Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Z dziećmi czy bez?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Z dziećmi czy bez?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 80


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2002-01-29 20:51:17

Temat: Odp: Z dziećmi czy bez?
Od: "ulast" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Najpierw cytat z Twojego innego postu :
>
> > Wyjasnilam to w watku do Molnarki (cos nie mozemy sie ze soba zgodzic w
> > wielu kwestiach, prawda Molnarko??;))
>
> I mój komentarz - ano faktycznie nie możemy ale to chyba nawet dobrze bo
> przez te nasze przekomarzania poznamy spojrzenie z drugiej strony ;-)))

I za to Cie lubie;))
>
>
> Nadal uważam, że to nie Wasza sprawa !

Ja tez uwazam ze nie nasza, ale serce cosik nie chce tak uwazac...
> Granica jest baaardzo płynna.
> Z jednej strony nie powinniśmy się wtrącać w czyjeś życie.
> Z drugiej - panuje okropna znieczulica i faktycznie jak widzimy, że dzieje
> się coś złego to należałoby zareagować.
>
> Ja reaguję tylko wtedy gdy : a) sprawa dotyczy dziecka ale jestem pewna,
że
> dzieje mu sie krzywda na podstawie wielu (!) różnych obserwacji, b) jak
ktoś
> mnie poprosi o pomoc.
Dlatego nie polazlam tam jednak, to po prostu byl impuls i pewnie
podeszlabym gdyby nie Tomek
>
> > I powiedz co Ty bys zrobila w takiej sytuacji?
> > Pytanie retoryczne....
>
> Rozumiem, że się zdenerwowałaś.
> Ale idąc Twoim tokiem rozumowania ja (dyplomowana wizażystka z
perfekcyjnym
> makijażem) powinnam wkurzać sie za każdym razem jak widzę niezadbaną
> kobietę. I co ??? może powinnam im jeszcze uwagę zwracać ... bo naruszają
> moje (i innych) poczucie estetyki ?
> Sorry za głupi przykład ale padam na twarz i tylko taki mi przyszedł do
> głowy ;-)))

Dlaczego, jak dla mnie bardzo dobry przyklad:)))

> > A ktos obcy Cie umoralnial???
>
> Niestety parokrotnie obce osoby zwracały mi uwagę ... ot tak sobie bo
czuły
> się w obowiązku. Nie toleruję tego.

Wiesz co ja tez tego nie cierpie;))
>
> Pozdrawiam
> MOLNARka
>

I wzajemnie :)
Ula ST


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2002-01-29 21:22:31

Temat: Re: Z dziećmi czy bez?
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Izabella Wieczorek" <i...@p...com> napisał

> NIe, Magda nie pomyliła pojęć tylko nazwała rzecz po imieniu.

Nie zgadzam się z Tobą.
Dla mnie zachowanie Janny nie było gafą w żadnym wypadku.
A komentarz Magdy ........ może ja tym razem zostawię bez komentarza ;-(


> Ja też odebrałam określenie "BEZ dzieci"
> jako conajmniej niezręczność i gdyby ktoś z moich znajomych w takiej
> formie zapraszał mnie na imprezę, to nie miałabym wątpliwośc czyje
> towarzystwo wybrać.

A dlaczego w ogóle pomyślałaś, że można na tą imprezę dzieci zabrać ?
Przecież zapraszana jesteś Ty na DOROSŁĄ imprezę .... gdzie tu dzieci ?

Wybieraj sobie towarzystwo własnych dzieci - chwała Ci za to.
Ale nie wybieraj za innych - w tym wypadku gospodarzy imprezy.


> Podkreślam, chodzi o formę zaproszenia.

Proszę ... dyskutujmy o konkretach ;-/
Chyba dla wszystkich jest jasne, że Janna zrobiła to delikatnie i z
wyczuciem.

Zauważ, że wszystkie dziewczyny popierające zachowanie Janny nie mają nic
przeciwko "formie" zaproszenia. Stwierdzenie 'bez dzieci' jest akceptowane i
nie wywołuje żadnych negatywnych komentarzy.
Natomiast zwoleniczki teori "moje dzieci są najważniejsze" ... czepiają się
formy zaproszenia ;-( ... żenujące ;-(


> >Mój ulubiony argument !!!! "kiedy będziesz miała własne ..." - naprawdę
> >Magdo nie masz w zanadrzu innego ? Ten już jest nudny ;-(((
>
> Może i nudny ale prawdziwy!

