Data: 2011-11-17 22:46:33
Temat: Re: Z dedykacją dla XL - Adoptuj polskie dzieci!
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 17 Nov 2011 23:19:20 +0100, SuzIQ napisał(a):
> W dniu 2011-11-17 22:54, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 17 Nov 2011 22:39:49 +0100, SuzIQ napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-11-17 22:11, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Thu, 17 Nov 2011 21:59:52 +0100, zażółcony napisał(a):
>>>>
>>>>
>>>>> Iksi, chyba warto by się skupić, a Ty temat rozmywasz. Ja stwierdziłem,
>>>>> że _wyróżnikiem_ patologii pedofilii w KK było wsparcie silne wsparcie
>>>>> struktur kościelnych w ukrywaniu procederu. STRUKTUR. A Ty mi tu o
>>>>> rodzicach, o tym, że coś jest cenniejsze itp itd. Ok. Wiele rzeczy
>>>>> jest ważnych, wiele czynników składa się na dramat pedofilii itd.
>>>>
>>>> Nie wolno oddzielać żadnego czynnkia, bo to go niesłusznie wyolbrzymia
>>>> względem innych.
>>>> Pedofilia jest często bezkarna, bo dzieje się pod okiem rodziców dzieci
>>>> poprzez niezauważanie z powodu braku kontaktu z dziećmi lub wręcz przez
>>>> przymykanie przez nich oczu na oczywiste zagrożenia.
>>>> Dlatego właśnie BYWA ukrywana przez "struktury". Gdyby "struktury"
>>>> wiedziały, że każdy przypadek pedofilii będzie tępiony żtp u podstaw, nie
>>>> wazyłyby się ukrywać.
>>>
>>> dziwna jestes, on pisze o pedofili w kosciele katolickim a ty za
>>> wszelka cene usilujesz to upudrowac jakimiś ''strukturami''
>> Przepraszam bardzo, ale "struktury" to cytat z wypowiedzi Żółtego i tam się
>> one pojawiły. Nie w moich.
>>> nie umiesz pojac, ze molestowanie, czy czynnosci seksualne duchownych
>>> katolickich na dzieciach, najczesciej nie maja nic wspolnego z
>>> zaniedbywaniem pokrzywdzonych dzieci przez ich rodziców.
>> A przeczytałes o łączności rodziców z dzieckiem? Co rozumiesz przez tę
>> łaczność? - bo ja bardzo dużo, w tym także otwartość dziecka w stronę
>> rodzica w każdym kłopocie, a zwłaszcza własnie w takim, kiedy zdarzają się
>> sytuacje dziecku nieodpowiadające, nie mówiąc już o pedofilii.
>
> acha, czyli mam rozumiec ,ze stary szlap w sutannie przychodzil mnie
> ''nawracac'' i nie protestowal zeby nauczycielka zamykala za soba
> dzrzwi, to moja wina?
Czy Twoi rodzice wiedzieli o tym? - skoro to było systematyczne, to
powinni. A i Ty powinnaś była pomyśleć, jak tego unikać, duża dziewczyna
była z Ciebie, 15 lat to już prawie kobieta. Nie tylko fizycznie.
Pomyślunek powinien Ci posłużyć, tak po prostu.
Mnie się zdarzyło tylko raz i od pierwszego razu zadziałało myślenie, na
samo przekręcenie klucza w zamku, uprzedzając w ogóle postęp akcji - do
dziś jestem z siebie dumna. Miałam wtedy jakieś 12 lat.
> a jesli moi opiekunowie, byli np.chodzaca
> patologia i nie mialam sie dokogo pożalić, bo nikt i tak by mi w tamtych
> czasach nie uwierzyl, to były podstawy czy parawo do tego by mnie macac,
> albo chociaz pod naciskiem szantażu na jakis czas mnie pozbawiac badz co
> badz wolnosci z nim sam na sam w tym pokoju lub wolnosci wyznania?
>
>
>>> bo jesli rodzic
>>> posyla syna do kosciola, by byl ministrantem,albo spiewal w chórze to
>>> bynajmniej nie po to by ktos go skokodaczyl i zoral mu zycie.
>>
>>
>> Oczywiście - także kiedy posyła syna do szkoły albo na chór w Poznaniu...
>
>
> no moim zdaniem, to nawet jakby poszedł do odcietego od siwata zakonu
> spiewac to nie powinno mu grozic niebezpieczenstwo, skoro sie mianuja
> pasterzami w imie chrystusa. no nijak nie umiem soie wyobrazic chrystusa
> molestujacego dziecko.
