Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Wrocławianie umawiają się z rolnikami, by mieć żywność spoza marketów

Grupy

Szukaj w grupach

 

Wrocławianie umawiają się z rolnikami, by mieć żywność spoza marketów

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 186


« poprzedni wątek następny wątek »

91. Data: 2015-09-13 12:32:24

Temat: Odp: Odp: Wrocławianie umawiają się z rolnikami, by mieć żywność spoza marketów
Od: "@" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:55f51ec7$0$8368$65785112@news.neostrada.pl...
>@ wrote:
>
>> PS. witamine C i magnez (cytrynian, czyli najbardziej przyswajalna forme)
>> kupuje w sklepach laboratoriow chemicznych. Jest to najczystsza forma
>> (CZDA - czyli "czysta do analiz"), bez substancji dodatkowych,
>> zlepiajacych, zbrylajacych, itd. Ma forme proszku, ktory dosypuje do wody
>> mineralnej albo do soku.
>
> A jak sobie radzisz z dawkowaniem?
> I może przypadkiem wiesz, jaki praparat witaminy D jest wart polecenia?
>
> --
> Pozdrawiam
> J.


Z dawkowaniem wit C ?
Teraz juz latwo, na poczatku mialam problem, zeby okreslic dawke.
W tej chwili 3 razy dziennie niecala plaska lyzeczke (czyli jakies 3 gramy -
"kopiasta" lyzeczka to ok 5 gram).
Oczywiscie jak mnie cos "zbiera", znacznie podwyzszam dawke.
Zieba proponuje zrobic tzw. kalibracje :) Tzn. zazywac sobie wit C np. po
lyzeczce co godzine, az do rewolucji w kiszkach - wtedy zmniejszyc ilosc lub
czestotliwosc. Zapamietac ile sie przyjelo do rewolucji i ok. 70% tej dawki
stosowac dziennie.
Jesli chodzi o wit D to kupowalam vitrum D3 forte - zawiera najwyzsza ilosc
D w rozsadnej cenie (ok 20 zl za 60 tabletek).

Pozdrawiam @



---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
Avast.
https://www.avast.com/antivirus

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


92. Data: 2015-09-13 15:14:49

Temat: Re: Odp: Wrocławianie umawiają się z rolnikami, by mieć żywność spoza marketów
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 13 Sep 2015 00:00:16 +0200, @ napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1ap93q53zsdzw.yswgm4i3wkuh.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 3 Sep 2015 21:40:28 +0200, Ikselka napisał(a):
>>
>>> Dnia Thu, 3 Sep 2015 21:37:26 +0200, Ikselka napisał(a):
>>>
>>>> Dnia Thu, 3 Sep 2015 21:27:53 +0200, Ikselka napisał(a):
>>>>
>>>>> Dnia Thu, 03 Sep 2015 12:18:35 +0200, krys napisał(a):
>>>>>
>>>>>> U mnie na targu też byłaś, widziałaś, wiesz, podobnie jak w
>>>>>> agroturystyce.
>>>>>
>>>>> http://ulubione.blutu.pl/mieso-chemia-oszusci-farba/
>>>>
>>>> Ogólnie świat jest jednym wielkim siedliskiem oszustów - oszukuje się w
>>>> zakresie żywności, leków, leczenia, szczepień:
>>>> http://ulubione.blutu.pl/zamordowano-lekarza-autyzm-
szczepienia/
>>>> http://ulubione.blutu.pl/leki-zabijaja-smierc-farmac
eutyczne/
>>>
>>> ...i nawet umieranie już niekoniecznie jest umieraniem, ani życie życiem:
>>> http://ulubione.blutu.pl/jan-talar-prawda-medycyna-k
lamie/
>>
>> Nawet zwykły cholesterol, substancja POTRZEBNA w ludzkim organizmie,
>> wykorzystywany jest do napędzania interesów farmaceutyki:
>> http://ulubione.blutu.pl/jerzy-zieba-miazdzyca-chole
sterol/
>>>
>>> I to wszystko oczywiście moja fobia. Państwo Wierzący W Wielkie Dobro
>>> proszę mnie krytykować.
>
> Ksiazke J. Zięby nalezaloby propagowac wszem i wobec.
> Za przeproszeniem - gowna - na temat cholesterolu sa nadal rozpowszechniane
> przez lekarzy. Ludzie po ciezkich operacjach serca sa truci statynami (moja
> babcia miala rok temu wymieniana zastawke - automatem jej przepisali
> statyny, zakazali jesc masla, smietane i jajek, a zalecili... tluszcze
> roslinne.. do smazenia. Pogratulowac podstawowej wiedzy o chemii i przede
> wszystkim biochemii).
>
> Dla malo czytatych polecam filmy z J. Ziębą na youtube, szczegolnie wyklady
> z Chicago, ze stycznia tego roku.
> Wprowadzilam kilka propagowanych przez niego zasad w zycie - m. in.
> zakwaszenie zoladka, witamina C, magnez - od pol roku ani ja, ani moje
> dziecko (co miesiac chore, niemal za kazdym razem na antybiotyku)
> wychodzilismy z kazdej infekcji bez wspomagaczy typu aspiryna czy pyralgina
> (to ja) i bez antybiotyku, czy eurespalu, nurofenu, paracetamolu, nawet
> clemastyny (dziecko). Do apteki chodze sporadycznie, wczesniej zostawialam
> tam miesiac w miesiac conajmniej 300 zl.
>
> @
>
> PS. witamine C i magnez (cytrynian, czyli najbardziej przyswajalna forme)
> kupuje w sklepach laboratoriow chemicznych.

