Data: 2007-04-21 22:03:42
Temat: Re: Wstręt do matki.
Od: Hanka <c...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 21 Kwi, 22:56, "Kasia" <k...@o...pl> wrote:
> Mam poczucie, że nie mam już ojca ale
> matki takiej z prawdziwego zdarzenia nie miałam..... Takiej, która by
> wysłuchała, pocieszyła, zrozumiała, pokierowała, powiedziała swoje zdanie, a
> nie wykrzykiwała i oskarżała innych. Potrzebowałam matki, która by mnie nie
> krytykowała na każdym kroku, ale podsunęła rozwiązanie w swoim myśleniu.
> Ehhhh... ciężko pisać, bo to już nigdy nie nastąpi. Ubolewam nad tym.
Być może, faktycznie, nic nie zmieni się w Twoich stosunkach z matką,
natomiast jednego jestem pewna: dla swoich dzieci będziesz wspaniałą
matką, masz bowiem - niestety - ciągle przed oczami obraz kobiety,
która w jakiś sposób Cię zawiodła, nie spełniła Twoich
oczekiwań względem niej, i zawsze będziesz pamiętać, aby nie zrobić
tego samego swoim dzieciom.
Twoje reakcje - na "nie" - są niejako naturalne, ale, ponieważ jest Ci
z nimi źle, może warto spróbować pozamykać pewne sprawy. Wspominając
ciągle swoje negatywne odczucia, nigdy ich się nie pozbędziesz, a
nawet przepracowanie tematów w gronie Twej nowej rodziny - nie da Ci
pełnego spokoju.
I - tak, jak pisze MU - próbuj, na ile to możliwe, zdystansować się w
stosunku do zaszłości, zmienić podejście do matki, spróbować zobaczyć
w niej starą, schorowaną i, być może, rozczarowaną życiem kobietę,
która swą gorycz niespełnienia przelewa na wszystko i wszystkich
dokoła.
Nie każdy potrafi być dobrym rodzicem. To się nie dzieje z automatu.
Nie każdy potrafi rozmawiać z własnymi dziećmi - tym bardziej, gdy już
dorosną.
Ja nie tłumaczę Twojej mamy, nie znam ani jej, ani Twoich przeżyć
przecież, chcę jednak zwrócić Twoją uwagę na różnorodność oceny jednej
i tej samej sytuacji przez różne osoby.
Może uda Ci się porozmawiać z mamą na spokojnie i powyjaśniać pewne
sprawy - jeśli nie, spróbuj chociaż spojrzeć na nią z innej, niż
dotychczas, strony. Może uda Ci się ustalić przyczyny takiego, a nie
innego zachowania matki. Jeśli zaś nie chcesz w nie wnikać - wyłącz
emocje, tak dalece, jak to tylko możliwe. Potraktuj każdy kontakt jako
ważny, ale do opanowania na chłodno, w sposób rzeczowy i konkretny.
Pytanie - odpowiedź. Prośba - spełnienie. Bez dyskusji, bez
doszukiwania się podtekstów i grzebania w bolesnej przeszłości.
To nie jest łatwe - wierzę jednak, że uda Ci się tego dokonać.
Pozdrawiam serdecznie - życzę spokoju i pogody ducha.
Hanka
|