Data: 2012-11-07 20:52:21
Temat: Re: Wpis numer 3 na usenecie
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-11-06 01:40, Wygramy Pl pisze:
> A widzisz jest coś kurewsko niesmacznego we mnie i to się ujawnia tu włąśnie tu
wyobraź sobie jakbyś miała być mną i ludzie by na ciebie pluli a tybyś im tłumaczyła,
że to nie twoja wina, że przepraszasz bo inaczej się nie umiesz zachować. To by ci
powiedzieli a weź spierdalaj, jeszcze gdyby nie trzeba było musieć się z ludźmi
spotykać np w pracy to by był spokój. A tak co jakiś czas po prostu muszę się z nimi
spotkać i po mnie od razu widać w oczach nawet samych że coś jest nie tak :( Jak ja
kurwa mam żyć, zmienić się nie zmienie raczej, ludzi nie przekonam przeciż nie będę
każdego prosił by mnie normalnie traktował bo każdy i tak w końcu będzie musiał dojść
do stadium mebla. DLATEGO KURNA PISAŁEM JA POWINIENEM BYĆ JUŻ WARZYWEM. TO NIE MÓJ
ŚWIAT, JA JUŻ TU NIE PASUJĘ. Tak więc tak po krótce wygląda moja choroba, dziękuję za
uwagę kto zrozumiał ten wie kto nie szczaił ten nigdy nie skuma i nie będzie mógł
sobie wyobrazić jakie to wygląda, wracam za dłuższy okres szerzyć złą nowinę
o tym jak mi nie dobrze, ale mówię od razu, że nie proszę o pomoc.
>
> Tak więc piszczie, KILL IT WITH FIRE i takie tam :D
Miałam dwóch kolegów z podobną do Twojej historią. Jeden z tradycyjnej
rodziny o silnych katolickich wartościach, robił na przekór rodzicom.
Tworzył świetną muzykę, której rodzice nie rozumieli, nie akceptowali,
nie chciał się z nimi utożsamiać, a wolność dawał u stuff, potem kwas, a
potem już równia pochyła. Wygrzebał się z tej nicości dzięki rodzeństwu
i kolegom.
Drugi miał wszystko, akceptację rodziców, wolność robienia tego, co mu
się podoba. Narkotyki zabijały u niego nudę. Nigdy nic u się nie
chciało, odwyki traktował jako niezłą rozrywkę i sposób na życie. On się
z tego nie wygrzebał.
Ja na Ciebie nie pluję, chciałabym, żebyś znalazł COŚ, co sprawi, ze nie
będziesz potrzebował wspomagaczy.
I może będzie jakiś wpis numer X, ze oznajmisz, że wszystko u Ciebie już
ok. Tego Ci szczerzę życzę.
--
Paulinka
|