Ale powtarzany za każdym razem gdy brakuje logicznych argumentów staje się
..... delikatnie mówiąc - niegrzeczny.


> Tak, kultury i taktu, którego być może Jannie zabrakło (podkreślam być
> może).

A ja jestem pewna - że jej kultury i taktu NIE ZABRAKŁO.
A pisząc (o kulturze) myślałam o jej znajomych, których zachowanie
(przychodzenie do kogoś zawsze z dzieckiem i obrażanie się za taką uwagę) ja
uważam za bardzo niekulturalne.


Pozdrawiam
MOLNARka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2002-01-29 21:30:21

Temat: Re: Z dziećmi czy bez?
Od: Izabella Wieczorek <i...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 29 Jan 2002 21:25:45 +0100, "MOLNARka" <g...@h...pl>
wrote:

>> dziecko sie slania, poniewaz jest spiace.:-//
>Nadal uważam, że to nie Wasza sprawa !

No właśnie. I tu też mam problem. Bo nie wiem jak zachowałabym się w
takiej sytuacji - zwróciłabym uwagę czy nie. W końcu dziecku się
dzieje krzywda! Kto ma się za nim ująć? Może gdyby ludzie zwracali
uwagę takim rodzicom, to może (?) w końcu jakiś odsetek z nich wziąłby
sobie to do serca i bilans byłby korzystny dla dziecka.

>Z jednej strony nie powinniśmy się wtrącać w czyjeś życie.
>Z drugiej - panuje okropna znieczulica i faktycznie jak widzimy, że dzieje
>się coś złego to należałoby zareagować.

Tak, chociaż czasem może to się źle skończyć dla upominającego.

Kiedyś koleżanka zwróciła uwagę facetowi, który bił psa. Skończyło się
awanturą na całe osiedle, z takimi inwektywami, że do końca życia nie
zapomnę tych wielopiętrowych wiązanek. Facet się mocno naciął bo
ostatecznie okazało się, że młoda i elegancka babka ma taki arsenał
bluzg, że najgorszy menel by ich nie wymyślił.

Pozdrawiam
--
Izabella Wieczorek
i...@p...com

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2002-01-29 21:49:17

Temat: Re: Z dziećmi czy bez?
Od: Izabella Wieczorek <i...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 29 Jan 2002 17:50:15 +0100, "Adiola" <a...@w...pl> wrote:

>> >Mój ulubiony argument !!!! "kiedy będziesz miała własne ..." - naprawdę
>> >Magdo nie masz w zanadrzu innego ? Ten już jest nudny ;-(((
>> Może i nudny ale prawdziwy!
>Mam dwoje dzieci i nie rozumiem, dlaczego mialabym nie sluchac argumentow
>strony bezdzietnej. Kazdy ma prawo wypowiedziec wlasne zdanie.

Chodziło mi o to, że macierzyństwo zmienia światopogląd. Istotnie
wiele rzeczy pojmuje się dopiero, kiedy ma się dzieci. I nic na to nie
poradzisz. To taka sama prawda jak ta, że syty nie zrozumie głodnego.
Co nikomu nie odbiera prawa do wypowiadania się (ani do przywoływania
mądrości ludowych:-)).

>> >A więc postadanie dzieci niewiele tu zmienia. To raczej kwestia kultury.
>> Tak, kultury i taktu, którego być może Jannie zabrakło (podkreślam być
>> może). Nie wiemy jaki przebieg miała rozmowa, nie znamy wcześniejszych
>> zwyczajów w tym gronie znajomych. Dlaczego dotąd imprezy były z
>> dziećni, a teraz nagle bez?
>Nie sadze, by Jannie zabraklo taktu ( nawet byc moze ! ). Powiedziala, to co
>uwazala za stosowne w danej sytuacji i liczyla na zrozumienie.

I tak właśnie najczęściej popełnia się gafy. :-)

Pozdrawiam
--
Izabella Wieczorek
i...@p...com

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2002-01-29 22:37:17

Temat: Re: Z dziećmi czy bez?
Od: "Blanka" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Izabella Wieczorek" <i...@p...com> napisał w wiadomości
news:29012002.1AEFCD89@T-1000.org...
> On Tue, 29 Jan 2002 10:44:10 +0100, "MOLNARka" <g...@h...pl>
>Ja też odebrałam określenie "BEZ dzieci"
> jako conajmniej niezręczność i gdyby ktoś z moich znajomych w takiej
> formie zapraszał mnie na imprezę, to nie miałabym wątpliwośc czyje
> towarzystwo wybrać. Podkreślam, chodzi o formę zaproszenia.

