> Co do ich wredności, nie mam nic przeciwko ślimakom pod warunkiem, że
mieszkają
> sobie gdzieś indziej. Jeśli pozostawiłabym ich samym sobie to po krótkim
czasie
> mogłabym się pożegnać z kwiatkami.
> Kto je ma lub miał w ogródku wie coś o tym.
Dobrze, wyjątkowo pomogę.
Ropucha, albo kilka pomogą.