O namiary poproszę. Może być na priv.

> Jest to najczystsza forma
> (CZDA - czyli "czysta do analiz"), bez substancji dodatkowych, zlepiajacych,
> zbrylajacych, itd. Ma forme proszku, ktory dosypuje do wody mineralnej albo
> do soku.
> Kupujac tabletki wit C albo magnezu w aptece, zjadalam multum substancji
> dodatkowych.
>

Hołk.

--
XL https://www.youtube.com/watch?v=wNcV_dHUHSs

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


93. Data: 2015-09-13 19:02:31

Temat: Re: Wrocławianie umawiają się z rolnikami, by mieć żywność spoza marketów
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2015-09-13 o 00:00, @ pisze:
>
> Wprowadzilam kilka propagowanych przez niego zasad w zycie - m. in.
> zakwaszenie zoladka

Czyli?

> , witamina C, magnez - od pol roku ani ja, ani moje dziecko (co
> miesiac chore, niemal za kazdym razem na antybiotyku) wychodzilismy z
> kazdej infekcji bez wspomagaczy typu aspiryna czy pyralgina (to ja) i
> bez antybiotyku, czy eurespalu, nurofenu, paracetamolu, nawet
> clemastyny (dziecko). Do apteki chodze sporadycznie, wczesniej
> zostawialam tam miesiac w miesiac conajmniej 300 zl.

Czy jeszcze jakieś pozytywne działanie po wprowadzeniu tych zasad, czy
chodziło właśnie o wyeliminowanie tych infekcji?

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


94. Data: 2015-09-14 21:57:19

Temat: Odp: Wrocławianie umawiają się z rolnikami, by mieć żywność spoza marketów
Od: "@" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:55f5ac28$0$27529$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2015-09-13 o 00:00, @ pisze:
>>
>> Wprowadzilam kilka propagowanych przez niego zasad w zycie - m. in.
>> zakwaszenie zoladka
>
> Czyli?

