W dniu 2019-03-17 o 02:36, Ilona pisze:
>
>>>
>>
>> Kto tak twierdzi - jakiś Rockefeller albo Kulczyk chyba. Wielce
>> uciśnieni bo doktryna mówi o zakazie życia na czyjś koszt, z czyjejś
>> pracy.
>>
>> Tak naprawdę to jeszcze nikt nie dał szansy na zaistnienie świata
>> bliskiego ideałowi.
>>
>> Na co przykład Wenezuela - na to że USA i ich pachołki nie są w
>> stanie tolerować wolnych i suwerennych państw? - Zgadzam się w tym w
>> 100%ach.
>>
>> Bogactwo państwa należy opierać przede wszystkim na jego suwerenności
>> i wolności, a tego próżno szukać w dzisiejszym świecie. Na dodatek
>> nie ma państwa samowystarczalnego. Nawet największy hegemon
>> dzisiejszego świata jest uzależniony od wielu zewnętrznych czynników.
>>
>
>
> Widzę, że masz nieco zdeformowany obraz świata a w szczególności
> dzisiejszego USA.
> Po latach systematycznego niszczenia gospodarki, przenoszenie środków
> produkcji za tzw. granice, wprowadzono, już nie kartki żywnościowe a
> bony, uprawniajace niektórych do odbierania podstawowych produktów
> spożywczych w defaultowych sklepach.
>
> Wenezuela również zaczynała od 'wysokiego c' i była w latach
> 50-dziesiątych czwartym na świecie krajem pod względem stopy życiowej,
> by po dwóch pokoleniach systematycznego oduczania społeczeństwa
> wytwarzania, (nie tylko własnego dobrobytu), a czegokolwiek,
> doprowadzić do tego by zjadło ono, ostatnie zwierzęta z ogrodu
> zoologicznego.
>

Nie wiem jaki Wenezuela miała status w latach 50tych. Ale wątpię aby ten
kraj był wtedy zaliczany do kategorii najbogatszych państw świata.
Przemysł poza petrochemicznym na poziomie dużo mniejszym niż np PRL. Nie
było żadnej rewolucji, żadnego przewrotu a kraj w 80latach to ścisła
czołówka w kategorii bieda na kontynencie południowo-amerykańskim. W tym
wielkim kraju całe rzesze ludzi bez skrawka ziemi na których mogliby
postawić sobie lepiankę. Edukacja na poziomie chyba tylko Papuasów w
Nowej Gwinei. Tak, wbrew temu co głosi propaganda - Wenezuelczycy nie
wybrali Chaveza na tzw piękne oczy.  Zdecydowanie nie z bogactwa i
dobrobytu to zrobili. Oni oczekiwali zmian, oni oczekiwali zmiany
swojego statusu i sprawiedliwej redystrybucji dóbr.