Data: 2000-08-16 20:35:52
Temat: Re: Witajcie...
Od: n...@p...ninka.net
Pokaż wszystkie nagłówki
"Kacper" <k...@p...wp.pl> writes:
[...]
> Kiedy w kłotni krzyczy "wynos sie", odpowiadam spokojnie "Dobrze, odejde"
> (nie było tak zawsze - kiedys błagałem, mowiłem ze bede lespszy). I wtedy
> zaczyna się tragedia. Szukanie żyletek, wybieganie na tory.. Kiedy jestem
> obok zawsze ją powstrzymuję, oszukuję ze juz dobrze.... Kiedy mnie nie ma -
> szantażuje mnie telefonicznie. Do tej pory skończyło się na strachu, ale
> boję się że na prawdę może zrobić sobie krzywdę, a tego sobie nie daruję.
> Poradźcie, co mam zrobić. Kogo pytać.
Daj jej jasno do zrozumienia, ze nie moze cie ciagle szantazowac i ze
juz jestes niewrazliwy na jej szantaz.
inaczej bedziesz do niej przykuty cale zycie ze strachu ze sobie cos zrobi.
--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
|