Strona główna Grupy pl.sci.psychologia XL nie masz dystansu do siebie.

Grupy

Szukaj w grupach

 

XL nie masz dystansu do siebie.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 57


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2009-03-21 20:15:05

Temat: Re: XL nie masz dystansu do siebie.
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:

>>> Uczestniczenie w wymianie postów na usenecie w sumie jest niezla
>>> szkola przy poznawaniu siebie.

>> To prawda.

> Podpisuję się pod tym: przekonałam się, że tutaj (głównie w tej
> grupie) spotykają się w większości, poza nielicznymi wyjątkami
> przebywającymi tu wyłącznie rozrywkowo, osoby szukające wzajemnego
> wsparcia w występowaniu przeciw komuś (póki co i póki tu jestem -
> przeciw mnie, ale będzie ktoś następny po mnie, nie ma obawy; stąd
> póki tu jestem, jest tu dużo dyskutantów contra), przeciw Kosciołowi,
> przeciw rodzinie, ideałom... i łączy ich tylko i wyłącznie
> nieumiejętność poskładania sobie własnego życia do kupy. I stąd na
> mnie ataki, bo nie popieram, nie wspieram, nie utwierdzam, a w
> dodatku jestem przykładem tego, co mogli zdobyć, a przeszło koło nosa.
> Ano, nie. I nie mam najmniejszego zamiaru tego robić - wspierać,
> popierać, przytakiwać.
> Jestem atakowana na tej samej zasadzie, jak np. atakowany jest
> Kościół i jego ideały: doskonale wiadome jest wszystkim, że słuszne,
> ale z powodu niechęci do zmiany swej postawy lepiej je atakować i
> próbować zmienić to, co zmienić się nie da - takie bicie głową o
> ścianę. Ja w każdym razie wychodzę z tego bez urazu, jak Kościół.

> Najważniejsza jest dla mnie opinia bliskich osób, znajomych, a przede
> wszystkim moja własna - o mnie. Tylko tego trzeba się mocno trzymać w
> życiu. Póki te trzy źródła opiniodawcze są zgodne, wszystko jest ze
> mną OK, nie mam najmniejszej wątpliwości.
> Każdy z osobna to inna, osobista rzeczywistość. Ja mam swoją i nie
> widze powodu, aby ją zastępować obcą - michałową, aiszyną czy
> bluzgaczową itp. Nie ma do tego najmniejszego powodu, to wręcz byłoby
> dla mojej osobowości i ciaą zabójcze. Ponieważ to są ich
> rzeczywistości, światy osób pokrzywionych, a ja żyję prosto i piszę o
> tym prosto - oni nie mogą uwierzyć, że można żyć aż tak bardzo w
> zgodzie z tym, co się kiedyś wybrało i że można aż tak wiele z tego
> osiągnąć w praktyce.

> Właśnie tego dowiedziałąm się o sobie i innych - tutaj.

I wcześniej nikt Ci nie mówił o paranoi?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2009-03-21 20:52:23

Temat: Re: XL nie masz dystansu do siebie.
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "medea" napisał w wiadomości:

>> Zauważ, że krytyką przejmujesz się najbardziej wtedy, kiedy opis
>> Twoich cech w niej nie zgadza się z Twoim "jaka jestem".

> Nie. Także wtedy, kiedy kłóci się z moim "jaka chcę być". I chyba
> przede wszystkim wtedy.

>> Sutuacja zmienia się,
>> jeśli zdajesz sobie sprawę, że ostra krytyka może (podkreślam: m o
>> ż e) być materiałem do weryfikacji "jaka być powinnam".

> Krytyka zwykle jest dla mnie takim materiałem weryfikacji. Nigdy nie
> jestem do końca pewna - "jaka być powinnam" - ponieważ często
> "weryfikacje" skrajnie się między sobą różnią - w zależności od tego,
> kto krytykę wypowiada.


Zaraz zaraz, uporządkujmy to. Wg artykułu psychologia wyraźnie odziela
te trzy aspekty wiedzy o sobie pod względem źródeł jej zdobywania. To co
daje nam odpowiedź na pytanie "kim powinniśmy być" jest funkcją lustra
społecznego (to, jak nas inni widzą), odpowiedź na pytanie "kim chcę
być" jest funkcją naszego dążenia do komfortu psychicznego czyli
pochodzi w dużej mierze od naszej podświadomości. Nasz mózg 24h/dobę
podpowiada nam, jaki nasz ruch/decyzja sprawi nam przyjemność, a jaki
nieprzyjemność. W tych źródłach oprócz pragnienń bycia szlachetnym
znajdują się też wszelkie nasze niedoskonałości moralne i najniższe z
instynktów jakie posiadamy. Dlatego, jak pisze autor, "rzadko pragniemy
być tacy, jacy być powinniśmy".