Mamy podobno zakwaszone organizmy, ale niedokwaszone zoladki. A kwas (solny,
o silnym stezeniu) to powinien byc naturalny stan zoladka, zeby mogl trawic
pokarm (szczegolnie bialko) do postaci jak najbardziej przyswajalnej na
dalszym etapie, czyli w jelitach. Bez tego niestrawione "jadlo" zalega -
albo w zoladku, powodujac zgage badz uczucie polkniecia kamienia, albo w
jelitach - fermentujac i powodujac tym rozmaite przyjemnosci "balonowe"
tudziez grzybicze.
Najprostsze co mozna zrobic (taka metode wybralam) - rano, na czczo wypic
wode z cytryna, lub z witamina C (ale czysta, czyli kwasem askorbinowym).
Jak ktos ma zgage to na poczatku doslownie tylko lekko kwasna, zeby nie
podrazniac przelyku. Nie trzeba sie od razu katowac wielkimi ilosciami, ja
zaczynalam od ok. 1/3 szklanki.
Duzo kiszonek - nie tylko kapusta i ogorki, mozna kisic rozne warzywa. Ja
pilam sporo soku z kiszonej kapusty i barszcz czerwony.
I dwie najwazniejsze sprawy:
- 1 nie popijac posilkow i nie pic tuz po jedzeniu, bo w ten sposob
rozrzedza sie kwas zoladkowy (Zieba zaleca 2,5 godz., ja wytrzymywalam mniej
wiecej ok. godziny :)
- 2 nie zazywac zadnych srodkow zobojetniajacych ten kwas.
W ten sposob pozbylam sie zgagi (bo nie wiem czy wyleczylam :))) ktora mnie
napadla ponad 5 lat temu, pod koniec ciazy. Przez 3 pierwsze miesiace tego
roku lykalam polprazol, omeprazol, helicid i inne wynalazki (jedne bez
recepty, inne od lekarzy) nawet 2, 3 razy dziennie, bo inaczej po kazdym
posilku mnie "palila rura" :) Przetrwalam doslownie kilka dni bez lekow i po
tygodniu zapomnialam co to jest zgaga.
Aha, kawe, czarna herbate i alkohol - przynajmniej na poczatku tez
przydaloby sie odstawic.



>
>> , witamina C, magnez - od pol roku ani ja, ani moje dziecko (co miesiac
>> chore, niemal za kazdym razem na antybiotyku) wychodzilismy z kazdej
>> infekcji bez wspomagaczy typu aspiryna czy pyralgina (to ja) i bez
>> antybiotyku, czy eurespalu, nurofenu, paracetamolu, nawet clemastyny
>> (dziecko). Do apteki chodze sporadycznie, wczesniej zostawialam tam
>> miesiac w miesiac conajmniej 300 zl.
>
> Czy jeszcze jakieś pozytywne działanie po wprowadzeniu tych zasad, czy
> chodziło właśnie o wyeliminowanie tych infekcji?
>
> Ewa

W moim przypadku najbardziej pozytywne dzialanie to pozbycie sie problemow
gastrycznych.
W przypadku mojego dziecka, brak antybiotykow i ograniczenie do minimum
innych lekow - jak juz naprawde musze, podaje mu nurofen, ale sa to
przypadki sporadyczne, bo gdy tylko widze, ze cos go "bierze", robie mu wit
C z sokiem malinowym, kilka razy dziennie, w takiej dawce, o jakiej nie
snilo sie wspolczesnym lekarzom (ok 15 - 20 gram).
Co ciekawe - nasz organizm nie wytwarza samodzielnie witaminy C, trzeba ja
dostarczyc z zewnatrz. Podobno organizmy innych ssakow maja taka zdolnosc
(pies wytwarza ok. 20 gramow dziennie, a rzekome 100% zapotrzebowania dla
czlowieka, uzgodnione przez medykow to jedynie.. 80 miligramow :)

Jeszcze jedna ciekawostka - na poczatku lipca tak sie spieszylam wychodzac z
pracy, ze grzmotnelam z wielkim hukiem o posadzke, pokloniwszy sie w ten
sposob pokornie portierowi. Portier tylko jeknal - ja zreszta tez, bo juz
sobie wyobrazalam jakiego cudnego kolorku nabiora moje kolana, a tu upaly i
nie wypada ludzi straszyc... Wszelkie since i obicia schodza ze mnie ze 3
tygodnie. Dzieki wnoszeniu wozka dzieciecego przez 3 lata na polpietro, nie
bylo takiego dnia, zebym nie byla gdzies na nogach oznaczona - czy to
powstajacymi, w pelnym rozkwicie czy tez "teczowo" schodzacymi krwiakami.
Taki urok, watpliwy.
Dwa dni po tym upadku oczywiscie mialam slady, jakbym odbyla pielgrzymke z
Krakowa do Watykanu w pozycji klęcznej, ale.. po ok 1,5 tygodnia nawet
cienia nie bylo.
To taki "skutek uboczny" wit. C.

Poza wykladami Zięby w necie, polecam strone
http://www.akademiawitalnosci.pl
Wiele ciekawych artykulow i porad. Nie ze wszystkimi sie zgadzam, ale
poczytac, a potem zglebic wiedze warto - zwlaszcza, ze autorka (tak jak i J.
Zięba) przywoluje zrodla podawanych informacji.

