Data: 2011-11-15 18:36:41
Temat: Re: Z dedykacją dla XL - Adoptuj polskie dzieci!
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-11-15 17:45, Paulinka pisze:
> medea pisze:
>> W dniu 2011-11-11 23:59, Paulinka pisze:
>>> medea pisze:
>>>> W dniu 2011-11-11 23:04, Paulinka pisze:
>>>>>
>>>>> A ja znam takich, że włos by Ci się na głowie zmierzwił.
>>>>> Aktualnie przerabiam problem ochrzczenia dzieci (obiecałam babci).
>>>>>
>>>>
>>>> Ale chyba franciszkanie na Kasprowicza nie robią żadnych problemów?
>>>
>>> Nawet Robin Hoody koło Wieży Ciśnień robią problem. Pewnie jestem
>>> gorsza od L. Pal licho, przynajmniej jestem szczera.
>>
>> Teraz dopiero doczytałam, na czym polega problem.
>
> Mam nadzieję, że wszyscy potraktowali z przymrużeniem oka określenie
> tych zakonników jako Robin Hoodów (mają podobne habity jak brat Tuc
> ;-) ). Nie mam pojęcia jaki to dokładnie zakon jest zakon (bernardyni?).
Ci w Robin Hoodzie to chyba bernardyni, ale nie jestem pewna.
A do rzeczy - myślę, że dobry argument dla księdza podsunął Ci Lebowski
- skoro Twój syn uczęszcza na lekcje religii w szkole (może młodszy też
w przedszkolu?), to zachodzi uzasadniona nadzieją, że dzieci zostaną
wychowane w duchu religii katolickiej, więc księża nie powinni odmówić
chrztu. No ale to tylko kwestia załatwienia formalności, a te zawsze da
się jakoś załatwić. Inną sprawą jest natomiast faktyczne wychowanie
dzieci w duchu religii - bo jeżeli Twój stosunek do Kościoła będzie
bardzo negatywny, a z drugiej strony będziesz posyłała ich na religię,
do kościoła itd., to zafundujesz im niezły dysonans. Warto by było jakoś
ujednolicić swoje stanowisko, bo przed dziećmi takiego rozdźwięku nie da
się ukryć.
Ewa
|