Zwrot "Bez dzieci" należy do treści, a nie formy zaproszenia. Jest to część
informacji o charakterze imprezy organizowanej przez Joannę.
To jest jej święto i jej mieszkanie i ma prawo zaprosić kogo chce.

Blanka

b...@p...onet.pl





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2002-01-29 23:30:24

Temat: Re: Z dziećmi czy bez?
Od: Izabella Wieczorek <i...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 29 Jan 2002 22:22:31 +0100, "MOLNARka" <g...@h...pl>
wrote:

>Użytkownik "Izabella Wieczorek" <i...@p...com> napisał
>> Ja też odebrałam określenie "BEZ dzieci"
>> jako conajmniej niezręczność i gdyby ktoś z moich znajomych w takiej
>> formie zapraszał mnie na imprezę, to nie miałabym wątpliwośc czyje
>> towarzystwo wybrać.
>A dlaczego w ogóle pomyślałaś, że można na tą imprezę dzieci zabrać ?
>Przecież zapraszana jesteś Ty na DOROSŁĄ imprezę .... gdzie tu dzieci ?

A na jakiej podstawie sądzisz, że tak pomyślałam. W całym swoim liście
kładłam nacisk na formę zaproszenia i tylko na to. Wycięłaś z mojej
wypowiedzi moim zdaniem istotny fragment "Tym razem z gory
zaznaczylam, ze chcialabym, by bylo to spotkanie BEZ dzieci)." Moją
uwagę zwrócił zwrot "z góry zaznaczyłam" oraz użycie Caps Locka w
zwrocie "BEZ dzieci". Zasugerowało mi to, że Janna położyła duży
nacisk na to, żeby impreza była bez dzieci. I może właśnie ta forma
dotknęła matkę.

>> Podkreślam, chodzi o formę zaproszenia.
>Proszę ... dyskutujmy o konkretach ;-/
>Chyba dla wszystkich jest jasne, że Janna zrobiła to delikatnie i z
>wyczuciem.

I według Ciebie to jest konkret?

>Natomiast zwoleniczki teori "moje dzieci są najważniejsze" ... czepiają się
>formy zaproszenia ;-( ... żenujące ;-(

Teraz też zwracam uwagę na formę. Określeń "czepiają się" i "żenujące"
użyłaś zapewne jako hiperboli? :-)

>> >Mój ulubiony argument !!!! "kiedy będziesz miała własne ..." - naprawdę
>> >Magdo nie masz w zanadrzu innego ? Ten już jest nudny ;-(((
>> Może i nudny ale prawdziwy!
>Ale powtarzany za każdym razem gdy brakuje logicznych argumentów staje się
>..... delikatnie mówiąc - niegrzeczny.

jw?

>> Tak, kultury i taktu, którego być może Jannie zabrakło (podkreślam być
>> może).
>A ja jestem pewna - że jej kultury i taktu NIE ZABRAKŁO.

Ja nie jestem pewna ale mam taką nadzieję.

>A pisząc (o kulturze) myślałam o jej znajomych, których zachowanie
>(przychodzenie do kogoś zawsze z dzieckiem i obrażanie się za taką uwagę) ja
>uważam za bardzo niekulturalne.

Zwrócenie mi uwagi żebym na oblewanie dyplomu w domyśle będące imprezą
całonocną, alkoholową i papierosową potraktowałabym tak samo, jak
zwrócenie uwagi żebym przypadkiem nie sikała do zlewu bo w tym domu
służy do tego sedes. Stąd też moje stanowisko w tej sprawie.

Pozdrawiam
--
Izabella Wieczorek
i...@p...com

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2002-01-29 23:54:40

Temat: Re: Z dziećmi czy bez? Wyszlo dlugie
Od: "Magdalena Busk" <m...@h...com> szukaj wiadomości tego autora


"Margolka Sularczyk" <> skrev i meddelandet
news:a35qok$kjd$5@news.tpi.pl...

Odpowiadam po kolei, jesli nie bede wiedziala co odpowiedziec, albo o co
Ci chodzi, postawie "?" Ok?

