Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-
mail
From: "Kasia" <k...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Wstręt do matki.
Date: Sat, 21 Apr 2007 22:56:12 +0200
Organization: Onet.pl
Lines: 25
Message-ID: <f0dtpa$hc7$1@news.onet.pl>
References: <f0dlke$otl$1@news.onet.pl> <f0dsnr$elu$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: 80.51.36.120
X-Trace: news.onet.pl 1177188971 17799 80.51.36.120 (21 Apr 2007 20:56:11 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...onet.pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 21 Apr 2007 20:56:11 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.3028
X-Sender: ORDpXfTaDt/bvv2uN9c+mbwFAqfEtZqy
X-RFC2646: Format=Flowed; Response
X-Antivirus-Status: Clean
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.3028
X-Antivirus: avast! (VPS 000735-1, 2007-04-21), Outbound message
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:368718
Ukryj nagłówki
> a co zrobila, ze masz do niej takie uczucia? (ew. czego nie zrobila)
>
> h.
Widzisz Haniu, ja już od kilku lat wiem z powodu czego mam do niej żal. Nie
chcę pisać na grupie bo by serwerów zabrakło. Wiele rzeczy nie zrobiła tych,
na które coczekiwała z utęsknieniem. Sama była znerwicowana i miała 3 dzieci
do wychowania. Tata mój zmarł. Nie napiszę, że był idealny ale był mi
podporą. Po jego śmierci znowu kłotnia z mamą itd. W końcu mam swoją rodzinę
i przepracowałam sobie wiele spraw z nią, ale gdy przyjeżdzam do niej, boję
się, że np. poprosi mnie o coś czego nie jestem wstanie zrobić dla niej, ale
z zewnątrz by nikt nie uwierzył, że to takie trudne. Ona też ma do mnie żal
i jest przez te kłotnie w wielkim dołku. Wiem że ma ciężko, ale ona nie da
sobie pewnych rzeczy przetłumaczyć. Mam poczucie, że nie mam już ojca ale
matki takiej z prawdziwego zdarzenia nie miałam..... Takiej, która by
wysłuchała, pocieszyła, zrozumiała, pokierowała, powiedziała swoje zdanie, a
nie wykrzykiwała i oskarżała innych. Potrzebowałam matki, która by mnie nie
krytykowała na każdym kroku, ale podsunęła rozwiązanie w swoim myśleniu.
Ehhhh... ciężko pisać, bo to już nigdy nie nastąpi. Ubolewam nad tym.
Kasia
|