Data: 2003-11-21 18:23:36
Temat: Re: Wybrane posty..? :-/
Od: "Pyzol" <n...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Amnesiak"
> >mnie tylko zastanawia jedno - co było powodem tej wojny?
>
> Mam wrażenie, że tego właśnie nigdy się nie dowiesz...
Poniewaz o wojnie to, zdaje sie jasno wyrazilam sie tylko ja, pozwole sobie
wyjasnic co jest powodem "mojej" wojny.
Allowe zabiegi w celu zamordystycznego, aczkowliek nie pozbawionego
"glaskow" podporzadkowanie grupy prawom Gormenghast, zauwazylam juz dawno,
dosc wczesnie. W duzym stopniu, dzieki jego "glaskom"( aczkowliek byl to
efekt przez niego niezamierzony). Nie lubie, kiedy mi sie przyklaskuje na
kazdym kroku, zwlaszcza, kiedy zaprzega sie do tego stare, wyprobowane przez
cywilizacje. a i dobrze opisane przez literature ( nie tylko fachowa)
chwyty.
Probowalam zwrocic mu na to uwage - w najlepszej wierze- w poczcie
prywatnej, co by mu oszczedzic publicznego upokorzenia. Krotko mowiac, bylo
to walenie grochem o sciane.
Przylapawszy go na oszustwie, mialam nadzieje, iz jasne wykazanie mu tego,
spowoduje iz zacznie myslec ( czyli nareszcie zrobi to co z takim
zamilowaniem poleca innym), albo przynajmniej...obawiac sie iz jego
kombinacje sa juz teraz tak latwe do pokazania,ze sie opamieta, aby sobie
wstydu oszczedzic.
A gdzie tam!
All, liczac na to, iz nie zlamie tajemnicy korespondencji, radosnie uprawial
dalej poletko Gomerghast, a ja - obserwowalam z narastajacym
zniecierpliwieniem.
Dopoki jednak, odbywalo sie to z jaka taka szkoda, nie wtracalam sie lub
robilam to oglednie. W koncu, kazdy przez Alla "opracowywany" mial wolna
wole co z tym robic i jak reagowac, nie zamierzalam nikogo prowadzic za
raczke, jako. ze .... ano wrecz wygladaloby to na probe przejecia od Alla
jego metody: wciskania ludziom do czerepow wlasnej interpretacji. Byl, nawet
moment, kiedy mi to publicznie tutaj zarzucil! ( ani mi sie sni szukac
"dowodow" w google, uprzedzam!)
Skonczyly sie zarty, zaczely sie schody, kiedy zobaczylam co wyprawia z Eva.
Ta, zbrojna w szersza niz przecietna, wiedze, nie poddala sie latwo, zaczela
walczyc. Abstrahujac od jakichs tam osobistych spraw miedzy nimi ( na ktore
nb. All powoluje sie TAK SAMO, jak Eva - ino mniej bezposrednio), zarzuty
Evy o manipulowaniu ludzmi, braku zasad i lojalnosci, traktowaniu ludzi jak
pionki - osobiscie podzielam. Czytalam co najmniej kilka tlumaczen Alla
majacych na celu wyjasnianie,ze to "nieprawda" - w roznych rozmowach z
roznymi korepondentami ( m.in. Pawlem, gunkiem). Nie tylko nie przekonaly
mnie, ale pomogly zaobserwowac pattern jego postepowania. Brzydki, dodam.
Kiedy zajrzalam na grupe po chwilowej nieobecnosci, ujrzalam kolejna
rozprawke z cyklu "niezrozumiany All", ktorego sie "nieslusznie" atakuje. I
kolejne jego nawolanie do opinii publicznej o komentarze. No to mu
skomentowalam, aczkolwiek, chyba sie takiego komentowania nie spodziewal ( a
powinien!). Stan, w jakim zastalam Eve po zapoznaniu sie z ta rozroba, wrecz
mnie przerazil, zas allowe dolewanie oliwy do tego ognia, oczywiscie, po
allowemu: z buzia w swietojebliwy ciup "dobra ludzkosci", byly dla mnie
nader przejrzyste: pattern osiagal szczyty "swojej urody".
Teraz obserwuje, jak All n a d a l saczy trucizne, liczac na nieuwage i
znuzenie obserwujacych. On tym z y j e. Nie Eva, wlasnie, ale on. To jest
jego Gormenghast, okupiony czyims cierpieniem, ktore ma byc
podporzadkowane "dobru wyzszemu" czyli nienaruszalnych prawach Zamku.
Oczywiscie, zdaje sobie sprawe z tego, iz tym postem daje Allowi do reki
kolejny klebek do rozwijania. On to uwielbia, tym zyje, nie odpusci sobie,
moze co najwyzej teraz strategicznie przyczai sie, albo uzyje wyswiechtanego
chwytu osmieszania przez potakiwanie. Byle o Nim mowic, byle bylo czym
karmic nadzieje na odzyskanie wladzy.
Koncze wiec, precyzujac najlepiej jak umiem:
- nie ma o tym mowy, Allu! Zapomnij! Trafiles na demokratke, ktora sprzeciw
wobec despotyzmu ma we krwi, wrazliwosc na krzywde czlowieka wyostrzona do
perfekcji ,zas walke podejmuje wtedy, kiedy uznaje sie inaczej nie mozna -
bez wzgledu na rokowania o zwyciestwie.
Kaska
|