Data: 2003-11-07 08:14:28
Temat: Re: Wpływ "bycia pączusiem" na małżenstwo.
Od: "Mrowka" <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ewa Ressel" <r...@p...fm> napisał w wiadomości
news:bofjci$opi$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Po prostu nie podoba mi się motywowanie w rodzaju "zrób coś ze sobą".
Zależy
> mu - OK, niech TEŻ je dietetycznie, a nie wymaga schabowego. Niech RAZEM
> chodzą na siłownię. Albo niech posiedzi przy dziecku, żeby żona mogła
> poćwiczyć. Żeby nie było tak, że on siedzi sobie z założonymi rękami i
czeka
> niecierpliwie aż żona doprowadzi się do pożądanego stanu.
Jasna ,zgadzam sie w 100%.
Troche oslabiaja mnie faceci ktorzy od zony wymagaja aby wiecznie byla
piekna,zadbana a sami o siebie nie dbaja.No i zdrugiej strony wymagaja a
jak zona chce wyjsc na silownie do kosmetyczki to jest problem:bo drogo,kto
zostanie z dziecmi.Faceci....
Magda
|