Pozdrawiam
@


---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
Avast.
https://www.avast.com/antivirus

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


95. Data: 2015-09-14 23:02:45

Temat: Re: Odp: Wrocławianie umawiają się z rolnikami, by mieć żywność spoza marketów
Od: Fragi <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 14 Sep 2015 21:57:19 +0200, @ napisał(a):

> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:55f5ac28$0$27529$65785112@news.neostrada.pl...
>>W dniu 2015-09-13 o 00:00, @ pisze:
>>>
>>> Wprowadzilam kilka propagowanych przez niego zasad w zycie - m. in.
>>> zakwaszenie zoladka
>>
>> Czyli?
>
> Mamy podobno zakwaszone organizmy, ale niedokwaszone zoladki.
>
Poza m.in. tymi osobami, które cierpią na nadkwasotę i chorobę wrzodową
żołądka lub dwunastnicy. Tak więc stwierdzenie, że "mamy niedokwaszone
żołądki" jest mocnym nadużyciem i prawdą tylko w niektórych przypadkach.
Lepiej najpierw się zbadać, a potem wdrażać konkretne dietetyczne czy
lecznicze praktyki.
>
> A kwas (solny,
> o silnym stezeniu) to powinien byc naturalny stan zoladka, zeby mogl trawic
> pokarm
>
I tak też jest u każdego zdrowego człowieka. Chyba, że cierpi na choroby
lub zaburzenia objawiające się niedostatecznym wydzielaniem kwasu solnego
lub przyjmuje leki blokujące jego wydzielanie.
>
> (szczegolnie bialko) do postaci jak najbardziej przyswajalnej na
> dalszym etapie, czyli w jelitach. Bez tego niestrawione "jadlo" zalega -
> albo w zoladku, powodujac zgage badz uczucie polkniecia kamienia, albo w
> jelitach - fermentujac i powodujac tym rozmaite przyjemnosci "balonowe"
> tudziez grzybicze.
> Najprostsze co mozna zrobic (taka metode wybralam) - rano, na czczo wypic
> wode z cytryna,
>
Woda z cytryną działa alkalizująco :) Działa więc świetnie przy
nadkwasocie. Równoważy pH.
>
> lub z witamina C (ale czysta, czyli kwasem askorbinowym).
>
Witamina C przy chorobie wrzodowej (a ta często spowodowana jest właśnie
nadkwasotą, i/bądź zakażeniem H.Pylori) jest bardzo wskazana. Spowalnia
rozwój choroby, a u osób do niej predysponowanych działa profilaktycznie.
Profilaktycznie działa zresztą na wielu innych polach, nie tylko na
gastrycznym.
>
> Jak ktos ma zgage to na poczatku doslownie tylko lekko kwasna, zeby nie
> podrazniac przelyku. Nie trzeba sie od razu katowac wielkimi ilosciami, ja
> zaczynalam od ok. 1/3 szklanki.
> Duzo kiszonek - nie tylko kapusta i ogorki, mozna kisic rozne warzywa. Ja
> pilam sporo soku z kiszonej kapusty i barszcz czerwony.
> I dwie najwazniejsze sprawy:
> - 1 nie popijac posilkow i nie pic tuz po jedzeniu, bo w ten sposob
> rozrzedza sie kwas zoladkowy (Zieba zaleca 2,5 godz., ja wytrzymywalam mniej
> wiecej ok. godziny :)
> - 2 nie zazywac zadnych srodkow zobojetniajacych ten kwas.
>
Oprócz tych naturalnych, jak woda z cytryną, haha :)
>
> W ten sposob pozbylam sie zgagi (bo nie wiem czy wyleczylam :))) ktora mnie
> napadla ponad 5 lat temu, pod koniec ciazy. Przez 3 pierwsze miesiace tego
> roku lykalam polprazol, omeprazol, helicid i inne wynalazki (jedne bez
> recepty, inne od lekarzy) nawet 2, 3 razy dziennie, bo inaczej po kazdym
> posilku mnie "palila rura" :) Przetrwalam doslownie kilka dni bez lekow i po
> tygodniu zapomnialam co to jest zgaga.
> Aha, kawe, czarna herbate i alkohol - przynajmniej na poczatku tez
> przydaloby sie odstawic.
>
Kawa i alkohol wzmagają wydzielanie soku żołądkowego... Ich odstawienie,
tak jak i mocnej herbaty, przyniesie ogromne korzyści u wrzodowców i osób z
nadkwasotą. Ale, jako że to używki, nie tylko u nich :)

