Data: 2005-08-22 13:22:04
Temat: Re: Wyjazd na wakacje, gdy kobieta pozostaje w mieście. Prosze o opinie.
Od: "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Aneta" <j...@g...pl> napisał w wiadomości
news:decdsh$o59$1@inews.gazeta.pl...
> Jestem w siódmym miesiącu ciąży. Termin na październik. Ojciec mojego
> dziecka, z którym pozostaję w zwiazku chce pojechac na poczatku września z
> siostrą i jej rodziną na łódkę do Chorwacji. Mnie bardzo teraz potrzeba
> troski, zrozumienia i wsparcia, tłumaczyłam mu to ostatnio. Jednak jego
> rodzice są zdania, ze powinien pojechać, odpocząć, nawet gdy ja za 2 mce
> rodzę. Nie jesteśmy małżeństwem, miewamy kryzysy.
Dobra.
Moje pytanie: dlaczego nie jesteście małżeństwem? Nie chodzi o to, że
potępiam wolne zwiazki. Chodzi o to, ze coraz cześciej mamy do czynienia z
pewnoego rodzaju szantażem nowoczesnych, nieodpowiedzialnch mężczyzn: możemy
być razem, ale bez ślubu. Dla kobiety w ciąży sytuacja może nie bez wyjścia,
ale z wyjściem trudnym.
Inna rzecz, że w świetle powyższego nie polecam małżeństwa :)
Chodzi mi też o to, że "częściej ja idę na kopromis". Obawiam się, że
definicja tego, na co idziesz, to ustępstwo, a nie kompromis.
Słuchaj, ja się z bólem przyłożę do tych, którzy zalecają rozstanie. Nawet
nie z powodu wakacji. I nawet nie rozstanie "bez powrotu", tylko takie -
profilaktyczne. Na dłużej niż dwa tygodnie.
Zanim pojedzie, idźcie do USC z zaświadczeniem od lekarza i niech uzna
dziecko w łonie. Praktyczna porada :)
Chyba, ze zaraz odezwą się panie, które wolałyby nie mieć tatusia z pełnią
praw, one mają pewnie więcej doświadczeń...
Margola
|