Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Wyjscie z/bez meza

Grupy

Szukaj w grupach

 

Wyjscie z/bez meza

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 312


« poprzedni wątek następny wątek »

141. Data: 2008-01-24 13:35:07

Temat: Re: Wyjscie z/bez meza
Od: "Jolanta Pers" <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Agnieszka <a...@z...pl> napisał(a):

> Jak spotykam się z koleżanką z klasy po fafnastu latach
> to chcemy nie tylko pogadać o paleniu w kiblu przed maturą, ale też "o
> życiu", czyli o tym wszystkim co się wydarzyło od czasu, jak ostatni raz
> się widziałyśmy, ona chce zobaczyć mojego męża i dzieciaki, ja chcę poznać
> jej chłopaka...

I zobaczyć skórę, furę i komórę oraz zdjęcia domu z basenem i fotki z
wakacji, koniecznie na tle palmy.

(Geeeeeeez.)

--
JoP

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


142. Data: 2008-01-24 13:38:46

Temat: Re: Wyjscie z/bez meza
Od: Stalker <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Agnieszka pisze:

[ciach]
> Dowolna formuła, czy to otwarta (z partnreem) czy to zamknięta (bez)
> ma swoje uroki i ograniczenia, jednym
> się podoba, innym nie, ale obstawanie przy tym, że "tylko ten jeden
> sposób organizacji spotkań jest stosowny, inaczej jest
> buracko/niefajnie" jest bez sensu.
[ciach]

Mało z krzesła nie spadłem. Pełna zgoda :-)

> zwłaszcza, że nie ma on już nic wsplnego z pytaniem początkowym:
> czy mąż ma na siłę łazić wszędzie za żoną, żeby przypadkiem
> nie spotkała miłości sprzed lat ;-)

Agnieszka flejmiaro jedna. Nie wiem czy ja dzisiaj dam jeszcze radę :-)

Stalker

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


143. Data: 2008-01-24 13:40:31

Temat: Re: Wyjscie z/bez meza
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jolanta Pers" <j...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fna46b$6j9$1@inews.gazeta.pl...
> Agnieszka <a...@z...pl> napisał(a):
>
>> Jak spotykam się z koleżanką z klasy po fafnastu latach
>> to chcemy nie tylko pogadać o paleniu w kiblu przed maturą, ale też "o
>> życiu", czyli o tym wszystkim co się wydarzyło od czasu, jak ostatni raz
>> się widziałyśmy, ona chce zobaczyć mojego męża i dzieciaki, ja chcę
>> poznać
>> jej chłopaka...
>
> I zobaczyć skórę, furę i komórę oraz zdjęcia domu z basenem i fotki z
> wakacji, koniecznie na tle palmy.

A to może u was. U nas fotki z palmą nie są obowiązkowe.

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


144. Data: 2008-01-24 13:45:00

Temat: Re: Wyjscie z/bez meza
Od: Hanka Skwarczyńska <hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...pl> napisał w wiadomości
news:fna3qr$r8m$1@atlantis.news.tpi.pl...
> [...]ona chce zobaczyć mojego męża i dzieciaki, ja chcę
> poznać jej chłopaka...

OK, przyjmuję do wiadomości, że mam inaczej. Może dlatego, że z osobami, z
którymi spotykam się z okazji typu spotkanie klasowe, mam nader luźne
relacje, jeżeli tkwię w czyimś życiu na tyle, żebym była zainteresowana
nawiązywaniem kontaktów z czyimś partnerem, dziećmi, kotem, babcią i
Alzenheimerem, to nam wychodzi jakoś bardziej kameralnie.

> [...]
> obstawanie przy tym, że "tylko ten jeden sposób organizacji spotkań jest
> stosowny, inaczej jest buracko/niefajnie" jest bez sensu.

Czyli Adamowe obstawanie przy żonach, babciach i Alzenheimerach jako jedynie
słusznych też? (ja się nie czepiam, ja się upewniam.) Bo mnie generalnie nie
przeszkadza, że ktoś woli tak czy inaczej. Czuję się natomiast zaskoczona -
raczej nieprzyjemnie - kategorycznym stwierdzeniem, że zaproszenie osoby
zamężnej/żonatej bez odpowiednio męża/żony jest buractwem i że można nie
chcieć pójść na imprezę _wyłącznie_ z takiego powodu.

> [...]czy mąż ma na siłę łazić wszędzie za żoną, żeby przypadkiem nie
> spotkała miłości sprzed lat ;-)

Generalnie to nie jest śmieszne, ale mniejsza o to. Faktycznie nie ma. Ta,
jak jej tam, dyskusja. Ona, no, zdryfowała.