> >Hmm, tez zachowalabym se podobnie, gdyby ktokolwiek mi zaproponowal
> >przyjscie BEZ dzieci.
>
> Magda, nie moge sie z Toba zgodzic.

Tzn. nie obrazilabys sie?

> Cagnelabys dzieci na nocna impreze z
> okazji obrony dyplomu znajomego, wiedzac, ze bedzie alkohol (bo
bedzie), ze
> beda sami dorosli?

Nie

> To nieodpowiedzialne zachowanie jako rodzica, wg mnie. Sa
> miejsca i okolicznosci, gdzie lepiej jest byc bez dzieci, i dla
Ciebie,i dla
> otoczenia, a pzrede wszystkim dla dzieci!

Zgadzam sie.

> I w pelni popieram Janne, przy
> takiej imprezie ma prawo zaznaczyc, ze dzieci nie sa mile widziane.

Tak, ma racje, ze spodziewajac sie, co sie bedzie dzialo, zaprasza bez
dzieci. Jednak forma niezaproszenia dzieci byla w strasznie zlym stylu.

> >Swoim zachowaniem pokazalas, ze jestes samolubna
> A mialaby sie katowac na imprezie, na ktorej czuje sie ODPOWIEDZIALNA
za
> gosci - wiec takze za ich dzieci - sama pisze, ze bylaby skazana na
> pilnowanie dzieci, zreszta wiesz sama jak to jest z malymi - nie
usadzisz
> dziecka na miejscu, a rodzice "pzreciez przyszli sie pobawic".

Moiwmy o czyms innym. Nie popieram zapraszania dzieci w takie miejsca =
zgadzam sie z Toba.

> >Noo, sadze, ze powinnas sie co najmniej spalic ze wstydu, ale i tak
nie
> >zrozumiesz co mam na mysli. Moze za pare lat, gdy bedziesz miala
swoje
> >dzieci, ktore beda zasypiac na rekach, itd.
> Watpie by miala sie palic ze wstydu.

Mowie o formie, w jakiej to zrobila.

> Sadze, ze w pewne miejsca i w pewnych
> okolicznosciach nie bedzie ciagac z soba dzieci. To wyraz egoizmu
rodzicow -
> oni chca sie pobawic, dziecka nie ma z kim zostawic, wiec ciagna to
zaspane
> i zmeczone, nudzace sie dziecko wszedzie - o rozmowach nie
przeznaczonych
> dla uszu dzieci juz nie wspomne, ktos wspomnial gdzies wczesniej.

Zgadzam sie z Toba.

> Magda, nie
> wierze, ze zabieralabys dzieci z soba na takie imprezy. Nie wierze.

Nie zabralabym na cala impreze. Jesli zaczynalaby sie po poludniu
przyszlibysmy na godzine, gdy "jeszcze" jest to spotkanie towarzyskie.
Poza tym dzieci maja pewna wytrzymalosc. Po ok. godzinie - dwoch po
prostu trzeba wyjsc. NIE SIEDZIEC do czwartej nad ranem.

> >WAZNIEJSZE od przyjaciol, takich jak Ty...
> Obrazasz Janne.

Zaraz zaraz... Kiedy to Ja obrazilam?

Juz wkrotce sie przekonasz, gdy beda sie do Ciebie zwalac ludzie z
gratulacjami, a Ty sie bedziesz moze denerwowac, bo ten czas chcialabys
poswiecic dziecku. A gdy bedzie Ono plakac, zostawisz je, by ugoscic
przyjaciol? A moze powiesz: "poczekajcie, zaraz ja/go
uspie/przewine/nakarmie i napijemy sie kawy, porozmawiamy"?

Pisanie, ze dziecko jest wazniejsze od przyjaciol obraza?

> Jesli dzieci sa dla nich NAPRAWDE wazne, nie ciagaja ich z
> soba po imprezach tylko siedza w domowym ciepelku i rozkoszuja sie ich
> dorastaniem.

A moze wcale NIE CHCIELI wziac tych dzieci??? Moze tez stwierdzili, ze
tym razem poprosza babcie? Jednak na takie "zapraszam BEZ dzieci" nie
dziwie sie, ze sie obrazili.

