"yewka" <y...@o...pl> wrote in message news:b6kncd$rsb$1@news.onet.pl...

> No to opisz dokladniej jak toto ładne sie stosuje.

Właśnie zupełnie bezproblemowo - dlatego nawet przez myśl mi nie przeszło,
że efekt może być tak świetny. Kupiłam go przypadkiem - poszłam do apteki po
rycynę i czystą naftę, ale potem okazało się, że ciągle mi brakuje tych
kilku godzin na siedzenie w rycynowym kompresie. A "toto ładne" stosuje się
jak zwykły balsam tyle, że trzeba go trochę dłużej potrzymać na głowie. Ja
myję głowę codziennie (taka uroda:), więc przyzwyczaiłam się po prostu do
tego, że zaczynam kąpiel od mycia włosów, spłukuję je, przecieram lekko
ręcznikiem, wmasowuję balsam i siedzę w ciepłej wannie zajmując się resztą
swojej osoby (tak z 10 minut - na butelce jest napisane 5). Spłukuję, suszę
i układam. Nie wiem, jak działałby na inne włosy, ale moje się po nim bardzo
dobrze rozczesują, a w dodatku przestałam używać pianki do układania włosów,
bo po tym balsamie nie są "klapnięte" tak jak po innych. Na butelce jest
napisane, że istnieje też szampon z tej samej serii. Zamierzam go
wypróbować.
Anka



> Mi prawie rok temu włosy
> zaczęły wychodzić garściami. Rożne środki i zestawy witamin testowałam -
> kazdy po 3-4 miesiace. Obecnie "jadę" na seboradinie -szampon i loton
(uff,
> jaki zapach- czarna rzepa - ale za to po 2 m-cach widzę ogromną poprawę).
> Jem też Silkę. Po dzisiejszym myciu wyszło mi tylko 42 włosy (nie śmiej
> się -liczę bo to jedyny sposób na sprawdzenie skuteczności). Chętnie
> wypróbuję też to co Tobie pomogło na wzrost włosów :-))
>
> --
> pozdrawiam
> yewka - Wroclaw
>


--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/