Generalnie to, co tutaj napisałaś, to wskazania dla osób cierpiących na
nadkwasotę i choroby wrzodowe żołądka lub dwunastnicy :)

--
M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


96. Data: 2015-09-15 21:48:27

Temat: Re: Wrocławianie umawiają się z rolnikami, by mieć żywność spoza marketów
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2015-09-14 o 21:57, @ pisze:
>
> Mamy podobno zakwaszone organizmy, ale niedokwaszone zoladki.

No ale to chyba dotyczy osób chorych, a nie wszystkich, czy nawet
większości?

>
> W moim przypadku najbardziej pozytywne dzialanie to pozbycie sie
> problemow gastrycznych.

A, rozumiem.

> W przypadku mojego dziecka, brak antybiotykow i ograniczenie do
> minimum innych lekow - jak juz naprawde musze, podaje mu nurofen, ale
> sa to przypadki sporadyczne, bo gdy tylko widze, ze cos go "bierze",
> robie mu wit C z sokiem malinowym, kilka razy dziennie, w takiej
> dawce, o jakiej nie snilo sie wspolczesnym lekarzom (ok 15 - 20 gram).

Konsultowałaś na wszelki wypadek z jakimś lekarzem podawanie takich
dużych dawek witaminy C dziecku? Zwłaszcza dziecku. Bo na sobie to można
poeksperymentować.

>
> Jeszcze jedna ciekawostka - na poczatku lipca tak sie spieszylam
> wychodzac z pracy, ze grzmotnelam z wielkim hukiem o posadzke,
> pokloniwszy sie w ten sposob pokornie portierowi. Portier tylko jeknal
> - ja zreszta tez, bo juz sobie wyobrazalam jakiego cudnego kolorku
> nabiora moje kolana, a tu upaly i nie wypada ludzi straszyc...
> Wszelkie since i obicia schodza ze mnie ze 3 tygodnie. Dzieki
> wnoszeniu wozka dzieciecego przez 3 lata na polpietro, nie bylo
> takiego dnia, zebym nie byla gdzies na nogach oznaczona - czy to
> powstajacymi, w pelnym rozkwicie czy tez "teczowo" schodzacymi
> krwiakami. Taki urok, watpliwy.
> Dwa dni po tym upadku oczywiscie mialam slady, jakbym odbyla
> pielgrzymke z Krakowa do Watykanu w pozycji klęcznej, ale.. po ok 1,5
> tygodnia nawet cienia nie bylo.
> To taki "skutek uboczny" wit. C.

To ciekawe. Jeśli to rzeczywiście efekt wit. C, to może i ja się
skalibruję. ;)

>
> Poza wykladami Zięby w necie, polecam strone
> http://www.akademiawitalnosci.pl
> Wiele ciekawych artykulow i porad. Nie ze wszystkimi sie zgadzam, ale
> poczytac, a potem zglebic wiedze warto - zwlaszcza, ze autorka (tak
> jak i J. Zięba) przywoluje zrodla podawanych informacji.
>

Nie mogę znaleźć w necie dokładnej informacji na temat kwalifikacji
Jerzego Zięby. Czy wiesz coś o tym?

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


97. Data: 2015-09-15 22:06:16

Temat: Odp: Odp: Wrocławianie umawiają się z rolnikami, by mieć żywność spoza marketów
Od: "@" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Fragi" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:1xu78dfu3eddu.17uesyljjnwk5$.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 14 Sep 2015 21:57:19 +0200, @ napisał(a):
>
>> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:55f5ac28$0$27529$65785112@news.neostrada.pl...
>>>W dniu 2015-09-13 o 00:00, @ pisze:
>>>>
>>>> Wprowadzilam kilka propagowanych przez niego zasad w zycie - m. in.
>>>> zakwaszenie zoladka
>>>
>>> Czyli?
>>
>> Mamy podobno zakwaszone organizmy, ale niedokwaszone zoladki.
>>
> Poza m.in. tymi osobami, które cierpią na nadkwasotę i chorobę wrzodową
> żołądka lub dwunastnicy. Tak więc stwierdzenie, że "mamy niedokwaszone
> żołądki" jest mocnym nadużyciem i prawdą tylko w niektórych przypadkach.
> Lepiej najpierw się zbadać, a potem wdrażać konkretne dietetyczne czy
> lecznicze praktyki.