> >Zalezy na jakie. Sa imprezy na ktorych przestalismy bywac, gdy
urodzily
> >sie dzieci. Na innych bywamy rzadziej, ale zawsze z dziecmi, ktorych
> >jest gromadka, (kazdy przychodzi z dziecmi).
>
> Otoz to. Albo sie nie bywa na pewnych imprezach, albo sie bywa bez
dzieci
> (to juz kwestia wyboru, Ty wybralas nie bywac) A imprezy, gdzie kazdy
> przychodzi z dziecmi to zupelnie co innego i nie o takich imprezach tu
mowa.

No to zgadzamy sie.

> >A o ktorej godzinie planujesz impreze? Do 17-18.00 ja przyszlabym z
> >dziecmi, na pol godziny, godzine. Jesli bylby to bal calonocny, w
ogole
> >bym nie przyszla.
>
> I widzisz, Magdo, i zgadzasz sie ze mna i Janna - bo o imprezie typu
> calonocnego byla mowa, takze i o scieleniu dla dzieci w drugim pokoju
(co
> juz uwazam za przegiecie)

Znow sie zgadzamy.

> >Bo nie masz wlasnych dzieci...
> Nie, nie dlatego. Nie rozumie, bo to jest dla ogolu swiadomych matek i
> niematek chyba niezrozumiale - zeby ciagac dzieci na nocne imprezy z
okazji
> obrony dyplomu.

Wyobraz sobie taka sytuacje. Twoja przyjaciolka broni dyplom. Wszyscy
sie
ciesza, i Ty, i Twoj maz i dzieci, ktora bardzo lubia "ciocie". Moze
nawet rysuja jej laurki, obrazki czy robia kwiatka z pogietego papieru
(moja Victoria wszystkim ktorych lubi, wlasnie takie prezenty z roznych
okazji robi). Obmyslacie co jej kupic. Tymczasem slyszycie, ze dzieci sa
niemile widziane....

> Myle sie?

Nie, nie popieram ciagania dzieci na pijanstwa, ALE przyszlabym na
chwile, by mojej przyjaciolce wreczyc prezent, usciskac, itd, itp. Jesli
okazaloby sie, ze imporeza zaczyna sie o 20.00 przyszlabym albo sama,
albo w innym terminie dalabym prezent, kwiaty.

> >Wiesz, jak moja strasza corka obchodzi urodziny, robie 2 imprezy. Dla
> >dzieci i dla doroslych. Moze to jest rozwiazanie? Zapros tych
> >"dzieciatych" tydzien *wczesniej* na impreze...
>
> Ale jesli a) Janny nie stac na dwie imprezy,

Nie stac jej na kawe/herbate/sok i ciasto???

> b) nie ma POWODU robic imprezy
> DLA DZIECI z okazji obrony dyplomu DOROSLYCH ZNAJOMYCH RODZICOW?

Zgadzam sie, ze nie musi robic 2 imprez, ale skoro ma juz przyjaciol z
dziecmi i bez dzieci, to wypadaloby ich jakos pogodzic. Jak? Nie wiem,
to byl tylko przyklad.

> POdsumowujac: nie mogac sie zgodzic z Magda, zgadzam sie z nia jednak.

?

> To ze
> wzgledu na to, ze - jak widze - mamy podobne zdanie o tym, ze sa
imprezy,
> na ktore dzieci sie nie bierze (i w wypadku Magdy nie chodzi sie na
nie).

> Nie zgadzamy sie natomiast co do oceny, czy impreza z okazji oblewania
> dyplomu jest impreza dla dzieci

Janna NIE PISZE O OBLEWANIU DYPLOMU. Cytuje:"Niedlugo planuje zrobic
male spotkanie z okazji obrony dyplomu i chcialabym
zaprosic naszych przyjaciól."

***male spotkanie z okazji obrony dyplomu*** (nie bylo ani slowa o
alkoholu!!!)

Malgosiu, nie przyszlabys na kawe, tort, kieliszek wina, z dziecmi,
ktore byc moze uwielbiaja swoja "ciocie"???? Ja bym przyszla. Mowa jest
o malym spotkaniu.

Janna nie napisala: "Planuje impreze z duza iloscia alkoholu i innymi
atrakcjami. Co zrobic z przyjaciolmi, ktorzy uparli sie, ze przyjda z
dziecmi?"

> i co za tym idzie nie zgadzamy sie w ocenie

?

