Data: 2010-07-28 14:53:07
Temat: Re: Wszystko Ci dam tylko padnij i złóż mi pokłon...
Od: Hanka <c...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 28 Lip, 12:48, `l'oś <t...@i...pl> wrote:
> co zrobisz, jeśli Jezus Chrystus robi błędy składniowe
> albo nie daj Panie Boże ortograficzne ? :o/
Chrystusa juz w realu nie spotkam.
Moge Go dostrzegac jedynie w innych ludziach.
Jednak, mimo swiadomosci wielu slabosci
i ulomnosci ludzkich, odczuwam przykrosc,
ze poprzez szeroko pojete niechlujstwo,
zycie globalnie ulega pewnego rodzaju degradacji.
Slizganie sie po powierzchni, dzialanie pospieszne
i na odczepnego, to nie jest sposob na dobre zycie.
Na odczepnego to mozna rzucic psu kawalek chleba;
zanim nie dostanie porzadnej michy.
Wysylanie swoich mysli w swiat, jesli nie jest stricte
prowokacją, pozostaje swego rodzaju dzieleniem sie
soba z odbiorcami.
I tak:
Nieciekawie czyta mi sie Globa, ktory ostatnio dzieli sie
ze mna swoimi wymiocinami. Wiem, ze potrafi pisac
skladnie i bogato.
Jego wybor, owszem, ale moje zniechecenie.
Znaczne.
Potrafie zrozumiec Piotrka Zawodnego, bowiem, mimo
iz zauwazam skazy tekstu, ze tak powiem fizyczne,
w postaci roznego rodzaju literowek, to sa one dla mnie
nieistotne wobec sily jego przekazu, ktora dociera do
mnie niemal podprogowo.
Jak juz kiedys pisalam, meandry wypowiedzi Sendera
wywoluja usmiech na mej twarzy, choc jest to bardziej
grymas zmeczenia, pod tytulem: kurcze, facet, ale o co
ci wlasciwie chodzi??! Tu jednak dopisze do tego jeszcze
swoisty niesmak. Nie lubie bowiem tak nachalnego
stopniowania ocen, dotyczacych ludzkich postaw, jakie
tu, na grupie, nagminnie stosuje Sender.
No ale, lubie nie lubie, o gustach sie podobno nie dyskutuje.
A ja, poki co, ciagle uznaje jego teksty za prowokacje.
Cenie sobie wstrzemiezliwosc Pani Qry Qrczak,
ktorej celnosc strzalu pozostaje dla mnie raczej
niedoscigniona :)
Zadziornosc Pani Paulinki zas, szczegolnie podczas
choroby, bywa szokujaca. Hmm, chyba jednak wole,
zeby Paulinka zdrowa nam byla zawsze ;)
I tak dalej, i tak dalej.
Kazdy z nas ma swoj sposob przekazywania mysli.
Bardziej lub mniej otwarty. Bardziej lub mniej akceptowany
przez innych. Jednak, zarowno dbalosc o tresc wypowiedzi,
jak i o jej forme, lacznie z przypilnowaniem szczegolow,
niezwykle pozytywnie swiadczy o autorze. Miedzy innymi
za to cenie XL, ktora poprawia swoje literowki na biezaco,
choc przeciez niby nie musi, bo czytelnik i tak sie domysla,
o co, w danym tekscie, chodzi autorce,
Nie wiem, Piotrku Zawodny, z kim sie Tobie kojarze.
Nie jestem przekonana, czy to jest dla Ciebie, lub
dla mnie, tak istotne, jak Ci sie, byc moze, wydaje.
Wiem natomiast, ze przyjemniej sie funkcjonuje w swiecie,
w ktorym nie traci sie energii na pokonywanie stert smieci,
cokolwiek by to mialo znaczyc. A te zaoszczedzona energie
mozna przeznaczyc na szalenstwa wlasne, bardzo osobiste;
niekoniecznie staranne i bez literowek, hehe, ale ani nikogo
nie wkurzajace, ani nie zanizajace poziomu i tak juz mocno
podupadlego wspol, w spolecznstwie, zycia.
PS:
Jesli chodzi o moj wybor pisania bez polskich liter.
Bo przeciez mozna miec mi to za zle.
Otoz:
wielokrotnie, mimo poprawianego na biezaco kodowania,
mimo staran i pisania z innego niz googlowski, adresu.
spotykalam swoje teksty pokancerowane brakiem pl literek.
To samo dotyczy tak zwanych ptaszkow czyli znakow
cytowania, ktore nie wszedzie sie pojawiaja.
Pozostaje wiec przy dotychczasowej formie, uznajac,
ze nieco lepsze jest czytanie bez pl liter, niz czytanie
dziurawych wyrazow.
A co do ptaszkow, to najbardziej lubie fantastyczne
raniuszki i mysikroliki. Za ich finezyjny wyglad, ale i za
poranne, odlotowe swiergotki.
:)
|