Data: 2009-02-10 00:41:27
Temat: Re: Wybór spośród leków przeciwzapalnych
Od: "Piotr Maksymowicz" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Pan Łoś" <b...@n...pl> napisał w wiadomości
news:gmq7ai$530$1@news.onet.pl...
>> Niesteroidowe leki przeciwzapalne NIE LECZĄ infekcji, zatem ani
>> paracetamol, ani aspiryna, ani inny obuprofen NIE WALCZĄ Z CHOROBĄ.
>> Zmniejszają jedynie jej objawy (czyli bóle, gorączkę etc). Jeśli
>> infekcja ma charakter bakteryjny, to zwalczać ją można lekami
>> mordującymi bakterie. Jeśli wirusowy (a zdecydowana większość infekcji
>> sezonowych to infekcje wirusowe) - zasadniczo jedyne co można, to
>> poczekać, aż organizm sam ją zwalczy, wspomagając się tym, co lubimy
>> (zależnie od światopoglądu - kołderką, ciepłą herbatką, sokiem z malin,
>> paracetamolem, jogurtem, albo lżeniem koncernów farmaceutycznych i mafii
>> w białych kitlach ;) ).
>
> Dziękuję za rzetelną informację.
>
> A jak poznać czy to wirus czy infekcja bakteryjna?
100% pewności nigdy nie ma. Sa rózne skale ocen pomagajace w diagnozie, ew
szybkie testy diagnostyczne i lekarski nos :-)
>
> Poza tym czy naprawdę ze wszystkim można czekać "aż przejdzie"? Czy nie
> jest jednak wskazane jakoś ograniczyć farmakologicznie np. katar czy
> gorączkę jeśli takowa wystąpi?
ja tam lubie goraczke. Człowiek z wysoka goraczka nie łazi i rozsiewa
miazmatów tylko lezy w łóżku.
Ograniczenie kataru ma słabe wskazania. Ale sa sytuacje kiedy warto. Np jak
katar z reguły poprzedza problemy zatokami albo utrudnia wystep publiczny.
>
> Ja z reguły unikam tych wszystkich gotowych preparatów, jako że zazwyczaj
> źle się po nich czuję. Dotychczas najbardziej pomagał mi chyba ibuprofen +
> pseudoefedryna i tym też samodzielnie się leczyłem. Jak nie przechodziło
> po 3-5 dniach, to dopiero udawałem się do lekarza, ew. próbowałem
> zaatakować fusafunginą, choć już zupełnei na własną odpowiedzialność i być
> może nie zupełnie to rozsądne.
>
> Na 90% większość infekcji powoduje u mnie E.Coli, której niestety jestem
> nosicielem w gardle... stąd próba doraźnej walki fusafunginą.
>
Fusafinginy nie lubie. Bo smierdzi i nie działa. E.col w gardle to chyba
rzadkośc. jej obecność co najwyżej kojarzy mi się z pewnymi praktykami :-)
W ogóle nie mam wiekszego przekonania to posiewów z gardła. z reguły zawsze
coś urosnie ale czy ma to wieksze znaczenie kliniczne, mam wątpliwości.>
|