Natomiast nasza wiedza o sobie czyli odpowiedź na pytanie "jacy
jesteśmy" to zaktywizowany stereotyp na który składa się cała nasza
skumulowana dość złożona informacja, którą podzielono tu jeszcze na
"figurę" i "tło". Wyraźnie "widzimy" tylko figurę. To, na czym jesteśmy
w stanie skupić naszą świadomość.

Bardzo bliskie temu stereotypowi jest pojęcie "etykiety". Ale etykieta
to już jest ten konkretny element, który do nas odczuwalnie przylega i
powoduje, że stajemy się coraz bardziej tacy, jak na etykiecie. Nawet
"pusta" etykieta "wypełnia się"
Tak że czym innym jest świadome przyjmowanie krytyki służącej
werywikacji wiedzy o sobie samym, a czym innym jest padanie ofiarą
etykiety. I te dwie rzeczy, wydaje mi się, chciałaś pomylić w poprzednim
poście. :)

--
pozdrawiam
michał




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2009-03-21 21:00:47

Temat: Re: XL nie masz dystansu do siebie.
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 21 Mar 2009 12:39:38 +0100, medea napisał(a):
>
>
>>> Uczestniczenie w wymianie postów na usenecie w sumie jest niezla szkola
>>> przy poznawaniu siebie.
>> To prawda.
>
> Podpisuję się pod tym: przekonałam się, że tutaj (głównie w tej grupie)
> spotykają się w większości, poza nielicznymi wyjątkami przebywającymi tu
> wyłącznie rozrywkowo, osoby szukające wzajemnego wsparcia w występowaniu
> przeciw komuś (póki co i póki tu jestem - przeciw mnie, ale będzie ktoś
> następny po mnie, nie ma obawy; stąd póki tu jestem, jest tu dużo
> dyskutantów contra), przeciw Kosciołowi, przeciw rodzinie, ideałom... i
> łączy ich tylko i wyłącznie nieumiejętność poskładania sobie własnego życia
> do kupy. I stąd na mnie ataki, bo nie popieram, nie wspieram, nie
> utwierdzam, a w dodatku jestem przykładem tego, co mogli zdobyć, a przeszło
> koło nosa.

Ciekawe uogólnienie.

> Ano, nie. I nie mam najmniejszego zamiaru tego robić - wspierać, popierać,
> przytakiwać.
> Jestem atakowana na tej samej zasadzie, jak np. atakowany jest Kościół i
> jego ideały: doskonale wiadome jest wszystkim, że słuszne, ale z powodu
> niechęci do zmiany swej postawy lepiej je atakować i próbować zmienić to,
> co zmienić się nie da - takie bicie głową o ścianę. Ja w każdym razie
> wychodzę z tego bez urazu, jak Kościół.

Kościół ma też swoje ciemne strony. Nawet papież tego nie ukrywa. Każdy
z nas ma jakieś słabości. To jest jak najbardziej ludzkie.

> Najważniejsza jest dla mnie opinia bliskich osób, znajomych, a przede
> wszystkim moja własna - o mnie. Tylko tego trzeba się mocno trzymać w
> życiu. Póki te trzy źródła opiniodawcze są zgodne, wszystko jest ze mną OK,
> nie mam najmniejszej wątpliwości.

Bliscy i Ty to trochę nieobiektywne gremium, nie sadzisz?

> Każdy z osobna to inna, osobista rzeczywistość. Ja mam swoją i nie widze
> powodu, aby ją zastępować obcą - michałową, aiszyną czy bluzgaczową itp.
> Nie ma do tego najmniejszego powodu, to wręcz byłoby dla mojej osobowości i
> ciaą zabójcze. Ponieważ to są ich rzeczywistości, światy osób
> pokrzywionych, a ja żyję prosto i piszę o tym prosto - oni nie mogą
> uwierzyć, że można żyć aż tak bardzo w zgodzie z tym, co się kiedyś wybrało
> i że można aż tak wiele z tego osiągnąć w praktyce.
>
> Właśnie tego dowiedziałąm się o sobie i innych - tutaj.