Zapominasz, że ludzie to tylko ludzie. Wszędzie.
A oczekujesz przyzwoitości TYLKO od księży.
>
>>> sprawe
>>> nalezy nazawc po imieniu. duchowni kosciola katolickiego pedofilią
>>> przyczynili sie do plajty wielu parafii w krajach juz trzexwiej
>>> myslacych i jeszcze wiecej wylezie, wiec nie ma sensu twoje poprawne
>>> religijne zamydlanie ''strukturami''.
> > Ponownie odsyłam ze "strukturami" do Zółtego.
> >> mnie kiedy mialam 15 lat taka dornowata nadgorliwa k nauczycielka,
>>> zamykala z ksiedzem w swoim pokoju, a on mnie molestowal, ze raz omal
>>> nie wyskoczylam przez okno - dopiero potem sie odwalil i przestal mnie
>>> nawracac. dlaczego? tylko dlatego,ze nie chcialam uczeszczac na religie
>>> i uczyc sie tego czego sama moglabym go uczyc z powidzeniem a zreszta
>>> kto wie, co nim kierowalo. moi opiekunowie nie mieli z tym nic wspolnego
>>> tylko pomylona nauczycielka - wierz albo nie. pamietam jak nazywal sie
>>> ten ksiaze do dzis tak btw choc minelo 17 lat i niepamietam imion
>>> kolezanek z ktorymi sie uczylam w jednej klasie.czy do ciebie dociera,
>>> czyja byla wina? i moge to udowodniec, co ciekawe, tylko w tamtych
>>> czasach na prowincji nie bylo jeszcze pojecia pedofilia, czy
>>> molestowanie przez duchownego kk.rozumiesz?
>>
>>
>> Mówisz do osoby, która miała podobne przeżycie. Ale sobie poradziła, choć
>> miała 3 lata mniej wtedy, niż Ty i nie miała cienia bladego pojęcia o
>> pedofilii ani w ogóle, ani w szczególe. Opisywałam tutaj.
>> A z nauczycielkami - co prawda nie pedofilskie, ale równie paskudne. Też
>> opisywałam tutaj.
>> Więc wiesz - nauczycielki też potrafią.
>
> skoro opisywalas 10 lat temu
Nie, albo w tym, albo w ub. roku. pod koniec.
> to mnie tu nie bylo nie kaz mi w tej stercie
> twoich newskompulsji szukac szczegolów które jak widze zamydlasz, byleby
> tylko wyszlo, ze ''na wszystko, w imie dobrego imienia kk mozna zacisnac
> zeby' - bo tak cie odbieram niestety. słuchaj, masz prawo sie gniewać i
> masz prawo oczekiwać rekompensaty i masz prawo nawet niewybaczyc ... to
> jest prawo pokrzywdzonego, chyba jak narazie w państwie prawa.
>>
>> Skupianie się na księżach w problemie pedofilii jest przymykaniem oczu na
>> pedofilię w szkole, harcerstwie, na obozach, w szpitalach dziecięcych itp.
>> jest po prostu hodowaniem problemu, a działania profilaktyczne są
>> nieskuteczne, kiedy problem kwitnie tam, gdzie się go "nie widzi".
>
> bylam w harcerstwie, chodzilam do kilku szkół i bywalam w szpitalu
> ale nikt mnie nigdy nie macal.
Kiedyś byłam na obozie wędrownym, nocowaliśmy w obozie harcerskim
stacjonarnym i tam pan komendant zapraszał sobie na noc chłopców do swego
"apartamentu" w piętrowym namioto/pawilonie... Cały obóz o tym wiedział. No
ale przecież w socjalizmie pedofilii nie było :-/
> jezdzilam na zawody z nauczycielami,
> przed ktorymi na jedna sie wypinala, zeby COŚ, bylam wysportowana
> chorobliwie sie rozciagalam, przez co nauczyciel mogl miec pretekst
> rzeby dotyac mnie niewalsciwie, ale nigdy nie spotkało mnie nic
> podobnego jak od ksiedza... a scieslej zakonnika.wiec znowu zamydlasz
> stad wnosze, ze chyba poradzilas sobie z twoja trauma w przeciwnym
> kiernku, wyparlas hen hen w zaswiaty.a ja nie zapomnę i nie wybacze.
Ja też nie zapomniałam. Tyle ze tamten ksiądz wystąpił ze stanu
kaplańskiego i myślę, że to "struktury" zadziałały.
|