W dniu 2019-03-02 o 21:42, Ilona pisze:
> On 2019-03-02 11:52, Trybun wrote:
>> W dniu 2019-02-28 o 18:25, Ilona pisze:
>>>
>>>>>
>>>>
>>>> Mit. Osobiście byłem kilkukrotnie w takich sklepach, i tam nie było
>>>> ameryki. Chyba że chodzi ci o sklepy dla tzw dewizowców, tu
>>>> faktycznie niczego nie brakowało i w każdej ilości. Tak nawiasem
>>>> mówiąc - to najczarniejsza karta PRLu, kiedy to w oficjalnym
>>>> państwie robotnika i chłopa przepustką do raju była waluta kraju
>>>> propagowanego jako wróg.
>>>>
>>>
>>> 'oficjalnym państwie robotnika i chłopa' - bardzo grzecznie to
>>>  ująłeś.
>>>
>>> My, po prostu, byliśmy podbitym krajem a ideologia marksistowska
>>> umożliwiała utrzymanie owej podległości i eksploatacje gospodarczą.
>>> Dzienny płaca robotnika, czy chłopa ~ 1 $ . W ten sam sposób
>>> eksploatowano kolonie, płacąc krajowcom za realne produkty kulkami
>>> ze szkła.
>>>
>>> //warto pamiętac, że wtedy już, na tzw. zachodzie, rozwijał się
>>> neo_marksizm.
>>>
>>
>> Wszystko zaciemnione przez to machanie fałszywymi sztandarami, do
>> idei socjalizmu/marksizmu  takim krajom jak Szwecja czy Japonia było
>> znacznie bliżej niż  np.  PRLowi  czy Rumunii. Imperialne ciągoty
>> ZSRR były w stanie zniszczyć nawet takie piękne idee jak Wolność
>> Równość Braterstwo, w żadnym wypadku nie należy mieszać do tego
>> Marksa i jego Idei.
>>
>
> jednak, trzeba się zastanowic:
> - kto będzie produkował tzw. 'dobra'?
> oraz,
> - kto bedzie dzielił, te 'dobra'
>
> Idee Marxa, to przeżytek, wiadomo było już o tym podczas słynnej,
> zwołanej przez samego Lenina, naukowej konferencji, w Instytucie
> Marxa_Engelsa, w Moskwie w 1922 roku.
>
> Dlatego, rok póżniej, 'narodził się', neomarksizm.
> https://www.historiasztuki.com.pl/strony/021-03-00-A
NTYKULTURA-NARODZINY.html
>
>

My sami, my społeczeństwo bez podziału na tych gorszych i lepszych -
czyli na pracowników oczyszczalni ścieków i I sekretarzy partii.

Dzięki tym ideom jesteśmy w miejscu w którym te idee wydają się być
istotnie trochę nie na miejscu. Jednak wyzysk i nierówności choć nie tak
drastyczne jak kiedyś nadal istnieją.