Masz zdumiewająco mocno zamocowane klapki na oczach. Nie chodzi o to, że
jesteś beznadziejna i że siedzi sobie tutaj grupa ludzi, która Cię z
czystą rozkoszą poniża. Jest tutaj mnóstwo osób, które Ci wskazują, że
Twoje poglądy są po prostu głupie.

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2009-03-21 21:05:34

Temat: Re: XL nie masz dystansu do siebie.
Od: medea <m...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

michał pisze:

> etykiety. I te dwie rzeczy, wydaje mi się, chciałaś pomylić w poprzednim
> poście. :)

Nie pomyliłam.

Chodzi o to, że możesz dostawać różną informację zwrotną na swój temat.
Czyli to "jaki być powinieneś" różni się w zależności od tego, kto (lub
jakie środowisko) Cię ocenia.

Poszłam po prostu trochę dalej, ale nie wiem, czy chce mi się w to
jeszcze brnąć.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2009-03-21 21:15:47

Temat: Re: XL nie masz dystansu do siebie.
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

medea pisze:

> Ja na przykład stosuję się dokładnie do tego, co w tym artykule napisano
> - zawsze przejmuję się krytyką i biorę ją do siebie (zwłaszcza szeptaną
> gdzieś przez osoby mi nieprzychylne), natomiast pochwały dzielę zwykle
> na pół. Nie uważam, żeby to było dobre podejście do życia. To zabija
> wenę i entuzjazm, niestety.

Ja mam inny sposób. Najczęściej idę pod prąd i dostaję po łbie.
Miernikiem konstruktywnej krytyki jest to, że ktoś namacalnie miał
rację. Skoro miał rację, to trzeba to zmienić.
A pochwały są ważne, ale działają niestety tylko u dzieci, bo te jeszcze
mało widziały.


--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2009-03-21 21:29:20

Temat: Re: XL nie masz dystansu do siebie.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 21 Mar 2009 21:05:40 +0100, medea napisał(a):

> Ikselka pisze:
>
>> Właśnie tego dowiedziałąm się o sobie i innych - tutaj.
>
> Czyli właściwie nie dowiedziałaś się niczego nowego - weszłaś taka sama,
> jaka (kiedyś pewnie) wyjdziesz.
> Tak to należy rozumieć?
>

Prawie tak, bo jednak wyjdę inna - utwierdzona w pewności.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2009-03-21 21:32:42

Temat: Re: XL nie masz dystansu do siebie.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 21 Mar 2009 21:13:50 +0100, medea napisał(a):


> często
> "weryfikacje" skrajnie się między sobą różnią - w zależności od tego,
> kto krytykę wypowiada.

Nie dopasujesz się do wszystkich - to byłby absurd. Musisz i tak wybrać.
Wybierz siebie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2009-03-21 21:33:38

Temat: Re: XL nie masz dystansu do siebie.
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