> Janny. Trudno. Przedstawilam moje argumenty - moze Magda przedstawi
swoje i
> przekona mnie, ze na takie imprezy MOZNA, a nawet nalezy chodzic z
dziecmi
> :)

Oczywiscie, z gratulacjami mozna chodzic do przyjaciol, nawet z dziecmi.

Post byl jednak nie o tym jednym "malym spotkaniu z okazji obrony
dyplomu" ale o nienawisci, jaka Janna obdarza dzieci przyjaciol.

No nic, chcialam pomoc Jej zalagodzic konflikt, wyjasniajac dlaczego ci
ludzie sie obrazili. Tymczasem, jak to bywa w Usenecie, prawie wszyscy
wymyslili sobie reszte i pyskowka gotowa. A wystarczy, zebysmy
doczytali, o co pyta autorka postu.

magda




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2002-01-30 02:09:40

Temat: Re: Z dziećmi czy bez? (znów długie)
Od: "Magdalena Busk" <m...@h...com> szukaj wiadomości tego autora

Czesc!

"Kami" <k...@j...net> skrev i meddelandet
news:a3667s$2q6$1@news.tpi.pl...

> > Droga Kami, ja nie twierdze, ze bym ciagala dzieci wszedzie.
> Ale twierdzisz niżej, że tam, gdzie wziąć ich nie możesz - nie
idziesz.

Zgadza sie. Co w tym zlego? Niestety, nie moge sie wyreczyc zadna
babcia/dziadkiem, bo ich nie ma. Nawet jesli by byli, nie zostawilabym
niemowlaka 6 miesiecznego, nikomu.

> > Napisalam
> > przeciez ze sa miejsca, gdzie przestalismy bywac.

> A nie szkoda Ci niektórych z tych miejsc?

Wiesz, zycia przed urodzeniem sie dzieci z zyciem jako spelniony rodzic
nie mozna porownac.

> Któraś dziewczyna mądrze
> napisała - będziesz spędzać cały swój czas z dziećmi, zrezygnujesz z
> towarzystwa, potem dzieciaki dorosną, ale na 18-tki brać Cię raczej
nie
> będą. To oczywiście żart, ale ja naprawdę nie widzę powodu, dla
którego
> należy rezygnować z życia towarzystkiego innego niż "spędy" (to nie
ironia,
> ale brakuje mi słowa :-( ) rodziców z pociechami.

Jesli sugerujesz, ze powinnam zalowac, ze nie uczestnicze w imprezach
polewanych alkoholem, to Cie rozczaruje. Nie brakuje mi tego, a przez
moja paroletnia abstynencje (2 ciaze, karmienie piersia) zal mi tych
znajomych, ktorzy po takich imprezach choruja co najmniej dobe.

> > W domach "muzeach"
> > trzymam moja starsza corke przy sobie i staram sie bywac tylko
wtedy,
> > kiedy musze.
>
> A jeśli Twoi znajomi po prostu tak mają - dzieci nie posiadają, a są
> szalonymi zbieraczami dzieł sztuki - rezygnujesz ze znajomości?

Nie, dlaczego.

> Więc co - na oblewaniu dyplomu jest dziecko, więc oblewamy sokiem
> pomarańczowym?

Ale Janna mowila o "malym spotkaniu" a nie o oblewaniu duzymi ilosciami
alkoholu.

> Ale jeśli uważasz, że wszyscy znajomi powinni się
> dostosowywać w _każdej_ sytuacji do tego, że jedna z par ma dzieci -
to już
> nie jest OK.

Ale przeciez ja nie na to nie oburzam. Mowie, ze obrazilabym sie, na
forme niezaproszenia dzieci.

> Zresztą nie wiemy, jak Janna to powiedziała

Nie wiemy, ale w pierwszym poscie napisala: "Tym razem z gory
zaznaczylam, ze chcialabym, by bylo to spotkanie BEZ dzieci
(powiedzialam, ze to pozno, ze bedzie dosc glosno, duzo ludzi)."

>- jej znajomi mogli usłyszeć
> tekst "ale z dziećmi nie chcę was widzieć" albo "tylko słuchajcie, to
będzie
> późno, dorosłe oblewanie mojego dyplomu - jeśli mogłabym was prosić o
to,
> żebyście byli tym razem bez dzieci - będziemy się wszyscy czuć
swobodniej" -

Ale przeciez w poscie wyzej nie ma nic na ten temat! Kami, gdybasz, a ja
pisze o faktach. Jesli ktos pisze tylko polowe z tego co chce przekazac,
to niech wini sam siebie. To WY dopisaliscie sobie calonocna impreze, z
duza iloscia alkoholu, zadymiona.

