ten sposób od ponad-ludzkich, a więc nie-ludzkich mocy.
Szybko jednak okazało się, że to wyzwolenie w pewnych okolicznościach
miało też drugą stronę medalu: porzucając "moce wyższe" człowiek
utracił to, co jego egzystencji nadawało znaczenie. Czy można tego
uniknąć? O to się spierają od 150 lat najmądrzejsze głowy. Ale - w
istocie - jest to fascynujące. :-)
Inna sprawa, że nie wszyscy skutecznie wyzwolili się od tych wielkich
mocy. Prowadzenie z nimi racjonalnej dyskusji zwykle nie jest możliwe.
--
Amnesiac
|