Data: 2003-11-12 18:28:24
Temat: Re: Wybrane posty..? :-/
Od: "Pyzol" <n...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Amnesiak"
Nie wierzę, że
> zareagowałabyś łagodniej od Alla. Bardzo sie mylisz.
Nie traktuje tak bliskich przyjaciol. Kiedy cos sie z nimi - jak
sadze -niedobrego dzieje, albo probuje pomoc albo sie usuwam do czasu kiedy
bede mogla.
Wiesz,ze odplynawszy na odlegly kontynent 15 lat temu do dzis mam w Polsce
bliskich przyjaciol? W lutym przyjezdza do mnie przyjaciolka ze szkoly
podstawowej, z ktora kiedy rozmawiam, mam wrazenie,ze rozstalam sie wczoraj.
A nie widzialysmy sie wiecej niz 15 lat, bo mieszkala w innym miescie.
Chyba nie masz watpliwosci,ze nie naleze do zbyt latwych w kontaktach, osob.
Nie z moim jezykiem i moim temperamentem. I nie z moimi zasadami, ktore
wielu draznia i traktuje je jako osobista obraze. Mam przyjaciol, ktorzy
zdradzali/ja, a moje stanowisko wobec zdrad znasz. Nie mowie im, ze ich
"rozumiem", bo oczywiscie,ze ich rozumiem,ale nie ukrywam ze ich
postepowanie potepiam. I patrz, nie obrazaja sie. Trzeba "tylko" wiedziec
kiedy i jak o tych zasadach mozna wspomniec. Nawet jesli dochodzi do jakichs
sporadycznych nieporozumien, gniewow, czy ostrej wymiany zdan - przyjaciel
wroci, a co wazniejsze - do przyjaciela wroce i ja, chocbym miala
wlosiennice nalozyc i glowe popiolem posypac, po chlodnym zanalizowaniu
konfliktu,ze to akurat ja dalam ciala ( bywa).
O przyjaciela sie dba i chucha na przyjazn, czasem wymaga to przemilczenia,
chwilowego odejscia, nawet jesli przyjaciel rani, zawsze - wysilku,
okazywanej nie tylko deklarowanej zyczliwosci i szczerosci ( ktora,
bynajmniej nie polega na tym, ze sie klepie wszystko co przyjdzie do
glowy!). Jest twoim przyjacielem, znasz go, wiesz, ze mu minie, obserwujesz
z daleka, gotow do podania reki, kiedy on do tego dojrzeje. przyjaciel - w
koncu dojrzeje i te reke przyjmie.
Nie, Krzysiu. Moglabym nader ostro wystapic wobec jakiegos zaczepiacza na
grupie, ale nie wobec przyjaciela,z ktorym wymienilam tysiace listow.
Kaska
|