> P.S. Bez urazy oczywiście, po prostu mówię, jakie jest moje zdanie.

W poscie Janny nie ma ani jednego slowa na temat alkoholu, hucznej
imprezy, itd... Co wiec komentujesz?

magda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2002-01-30 08:21:56

Temat: Re: Z dziećmi czy bez?
Od: "Ula Dynowska" <u...@a...net> szukaj wiadomości tego autora

>
> Nie zgadzam się z Tobą.
> Dla mnie zachowanie Janny nie było gafą w żadnym wypadku.
> A komentarz Magdy ........ może ja tym razem zostawię bez komentarza ;-(

Jeśli o mnie chodzi, po przeczytaniu postu Janny w sumie zgadzałam się z
innymi - że Janna ma racje i ma prawo zapraszać znajomych bez dzieci. Potem
przeczytałam post Magdy i w pierwszej chwili też wywołał mój sprzeciw, ale
kiedy wszystkie panie zaczęły na Magdę jechać,przeczytałam po raz kolejny i
stwierdziłam, że w tym co pisze jest sporo racji.

>
> > Podkreślam, chodzi o formę zaproszenia.
>
> Proszę ... dyskutujmy o konkretach ;-/
> Chyba dla wszystkich jest jasne, że Janna zrobiła to delikatnie i z
> wyczuciem.
>
Dla mnie nie było to całkowicie jasne.


> Zauważ, że wszystkie dziewczyny popierające zachowanie Janny nie mają nic
> przeciwko "formie" zaproszenia. Stwierdzenie 'bez dzieci' jest akceptowane
i
> nie wywołuje żadnych negatywnych komentarzy.
> Natomiast zwoleniczki teori "moje dzieci są najważniejsze" ... czepiają
się
> formy zaproszenia ;-( ... żenujące ;-(
>
Proszę - wymień te zwolenniczki.
A poza tym - ja się dopisuje do tej listy - przykro mi - ale dla mnie moje
dzieci są najwazniejsze na świecie, tak samo jak mój mąż i podejrzewam, że
dla innych dziewczyn, które tak samo jak ja nie zabrałyby dziecka na
całonocną alkoholową impreze jest tak samo.
Poza tym, jak napisałam Małgosi - różnie bywa... Kiedy np. impreza jest u
nas, to nasze dzieci jakoś gościom zabawy nie psują (co nie znaczy,że nie
staramy się ich "sprzedać" dziadkom). Idą spać w swoim pokoju, a głośniki
ścisza sie ze względu na sąsiadów, nie ich sen. Co do palenia - u nas, czy
dzieci są obecne czy nie - w domu się nie pali - goście wychodzą na balkon
(wcześniej był jeden pokój do palenia). I jakoś większość to akceptuje -
pretekstem są dzieci, ale wśród naszych znajomych wielu jest niepalących i
wtedy oni też lepiej się czują. Kiedy idziemy do kogoś - z reguły chodzimy
bez dzieci, ale np. ostatnio dziadkowie trochę nawalili, i spóźnili się na
miejsce spotkania, więc dzieci były przez godzinę na imprezie, a my się
gęsto tłumaczyliśmy, że zaraz pójdą do dziadków.
>
> > Tak, kultury i taktu, którego być może Jannie zabrakło (podkreślam być
> > może).
>
> A ja jestem pewna - że jej kultury i taktu NIE ZABRAKŁO.
> A pisząc (o kulturze) myślałam o jej znajomych, których zachowanie
> (przychodzenie do kogoś zawsze z dzieckiem i obrażanie się za taką uwagę)
ja
> uważam za bardzo niekulturalne.

