Data: 2014-01-11 22:00:44
Temat: Re: Wnusia - zdjęcia :-)
Od: Paulinka <p...@w...pl.nospam>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2014-01-11 21:53, Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 11 Jan 2014 21:30:23 +0100, FEniks napisał(a):
>
>> W dniu 2014-01-11 21:05, Ikselka pisze:
>>> To jest jakiś atut w znajomości? - pytam ogólnie, bo ja tam nie mam
>>> ciekawych doświadczeń ze znajomymi-psychologami. Najczęściej mają
>>> rozwydrzone lub co najmniej niewychowane dzieci i w ogóle się nimi nie
>>> zajmują wychowawczo, zwłaszcza kiedy są "w gościach" - hint:
>>> potłuczone wazony, pomazane bananem świeżo malowane ściany... Oni
>>> wszyscy tak mają, chyba wychodzą z założenia, że psycholog samą
>>> osobowością działa na dzieci wychowawczo, a jesli nie działa, to
>>> znaczy że "tak natura chciała" 3333-]
>>
>> Poznałaś ich
>
> Dosyć dobrze. Najepiej się ludzi poznaje "przy stole". Nie trzeba dużo
> czasu ani wielu okazji.
>
>
>> wszystkich?
>
> A Ty nie poznałaś "wszystkich" swoich... znajomych??? - dziwne.
> :-]
>
>
>> Bosz, skąd Ty bierzesz na to wszystko czas. ;-P
>>
>
> To tylko kwestia organizacji - przez nasz dom przewinęło się naprawdę dużo
> znajomych, a ci ludzie też mają dużo znajomych, którzy też mają stoły... A
> jak ktoś np nie ma w domu stołu, to też o czymś świadczy...
>
>
Daj spokój, uogólniasz, przypinasz łatkę psychologom jako całej
zawodowej grupie, zupełnie bezsensu i niesprawiedliwie. Każdy pijak to
złodziej?
Pozdrawiam
Paulinka
|