Data: 2011-11-16 15:55:01
Temat: Re: Z dedykacją dla XL - Adoptuj polskie dzieci!
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-11-16 13:07, zażółcony pisze:
>
> Uzasadnienie:
> Ja w tym zamieszaniu nie widzę nakreślonych celów długoterminowych,
> które Ty chcesz osiągnąć dla swoich dzieci. Imo obietnica dana
> babci to trochę mało, żeby wmanewrowywać dzieci w coś sobie
> jednak ... obcego.
Obcego? Żółty, piszesz do osoby, która wychowała się w rodzinie
katolickiej, w katolickim kraju, a przede wszystkim pisała, że wierzy i
uznaje chrześcijańskie wartości.
> Być może Ty masz tu jakąś wizję, ale po prostu się zastanawiam,
> co odpowiesz dzieciom, kiedy Ci w którejś klasie zaczną
> zadawać pytania w rodzaju:
> "mamo, dlaczego Ty nie chodzisz do kościoła ?"
> "mamo, kto ze mną pójdzie do kościoła ?"
> "mamo, dlaczego Ty się co wieczór nie modlisz ? Siostra powiedziała,
> że to grzech."
> "Mamo, siostra kazała się nam nauczyć kolejnej dużej modlitwy
> i wszystkie dzieci idą potem na spotkanie z proboszczem,
> gdzie będziemy się modlić wszyscy razem. Rodzice idą,
> ty też pójdziesz ?"
> "mamo, dlaczego nie chodzisz do spowiedzi, a ja muszę ?"
> "mamo, nie lubię sama chodzić do komunii"
> "mamo, powiedziałam siostrze, że Ty nie lubisz księży
> i kościołów, siostra się spytała dlaczego i powiedziałam,
> że Ty mówisz, że oni mówią głupoty* a nawet kłamią"
>
> *) te 'głupoty' to przećwiczyłem na własnym przykładzie :)
Co do reszty - te oraz podobne dylematy czekają nas zawsze. Nie
unikniemy ich. Podobnie źle wielu rodziców wyraża się o nauczycielach
chociażby i o szkole, jednocześnie wymagając od dzieci szóstek i jako
takiego posłuszeństwa. Podobnie sami popełniamy różne błędy równocześnie
oczekując od dzieci, żeby ich nie popełniały. Nie jesteśmy idealni, nie
zawsze potrafimy być konsekwentni. Możemy się jedynie starać.
Ewa
|