Konsultacja z lekarzem, sensownym lekarzem, ktory nie skonczyl swojej
edukacji na etapie studiow to zawsze podstawa. Badania zalezne od
przypadlosci i konsultacja - bez tego nie mozna wprowadzac zadnych
radykalnych zmian.
Tak, to prawda, wrzucanie wszystkich do jednego worka to nieporozumienie -
nie myslalam w ten sposob odpowiadajac Ewie, opisalam swoj przypadek, ale
rzeczywiscie "zglobalizowalam".

>>
>> A kwas (solny,
>> o silnym stezeniu) to powinien byc naturalny stan zoladka, zeby mogl
>> trawic
>> pokarm
>>
> I tak też jest u każdego zdrowego człowieka. Chyba, że cierpi na choroby
> lub zaburzenia objawiające się niedostatecznym wydzielaniem kwasu solnego
> lub przyjmuje leki blokujące jego wydzielanie.
>>
>> (szczegolnie bialko) do postaci jak najbardziej przyswajalnej na
>> dalszym etapie, czyli w jelitach. Bez tego niestrawione "jadlo" zalega -
>> albo w zoladku, powodujac zgage badz uczucie polkniecia kamienia, albo w
>> jelitach - fermentujac i powodujac tym rozmaite przyjemnosci "balonowe"
>> tudziez grzybicze.
>> Najprostsze co mozna zrobic (taka metode wybralam) - rano, na czczo wypic
>> wode z cytryna,
>>
> Woda z cytryną działa alkalizująco :) Działa więc świetnie przy
> nadkwasocie. Równoważy pH.

Moze wiec dlatego, zaczynajac od niej dzien odczulam blyskawiczna poprawe :)
Jednak wg mojej lekarki mialam zakwaszony organizm, ale niesprawny z powodu
niedokwaszenia zoladek.


>>
>> lub z witamina C (ale czysta, czyli kwasem askorbinowym).
>>
> Witamina C przy chorobie wrzodowej (a ta często spowodowana jest właśnie
> nadkwasotą, i/bądź zakażeniem H.Pylori) jest bardzo wskazana. Spowalnia
> rozwój choroby, a u osób do niej predysponowanych działa profilaktycznie.
> Profilaktycznie działa zresztą na wielu innych polach, nie tylko na
> gastrycznym.

Tak jest, przy kazdej poczatkujacej infekcji sie o tym przekonuje.

>>
>> Jak ktos ma zgage to na poczatku doslownie tylko lekko kwasna, zeby nie
>> podrazniac przelyku. Nie trzeba sie od razu katowac wielkimi ilosciami,
>> ja
>> zaczynalam od ok. 1/3 szklanki.
>> Duzo kiszonek - nie tylko kapusta i ogorki, mozna kisic rozne warzywa. Ja
>> pilam sporo soku z kiszonej kapusty i barszcz czerwony.
>> I dwie najwazniejsze sprawy:
>> - 1 nie popijac posilkow i nie pic tuz po jedzeniu, bo w ten sposob
>> rozrzedza sie kwas zoladkowy (Zieba zaleca 2,5 godz., ja wytrzymywalam
>> mniej
>> wiecej ok. godziny :)
>> - 2 nie zazywac zadnych srodkow zobojetniajacych ten kwas.
>>
> Oprócz tych naturalnych, jak woda z cytryną, haha :)

Mialam oczywiscie na mysli leki. Ale podobno tak samo niewskazana jest soda
rozpuszczona w wodzie, choc przynosi dosc duza ulge.

