Data: 2014-12-10 21:56:01
Temat: Re: Wrażliwość
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2014-12-10 21:41, Qrczak pisze:
> Raczej umiejętność postawienia się w takiej sytuacji, wyobrażenie jej
> sobie. Może własnie dlatego płaczą koleżanki, które same jeszcze tego
> nie przeżyły.
Jakie "właśnie dlatego"? Umieją sobie wyobrazić, _pomimo_że_ nie
przeżyły - dobrze rozumiem? To by stało w opozycji do teorii, że ludzie
wzruszają się bardziej tym, co sami przeżyli, zwłaszcza w pobliskim
czasie. A tak przecież JEST.
> BTW na jakich filmach tak szlochają? Na Hanie czy innej Vanessie?
Nie, coś Ty. Ostatnio nad "Anią z Zielonego Wzgórza" szlochają.
>> Też tak myślę. Wzrasta poziom adrenaliny itd. Na odległość coś wydaje
>> się "nie do przeżycia", ale z bliska po prostu musimy sobie z tym
>> poradzić i już.
>
> Dlatego ludzie wymiękają wkrótce po tym, jak adrenalina się unormuje.
Tak, dokładnie.
Ewa
|