Data: 2007-02-11 20:29:10
Temat: Re: Z czego to wynika ?
Od: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
are w news:eqn0fu$e9b$1@inews.gazeta.pl napisał(a):
>
> jestem studentem i zauwazylem ciekawe zjawisko. Otoz wszyscy
> mi mowia, ze matura przy sesjach ktore teraz mamy to było NIC.
Jedno i drugie to śmiech na sali. Tyle, że z maturą nie tak łatwo o poprawkę
jak z egzaminem na sesji.
> Ja uwazam odwrotnie i na pewno mam racje, bo przeciez do matury
> uczylismy sie miesiacami,
A nawet latami - poczynając od zerówki, poprzez podstawówkę, aż po szkołę
średnią. Bo jeśli idzie o powtórkę to w moim przypadku jeden dzień. Z obroną
na studiach było podobnie - kilka godzin na dzień przed obroną ;-)
> Roznica zdan wobec tego wynika z czegos co jest we mnie, a nie w
> innych, bo naprawde jestesm osamotniony. Z czego to Waszym zdaniem
> wynika?
Każdy kto wychodził z obrony mówił: pikuś! Maturę już się przeszło dlatego
dla wielu ludzi emocje z tym związane się zatarły. Bardziej przeraża to co
dopiero człowieka czeka, bo rezultat niewiadomy. Dodatkowo jest to pewna
forma podniesienia swojego prestiżu (coś podobnego mam w pracy gdzie ludzie
z każdej komórki uważają, że są najważniejsi dla firmy), a zarazem
usprawiedliwienia się na wypadek porażki: "jak ja mam ciężko!", "ileż
wysiłku, nerwów mnie to kosztuje". Coś takiego mi do głowy przychodzi.
pozdrawiam
Greg
|