michał napisał(a):
> Użytkownik "medea" napisał w wiadomości:
>
> >> Zauważ, że krytyką przejmujesz się najbardziej wtedy, kiedy opis
> >> Twoich cech w niej nie zgadza się z Twoim "jaka jestem".
>
> > Nie. Także wtedy, kiedy kłóci się z moim "jaka chcę być". I chyba
> > przede wszystkim wtedy.
>
> >> Sutuacja zmienia się,
> >> jeśli zdajesz sobie sprawę, że ostra krytyka może (podkreślam: m o
> >> ż e) być materiałem do weryfikacji "jaka być powinnam".
>
> > Krytyka zwykle jest dla mnie takim materiałem weryfikacji. Nigdy nie
> > jestem do końca pewna - "jaka być powinnam" - ponieważ często
> > "weryfikacje" skrajnie się między sobą różnią - w zależności od tego,
> > kto krytykę wypowiada.
>
>
> Zaraz zaraz, uporządkujmy to. Wg artykułu psychologia wyraźnie odziela
> te trzy aspekty wiedzy o sobie pod względem źródeł jej zdobywania. To co
> daje nam odpowiedź na pytanie "kim powinniśmy być" jest funkcją lustra
> społecznego (to, jak nas inni widzą), odpowiedź na pytanie "kim chcę
> być" jest funkcją naszego dążenia do komfortu psychicznego czyli
> pochodzi w dużej mierze od naszej podświadomości. Nasz mózg 24h/dobę
> podpowiada nam, jaki nasz ruch/decyzja sprawi nam przyjemność, a jaki
> nieprzyjemność. W tych źródłach oprócz pragnienń bycia szlachetnym
> znajdują się też wszelkie nasze niedoskonałości moralne i najniższe z
> instynktów jakie posiadamy. Dlatego, jak pisze autor, "rzadko pragniemy
> być tacy, jacy być powinniśmy".
>
> Natomiast nasza wiedza o sobie czyli odpowiedź na pytanie "jacy
> jesteśmy" to zaktywizowany stereotyp na który składa się cała nasza
> skumulowana dość złożona informacja, którą podzielono tu jeszcze na
> "figurę" i "tło". Wyraźnie "widzimy" tylko figurę. To, na czym jesteśmy
> w stanie skupić naszą świadomość.
>
> Bardzo bliskie temu stereotypowi jest pojęcie "etykiety". Ale etykieta
> to już jest ten konkretny element, który do nas odczuwalnie przylega i
> powoduje, że stajemy się coraz bardziej tacy, jak na etykiecie. Nawet
> "pusta" etykieta "wypełnia się"
> Tak że czym innym jest świadome przyjmowanie krytyki służącej
> werywikacji wiedzy o sobie samym, a czym innym jest padanie ofiarą
> etykiety. I te dwie rzeczy, wydaje mi się, chciałaś pomylić w poprzednim
> poście. :)
>
> --
> pozdrawiam
> michał

Michał,to oczwiste,że nasze ja kształtuje się poprzez konfrontacje z
otoczeniem,ale w artykule większą wagę daje się otoczeniu,jakby nasze
ja było kalekie bo subiektywne,egoistyczne.To jest dokładny opis
człowieka egoistycznie zdzieciniałego.Więc ten artykuł pasuje do
Ikselki,bo w psychologji rozwój jedynie jest widoczny od egoizmu do
uspołeczniania,więc jest to wyparcie zdziecinnienia.A tak
naprawdę ,jesteś społeczny i indywidualny,więc mając dystans do
siebie,w swojej świadomości rozważasz-co dla ciebie ,co dla
innych,więc masz równowagę,tak
sama równowaga następuje w konfrontacji z innymi i na ich zdaniu i
swoim mniemaniu budujesz obraz świata,tworząc synteze.






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2009-03-21 21:35:17

Temat: Re: XL nie masz dystansu do siebie.
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 21 Mar 2009 21:05:40 +0100, medea napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>
>>> Właśnie tego dowiedziałąm się o sobie i innych - tutaj.
>> Czyli właściwie nie dowiedziałaś się niczego nowego - weszłaś taka sama,
>> jaka (kiedyś pewnie) wyjdziesz.
>> Tak to należy rozumieć?
>>
>
> Prawie tak, bo jednak wyjdę inna - utwierdzona w pewności.

Czyli krytyka tego, że pracujące kobiety uważasz za głupie, ból porodowy
uważasz za słabość, Niemcy to diabelskie nasienie etc (bo można tego
mnożyć do wypęku...)

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2009-03-21 21:42:50

Temat: Re: XL nie masz dystansu do siebie.
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Ikselka napisał(a):
> Dnia Sat, 21 Mar 2009 21:13:50 +0100, medea napisaďż˝(a):
>
>
> > cz�sto
> > "weryfikacje" skrajnie si� mi�dzy sob� r�ni� - w zale�no�ci od
tego,
> > kto krytykďż˝ wypowiada.
>
> Nie dopasujesz si� do wszystkich - to by�by absurd. Musisz i tak wybra�.
> Wybierz siebie.

Musisz skorelować swój obraz siebie, z obrazem innych na twój temat,bo
samo ja nie jest w stanie zaistnieć.Bez innych nie ma ja,bez ja nie ma
innych.Psychologia widzi tylko innych,ty widzisz tylko siebie.Normalny
człowiek to równowaga,bo albo będziesz uzależniona od innych,albo nie
bedziesz widzieć innych.






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

SOWA
1936
Cienka postrzępiona linka
sceny z życia...
Czyż to jest zapowiedź Wielkiej Emigracji?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »