Data: 2002-02-16 21:41:05
Temat: Re: Wspólne rozliczanie podatków
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Osoba znana jako ania zapodała:
. W internecie pojawi się ocean
> postów bogatych panów poszukujących bezrobotnych pań do wspólnego
> rozliczenia (albo odwrotnie).
Tak na dobrą sprawę, to fajnie, przynajmniej "bezrobotne panie" miałyby z
tego działkę, a tak, podatek "bogatych panów" i tak szlag trafi w budżecie,
czyli kolejni cudotwórcy pieniądze przeputają. ;-)
Przecież przy darowiznach, chyba tylko ten
> jej nie odliczył, kto nie składał PITu.
Sorry, Winnetou, ja nie odliczałam darowizny z czystego lenistwa - nie
chciało mi się za parę groszy oszukiwać państwa.
> A co do narządów - wtedy dojdzie do tego, że od żyjących nie będą
> pobierać, ale od WSZYSTKICH zmarłych na pewno.
Na pewno to Kopernik nie żyje. Po co komu zmurszałe serce 80 letniego
staruszka - palacza? Albo wątroba pijaka? Ale jeśli od ofiar wypadków
będzie się pobierać narządy do przeszczepu, to ja jestem jak najbardziej
za. I jeśliby moja rodzina w takim wypadku zechciała nie wyrazić zgody, to
po nocach bym straszyła do końca świata. Chyba lepiej, jeśli nerka, serce,
płuca uratuje komuś życie, niżby miała zgnić w ziemi?
Na razie jeszcze trzeba
> mieć o tego albo zgodę podpisaną przez zmarłego za jego życia, albo zgodę
> jego rodziny.
Nieprawda. Istnieje rejestr sprzeciwów, jeśli tam nie zastrzeżesz sobie, że
Twoje narządy mają gnić razem z Tobą w razie wypadku, to znaczy, że się
zgadzasz nas pobranie.
--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło."
|