Data: 2004-01-12 21:56:55
Temat: Re: Wrocław, fryzjer, chwalę.
Od: "Nicki" <m...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> U mnie to samo.
> Pałętam się między Zabrzem a Wrocławiem.
> Moja fryzjerka w dziurze pod Zabrzem ostatnio co kwartał drożeje o 2 zł
;))
> Wynik jest taki że w maju zeszłego roku ostatni raz u niej będąc
zapłaciłam
> 22 zł i musiałam iść we Wrocławiu na poprawkę bo mi zrobiła coś dziwnego z
> włosami długimi które miała tylko podciąć.
> A w centrum Wrocławia zapłaciłam miesiąc temu 17 zł..
> Nie rozumiem tego.
No kurka, Zabrze to widac metropolia ;)))))
Moja jakos tez mi zrobilam taki nr, ze wygladalam jkbym sie sama obcinala i
wkoncu moja siostra (ma uzdolnienia artystyczne) jakos sobie poradzila z tym
"schodkiem" jaki fryzjerce wyszedl, ale 35 zl juz nie moje. Shit! ze tak
powiem :(
Cale szczescie ze chce zafarbowania moich nieudanych pasemek zlecilam sama
sobie a nie jej, bylabym pewnie w plecy jeszcze wieksza kase a kolor tez
bylby nie tak jak chce, o kurka gdzie te czasy ze frzyjer byl tani i nie
nalzelo od niego duzo wymagac. A teraz nie dosc ze drogo to jeszcze
kicha.....a jak jakas jest dobra to ucieka za granice, juz 2 mi tak zwialy
:)
wot żyźń .....
M
|