Ja ostatnio miałam trochę podobną sytuację: zostaliśmy zaproszeni na wesele
kuzyna. Ja już kilka dni później umówiłam sie z moim tatą, że przyjedzie do
nas i zaopiekuje się dziećmi i psem. No i przy okazji ostatniej wizyty u
wujowstwa usłyszałam : "Może lepiej byście przyszli bez dzieci, bo się nie
zabawicie". Ogólnie - nic złego ciotka nie powiedziała, ale mimo wszystko
humor mi się trochę zważył. Sama Molnarko napisałaś, ze nie lubisz, kiedy
ktoś Ciebie poucza. Ja takie uwagi odbieram właśnie tak - ktoś mnie poucza,
bo nie ma zaufania do mojego rozsądku. Tak samo denerwują mnie uwagi mojej
teściowej do mojego męża - tylko włóż biała koszulę, a jak nie masz to ci
uprasuję ;)))
Przeczytaj sobie co napisałam w tym wątku i powiedz gdzie popieram
zachowanie znajomych.

Pozdrawiam - Ula


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2002-01-30 08:58:11

Temat: Re: Z dziećmi czy bez?
Od: "Nieradek" <K...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik ulast <u...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a36ncr$4q1$...@o...ict.pwr.wroc.pl...
| ? Co w tym
| > było takiego, że Ciebie trafił szlag? Para była całkowicie "nietomna" z
| > powodu nadużycia alkoholu czy jak?

| Wyjasnilam to w watku do Molnarki (cos nie mozemy sie ze soba zgodzic w
wielu kwestiach, prawda Molnarko??;))
| Gdyby para byla OK, to uwarzasz,ze wpadlabym na pomysl wtracenia sie? Moj
Boze, oni byli piani a ja zdziwiona i zaniepokojona....
| Ula ST
|

Dlatego pytałam, bo zrozumiałam, że wzburzyło Cię, że mama pije
piwo z dzieckiem na ręku. A to nie to samo co wyjasnienie, że dziewczyna
była pijana w sztok itd. W końcu nie raz można zobaczyć w kawiarnianych
ogródkach jak rodzinki sączą piwo - mając ze sobą dzieci. I jakoś tak
sobie pomyslałam, że nawet to Cię dziwi :-) W końcu nie wszystko
wszystkim musi sie podobac :-)
Natomiast jesli mówisz o dziewczynie-matce pijanej - w takiej sytuacji nie
wiem czy podeszłabym do takiej osoby - ludzie w stanie wskazującym na
znaczne spożycie zachowują się nieprzewidywalnie. Nie wiem co bym zrobiła -
bo jeszcze nie zdarzyło się mi zobaczyc taki obrazek (i dobrze!).
Za to pewnego pieknego dnia - będąc na spacerze z Martą - szłyśmy
koło kościoła i tam młody tatus okładał dziewczynke za to, że nie chciała
poczekac z nim pod kościołem na mamę (która pewnie była na mszy)
i płakała wniebogłosy, że hchce do mamy. Podeszłam do gościa (na ten
widok zagotowało się we mnie wszystko) i mu powiedziałam, że jak
natychmiast nie przestanie małej tłuc to będzie musiał bić się ze mną, bo
jeśli
jeszcze raz podniesie na dziecko rekę to mu trzepnę w twarz. W kwestii
obserwowania znęcania się nad dziećmi czy kiedy pijany sąsiad katuje
sąsiadkę jestem gotowa do podjęcia natychmiastowych działań. A widząc
ryło tego gościa pod kościołem szczerze mówiąc miałam ochote od razu go
walnąc a nie dyskutować :-(((
W każdym razie moje wystąpienie poskutkowało natychmiast - a ja, żeby facet
sobie nie myślał, że skończę tylko na wygłoszeniu tej kwestii, łaziłam w te
i z powrotem koło nich - czekając az mama dziewczynki wyjdzie z kościoła. A
niestety okazało się, że mamą jest moja koleżanka ze szkoły
podstawowej... Przykre tym bardziej.

Dodam też, że w związku z tym, że mając odmienny światopogląd
na pewne rzeczy musimy od razu zwracać uwagę wszystkim czyniącym
inaczej :-)), ale jesli wyraźnie widać, że zachowanie pewnych osób może
zagrażac bezpieczeństwu słabszych (np. dzieci, starszych osób) to chyba
można pominąć fakt, że nie wypada się wtrącać.



--
Pozdrawiamy,
Kasia i Marta 01.10.1997 http://www.babyboom.pl/temat.asp?id=386
GG # 368316
-----------------------------------------
"Cudze doświadczenia są nam zupełnie obce"


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 . 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Bal
Odstąpię lek: NenRecormon 1000
Materac magnetyczny a dziecko????
rodziny mieszane
alimenty- czy to prawda?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »