Data: 2011-04-10 19:55:15
Temat: Re: Witam ponownie (długie)
Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Adam Pietrasiewicz napisał:
> A ja jestem fanatykiem. Fanatykiem wolności. I realizmu.
>
No to witamy w klubie...
> I uważam, że jeśli są ludzie, którzy odnajdują się we wspólnotach
> religijnych, a wspólnoty te mają znaczenie ekonomiczne czy polityczne,
> to trzeba się z nimi liczyć.
Owszem. I ja tak uważam.
Dodam tylko jedno małe zastrzeżenie. Moja wolność kończy się tam, gdzie
zaczyna się wolność innych i na odwrót. Wolność innych, kończy się tam,
gdzie zaczyna się wolność moja. O tym szczególe zdają się zapominać
pewni przywódcy.
>
> Realizm płynący z doświadczenia życiowego i nauki historii każe mi
> pozostawać w przekonaniu, że religia jest niezwykle silnym motorem
> napędowym świata. Wypchnięcie jej z przestrzeni publicznej jest
> zwyczajnie niemożliwe - wystarczy popatrzeć na Francję, która zepchnęła
> katolicyzm do roli śmiesznego folkloru po czym nagle ma modlących się na
> ulicy muzułmanów, którzy tę Francję przejmują na własność i zrobią to
> pewnie już całkiem niedługo.
Dobrze... niech i tak będzie, jednak nie chodzi mi o wypychanie życia
religijnego poza margines. Bardziej zwracam uwagę na fakt, że wchodząc w
pewne obszary, życie religijne zaczyna być utrudnieniem dla tych, którzy
nie mają ochoty w nim uczestniczyć.
Ot przykład 'na gorąco'.
Dziś dowiaduję się od żony, że jutro, pojutrze i może nawet jeszcze w
środę są jakieś tam... rekolekcje, czy jak się to nazywa. No fajnie !
Tylko, że dzieci nie ma gdzie w tym czasie posłać - ani do szkoły, ani
do przedszkola. Czy kogoś to obchodzi, że ja nie mam co z dziećmi
zrobić, bo są jakieś tam zajęcia w miejscowej parafii i na to konto
odwołuje się zajęcia w miejscowej szkole i przedszkolu? Jakoś nic w
zamian nie zaproponowano.
To jest niby 'w porządku' ???
>
> Żeby sprawy były jasne jestem ateistą. Ale nie jestem osobistym wrogiem
> Pana Boga.
>
Dla jasności i ja dodam, że nie jestem wrogiem ani KK, ani Boga, ani też
nie jestem ateistą. Jestem wrogiem ograniczania czyjejś wolności na
konto kultywowania własnych praktyk religijnych. Niechby sobie to
wszystko współistniało bez ingerencji w niczyje prawa i wolności.
Obecnie tak nie jest... niestety.
pozdrawiam
Robert G.
|