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
http://www.truecolors.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


145. Data: 2008-01-24 13:50:05

Temat: Re: Wyjscie z/bez meza
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly>
napisał w wiadomości news:fna549$kak$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> [...]
>> obstawanie przy tym, że "tylko ten jeden sposób organizacji spotkań jest
>> stosowny, inaczej jest buracko/niefajnie" jest bez sensu.
>
> Czyli Adamowe obstawanie przy żonach, babciach i Alzenheimerach jako
> jedynie słusznych też? (ja się nie czepiam, ja się upewniam.)

Jak już pisałam - jeżeli dana grupa ma taki zwyczaj spędzania czasu to czemu
nie. Obowiązku chodzenia na spotkania z babciami i ich Szwabami nie ma.
Natomiast "obstawanie przy tym, że..." działa w obie strony. KAŻDE
kategoryczne stwierdzenie w tej kwestii uważam za nieuprawnione.

> Bo mnie generalnie nie przeszkadza, że ktoś woli tak czy inaczej. Czuję
> się natomiast zaskoczona - raczej nieprzyjemnie - kategorycznym
> stwierdzeniem, że zaproszenie osoby zamężnej/żonatej bez odpowiednio
> męża/żony jest buractwem i że można nie chcieć pójść na imprezę
> _wyłącznie_ z takiego powodu.

Co do buractwa zapraszającego wypowiadać się nie będę.
Co do "nie chcieć pójść" - owszem, to może być powód. Ty nie chcesz, żeby
narzucano Ci spotkania z cudzymi partnerami, to i Ty nie narzucaj innym, że
mają zostawić wbrew sobie rodzinę i pójść na spotkanie z Tobą. Jeżeli dla
nich priorytetem jest siedzenie z rodziną przed telewizorem, a nie
pogaduszki z Tobą, to proszę, uszanuj to.

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


146. Data: 2008-01-24 14:02:11

Temat: Re: Wyjscie z/bez meza
Od: Hanka Skwarczyńska <hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...pl> napisał w wiadomości
news:fna5gd$l3u$1@nemesis.news.tpi.pl...
> [...] Co do buractwa zapraszającego wypowiadać się nie będę.
> Co do "nie chcieć pójść" - owszem, to może być powód. Ty nie chcesz, żeby
> narzucano Ci spotkania z cudzymi partnerami, to i Ty nie narzucaj innym,
> że mają zostawić wbrew sobie rodzinę i pójść na spotkanie z Tobą. Jeżeli
> dla nich priorytetem jest siedzenie z rodziną przed telewizorem, a nie
> pogaduszki z Tobą, to proszę, uszanuj to.

Znaczy, żeby była jasność. Mnie cudzy partnerzy zasadniczo nie
przeszkadzają, chyba że psują imprezę. Mogę sie nawet poświęcić i wytrzymać
z cudzymi dziećmi, jeśli nie będą mnie obrzucać jedzeniem :> Faktem jest, że
słysząc "spotkanie klasowe" spodziewam się raczej spotkania osób z klasy,
ale jeśli przyjęto formułę rozszerzoną, to proszę uprzejmie, ze mną jak z
dzieckiem, za rączkę i do baru. Od narzucania komukolwiek czegokolwiek też
jestem raczej daleka, mało jest rzeczy gorszych niż zaproszenie z dopiskiem
"obecność obowiązkowa". Próbuję natomiast _zrozumieć_, dlaczego niektóre
osoby tak dalece dosłownie traktują słowa "dwoje w jednym ciele", że inny
wariant uznają za buractwo. Innymi słowy - dlaczego dla niektórych fakt
posiadania męża czy żony jest równoznaczny z tym, że wszędzie, w każdym
towarzystwie i w każdych okolicznościach tenże mąż (czy żona) jest dla nich
koniecznym wyposażeniem. No nie kumam.

Pozdrawiam
H.
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
http://www.truecolors.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


147. Data: 2008-01-24 14:17:14

Temat: Re: Wyjscie z/bez meza
Od: Adam Moczulski <a...@p...neostrada.pl> szukaj wiadomości tego autora

Hanka Skwarczyńska pisze:

> I właśnie to jest dla mnie nie do pojęcia. Naprawdę Was obraża, że ktoś
> chce się spotkać z Wami, ale już niekoniecznie z Waszymi, nieznanymi
> sobie osobiście, żonami?