>>
>> W ten sposob pozbylam sie zgagi (bo nie wiem czy wyleczylam :))) ktora
>> mnie
>> napadla ponad 5 lat temu, pod koniec ciazy. Przez 3 pierwsze miesiace
>> tego
>> roku lykalam polprazol, omeprazol, helicid i inne wynalazki (jedne bez
>> recepty, inne od lekarzy) nawet 2, 3 razy dziennie, bo inaczej po kazdym
>> posilku mnie "palila rura" :) Przetrwalam doslownie kilka dni bez lekow i
>> po
>> tygodniu zapomnialam co to jest zgaga.
>> Aha, kawe, czarna herbate i alkohol - przynajmniej na poczatku tez
>> przydaloby sie odstawic.
>>
> Kawa i alkohol wzmagają wydzielanie soku żołądkowego... Ich odstawienie,
> tak jak i mocnej herbaty, przyniesie ogromne korzyści u wrzodowców i osób
> z
> nadkwasotą. Ale, jako że to używki, nie tylko u nich :)
>
> Generalnie to, co tutaj napisałaś, to wskazania dla osób cierpiących na
> nadkwasotę i choroby wrzodowe żołądka lub dwunastnicy :)

Moze za wyjatkiem picia soku z kapusty czy kiszonego barszczu :)
Poza tym dla osob o wrazliwych zoladkach (glownie wrzodowcow), wit C w
czystej formie, czyli kwas askorbinowy, nie jest polecana. Zalecany jest
askorbinian sodu, ale po pierwsze to jednak domieszka sody, a po drugie ...
smak mdły, dla mnie nie do przyjecia :)


Pozdrawiam
@


---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
Avast.
https://www.avast.com/antivirus

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


98. Data: 2015-09-15 22:10:54

Temat: Re: Wrocławianie umawiają się z rolnikami, by mieć żywność spoza marketów
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Ewa napisała:

>> robie mu wit C z sokiem malinowym, kilka razy dziennie, w takiej
>> dawce, o jakiej nie snilo sie wspolczesnym lekarzom (ok 15 - 20 gram).
>
> Konsultowałaś na wszelki wypadek z jakimś lekarzem podawanie takich
> dużych dawek witaminy C dziecku? Zwłaszcza dziecku. Bo na sobie to
> można poeksperymentować.

Jeden mój znajomy, jak najbardziej współczesny lekarz, takie właśnie
dawki ordynuje. Chętnym pacjentom, a sobie przede wszystkim. Eksperyment
prowadzi się w jakimś celu, żeby poznać odpowiedź. A tu od lat nic się
nie zmiena -- jedni mówią tak, drudzy tak. Gdyby ktoś chciał dojść do
prawdy drogą rozumową, pomocną może być mu taka informacja -- witamina
C jest witaminą dla człowieka i bodaj dla świnki morskiej tylko. Inne
ssaki syntezują sobie wedle potrzeb, nie muszą przyjmować w pożywieniu.
Taką mamy skazę genetyczną, wybryk natury. Więc na "przedawkowanie"
trzeba ostrożnie spoglądać.

Jarek

--
Usiadła zięba na dębie:
Na pewno dziś się przeziębię!
Dostanę chrypki, być może,
Głos jeszcze stracę, broń Boże!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


99. Data: 2015-09-15 22:37:58

Temat: Re: Wrocławianie umawiają się z rolnikami, by mieć żywność spoza marketów
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2015-09-15 o 22:10, Jarosław Sokołowski pisze:
> witamina C jest witaminą dla człowieka i bodaj dla świnki morskiej tylko.

Wiem, już sobie wcześniej doczytałam - w ogóle u naczelnych, nie tylko
człowieka. Poza tym u świnek morskich i jakichś-tam jeszcze ryb.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


100. Data: 2015-09-15 22:42:54

Temat: Re: Wrocławianie umawiają się z rolnikami, by mieć żywność spoza marketów
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Ewa napisała:

>> witamina C jest witaminą dla człowieka i bodaj dla świnki morskiej tylko.
>
> Wiem, już sobie wcześniej doczytałam - w ogóle u naczelnych, nie tylko
> człowieka. Poza tym u świnek morskich i jakichś-tam jeszcze ryb.

Czy te ryby nadają się na sushi -- to dobre pytanie!

--
Jarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 19


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Co sądzicie o garnkach ze stali nierdzewnej?
Kto dostanie statuetkę św. Jacka?
Pytanie z serii gzie w Krakowie...?
A z jagnięciny co?
suszone o?miornice

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »