Data: 2005-06-22 19:17:27
Temat: Re: Wyparcie freudowskie a nauka
Od: "bigda" <b...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marcin Ciesielski <m...@n...op.pl> napisał(a):
>
> Jeśli jednak stres trwa długo i jest silny, przysadka - pod wpływem
> kortykoliberyny (CRH) wydzielanej przez podwzgórze, mające połączenia m. in.
> z ciałem migdałowatym - uwalnia adrenokortykotropinę (ACTH), która
> transportowana wraz z krwią pobudza korę nadnerczy do produkcji
> kortykosteroidów (m.in. kortyzolu i kortyzonu) - hormonów przyspieszających
> metabolizm. Kortyzol ma możliwość przenikania przez barierę krew-mózg.
> Upośledza on funkcjonowanie hipokampa, a po dłuższym czasie może doprowadzić
> nawet do jego zniszczenia, co wykazały badania prowadzone na małpach, a
> dokładniej: powoduje nadmierny przepływ jonów wapnia do wnętrza komórek
> hipokampa, co prowadzi do ich śmierci. W odróżnieniu od hipokampa ciało
> migdałowate pod wpływem kortyzolu działa coraz lepiej (ma inny rodzaj
> receptorów, nie powodujący takiego dramatycznego pobudzenia komórek, które
> prowadziłoby do ich porażenia). Dlatego długotrwały stres upośledza pamięć
> deklaratywną, poprawia natomiast pamięć emocjonalną. (Por. LeDoux: "Pamięc
> emocjonalna")
> Powyższy opis jest drastycznie uproszczony, ale lepiej wyjaśnia niepamięć
> traumatycznych wydarzeń niż sławne freudowska koncepcja wyparcia.
> Jakie są jednoznaczne dowody potwierdzające słuszność istnienia mechanizmu
> nieświadomego wyparcia (a więc nie mówie tu o wypieraniu informacji w sensie
> motywowanego zapominania)?
1) Nie do końca rozumiem, dlaczego akyrat ten emchanizm miałby wyjaśniać
niepamięć traumy. Wszak to długotrwałe działąnie stresu upośledza pamięć -
trauma może być chwilowa.
2) W psychoanalizie w ogóle trudno o jakieś dowody. Tzw. efekt Zeigarnik zdaje
się nawet przeczyć wyparciu (ale to interpretacjamocno naciągana).
Bigda
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|