Mnie obraża, gdy ktoś kogo nie widziałem ćwierć wieku, uważa że jest na
tyle atrakcyjny, iż domyślnym jest że ja mam ochotę spędzać jakiś czas z
nim i tylko nim. Ja uważam iż domyślnym jest, że na takie spotkania
przychodzi każdy jak jemu pasuje. Pasuje z dowolnych przyczyn, czy
dlatego że mąż jest zazdrosny czy dlatego ze żona się sama w domu nudzi.
A jeśli organizator uważa inaczej, to on powinien o tym wcześniej
oficjalnie powiadomić.
Atrakcyjność takich spotkań polega wyłącznie na tym że spotykają się na
nich różni ludzie, którzy się akceptują. Nie widzę najmniejszego powodu
by spotykać się z ludźmi którzy na widok cudzego męża/żony się
naburmuszają. Wyobraź sobie jakbyś się czuła i co pomyślała gdyby
wyrosła Ci na nosie gigantyczna brodawka, a na spotkaniu ludzie zaczęli
komentować że zapraszali Cię bez brodawki i że ona im psuje humor. Warto
się z takimi spotykać ? A w czym mąż gorszy od brodawki ?

--
Pozdrawiam
Adam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


148. Data: 2008-01-24 14:17:43

Temat: Re: Wyjscie z/bez meza
Od: Adam Moczulski <a...@p...neostrada.pl> szukaj wiadomości tego autora

Hanka Skwarczyńska pisze:

>> [...]
>> Wieczór panieński jest dla singli (chyba że już obowiązuje inna
>> definicja panienki), a firmowa impreza integracyjna jest jak rozumiem
>> w zakresie obowiązków (bo na wszystkich nieobowiązkowych w mojej
>> karierze osoby towarzyszące też bywały) pracownika.
>
> Najwyraźniej więc również tutaj w różnych środowiskach obowiązują różne
> reguły. Znane mi firmowe imprezy integracyjne dzielą się na takie, w
> których uczestniczą tylko pracownicy, oraz takie, na które zaprasza się
> również partnerów, a czasem także dzieci. Przy czym wersja drugą
> anonsuje się głośno i wyraźnie, jeżeli nie zaanonsowano, domyślnie
> przyjmowana jest wersja pierwsza.

Niewątpliwie istnieją firmy w których imprezy integracyjne służą
wyłącznie podnoszeniu wydajności pracowników, motywowaniu ich do pracy,
schlaniu młodych by szefowie mogli wreszcie dowiedzieć się co o nich
gnojki po kątach szepczą. Tyle że :
- niemal oficjalnie służą też oderwaniu pracowników od rodzin,
- niemal oficjalnie są obowiązkowe,
- to że są powszechne w wielkich korporacjach, a zwyczaje z nich
małpowane przez małych i bezmyślnych czyni je tylko "nową świecką
tradycja" którą mam gdzieś.
--
Pozdrawiam
Adam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


149. Data: 2008-01-24 14:19:30

Temat: Re: Wyjscie z/bez meza
Od: "Jolanta Pers" <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Agnieszka <a...@z...pl> napisał(a):

> A to może u was. U nas fotki z palmą nie są obowiązkowe.

U nas właśnie żadne z wymienionych. Jak również nie ma tradycji chwalenia się
partnerem życiowym albo dziećmi żeby zademonstrować "o, patrzcie, osiągnąłem(-
am) sukces życiowy, bo oto znalazł się ktoś, kto chce uprawiać ze mną seks."

--
JoP

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


150. Data: 2008-01-24 14:23:22

Temat: Re: Wyjscie z/bez meza
Od: Hanka Skwarczyńska <hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Adam Moczulski" <a...@p...neostrada.pl> napisał w
wiadomości news:fna701$oe9$1@nemesis.news.tpi.pl...
> [...]Ja uważam iż domyślnym jest, że na takie spotkania przychodzi każdy
> jak jemu pasuje. Pasuje z dowolnych przyczyn, czy dlatego że mąż jest
> zazdrosny czy dlatego ze żona się sama
> w domu nudzi. [...]

Oczywiście, że tak[1]. Nie wyjaśnia to natomiast, dlaczego Twoim zdaniem
organizowanie imprezy tylko dla singli jest wielkim, ostatecznym wręcz
buractwem. Zrozum, ja nie neguję Twojego prawa do niepójścia na imprezę bez
żony. Jeśli żona jest Ci koniecznie potrzebna z przyczyn dowolnych, to
doskonale rozumiem, _że_ nie przyjdziesz (nie rozumiem natomiast,
_dlaczego_, a chętnie bym). Ale od stwierdzenia "nie lubię imprez bez
małżonków, więc nie chodzę" do ostatecznie buraczanej organizacji takowych
jest jeszcze IMO daleka droga.

Pozdrawiam
H.

[1] O ile oznacza to, że jeśli mu nie pasuje, to nie przychodzi, a nie że
faktycznie przychodzi, jak mu pasuje, z żoną, kotem i Alzenheimerem, mimo iż
zaproszony został sam.
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
http://www.truecolors.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ] . 16 ... 30 ... 32


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

zmysł wzroku i marnowanie pieniędzy
Homorodzice, homoadopcje
Mieszko miał wtedy siedem żon, z których wszystkie oddalił.
Impotencja bezbożników
Rozejscie się po 50

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »