Pewnego pięknego dnia, a był(a) to niedziela, 21 sierpnia 2005 20:49
użytkownik mips, sącząc kawkę, wyklepał:

> Znaczy się masz sztuczny ząb? Może nie doczytałam, ale Iwon(c)e
> chodziło o koronę jako 'nakładkę' na ząb, a nie koronę jako górną
> część zęba. Albo coś mi się pomieszało, to mnie wyprowadźcie z
> błędu, o :)

No to wyjaśnię ze szczegółami. Mój jedyny kanałowo leczony ząb jest bardzo
nieszczęśliwy. Po leczeniu kanałowym zdążył się przełamać na pół (wzdłuż) i
ta odłamana połówka została usunięta, a brakujący kawałek dosztukowany,
dzięki czemu wygląda jak normalny ząb i nikt się nie pozna. I teraz nie
wiem, czy to jest ta koronka czy nie. Bo moja koleżanka ma nakładane
koronki porcelanowe, ale wcześniej miała _ścierane_ szkliwo czy coś w tym
sensie i na to zakładane te koronki. Na _zdrowe_ zęby, żeby były ładne i
białe. Takich bajerów to ja nie mam. Czy zatem zrekonstruowany mój
nieszczęśliwy ząbek posiada koronkę w postaci odbudowania tej brakującej
jego połowy?

>
> <prywata> Przeczytałam właśnie mejla :) </>

łomatko, już?? Toż to powieść :)

Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."