Data: 2008-05-22 19:11:02
Temat: Re: Wkurzający ludzie......
Od: "ostryga" <z...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Matb" <m...@o...eu> napisał w wiadomości
news:df42376a-ea6c-4f0d-af3e-67d81d054450@z72g2000hs
b.googlegroups.com...
>Ostrygo, jak czytam co piszesz, to juz mam napięcie karku z nerwów!
>Oczywiście, ze to wina durnej baby w okienku,
Nie po to to pisalam, bys miala napiecie karku z nerwow!! ;)
Pisalam to z przymruzeniem oka - ot, absurdy polskiej biurokracji. Ja tego
nie traktuje w kategorii winy baby w okienku. W ogole nie w kategorii
czyjejkolwiek winy. :) Nie jest to przedmiotem moich wielkich rozwazan.
Moze humor jest ci w stanie pomoc? np. wyobraź sobie sklepową w smiesznej
sytuacji, np. z papilotami na glowie, etc. Spróbuj. W przypadku zus -
przypominam sobie film rysunkowy "12 prac asterixa" Swietna satyra na
biurokracje. ;)))
Wszędzie są tylko ludzie. Nic mi nie szkodzi byc miłą dla pani w okienku.
Moja grzecznosc dla tych pań czasem wraca do mnie, bo i one są dla mnie
grzeczne.
A ja wychodzę z urzędu bez scisnietego karku.
Jedna z pan w zus powiedziala mi nawet "O, juz trzeci raz pani tu wraca w
ciagu godziny i sie pani tak nie denerwuje jak inni interesanci. Pani taka
spokojna..." (Bo obok w okienku panowie X z Y kłóca się, kto pierwszy stał,
a Z wrzesczy na pracownice ZUS.)
Na to ja, zgodnie z prawdą "A po co sie mam denerwowac? Chce zalatwic sprawe
a nerwy tego nie przyspieszą. Czy pomoze mi pani teraz, od razu dokonczyc
ten formularz, zebym tu juz nie musiala wracac?". I wiesz, ze ta pani
pomogla mi wypelnic formularz starannie, do samego konca.
>Jasne ze lepiej by dla mojego zdrowia bylo, gdybym nauczyla sie radzic
>sobie z tymi emocjami ktore mam, czyli z frustracja? gniewem? zloscia?
>zniecierpliwienie? zniecheceniem? Wszystko jedno.
imo - złość. Poradzic sobie z tym jest trudno. Ale jest to mozliwe, przy
fachowej pomocy.
To nie jest tak, ze pstryk, jedna rada kogos na tej grupie czy poza nią, i
twoje przyzwyczajenia, nawyki reagowania itd, tak po prostu jak ręką odjął,
zmienią się. Tu trzeba wiele rzeczy na spokojnie wyjasnic, zrozumiec itd.
Czemu masz sie meczyc? Bo widac, ze cie to meczy. Idz do psychologa,
pogadaj.
pozdrawiam serdecznie,
o.
|