| « poprzedni wątek | następny wątek » |
361. Data: 2009-03-08 21:16:10
Temat: Re: Z kuchni :-)Paulinka pisze:
> Niszczy tkaniny.
Czym się przejmujesz? Nie ma niezastąpionych. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
362. Data: 2009-03-08 21:17:31
Temat: Re: Z kuchni :-)medea pisze:
> Paulinka pisze:
>
>> Niszczy tkaniny.
>
> Czym się przejmujesz? Nie ma niezastąpionych. ;)
No to chyba nie masz swoich ulubionych rzeczy :)
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
363. Data: 2009-03-08 21:18:56
Temat: Re: Z kuchni :-)Paulinka pisze:
> No to chyba nie masz swoich ulubionych rzeczy :)
Staram się nie przywiązywać do rzeczy.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
364. Data: 2009-03-08 21:23:29
Temat: Re: Z kuchni :-)medea pisze:
> Paulinka pisze:
>
>> No to chyba nie masz swoich ulubionych rzeczy :)
>
> Staram się nie przywiązywać do rzeczy.
Szkoda, bo niektóre są naprawdę cenne. Młody tak kocha swojego
wyliniałego słonia, że jechaliśmy 80 km, żeby mu tę kupkę trocin
przywieźć do domu.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
365. Data: 2009-03-08 21:34:27
Temat: Re: Z kuchni :-)Paulinka pisze:
> medea pisze:
>> Paulinka pisze:
>>
>>> No to chyba nie masz swoich ulubionych rzeczy :)
>>
>> Staram się nie przywiązywać do rzeczy.
>
> Szkoda, bo niektóre są naprawdę cenne. Młody tak kocha swojego
> wyliniałego słonia, że jechaliśmy 80 km, żeby mu tę kupkę trocin
> przywieźć do domu.
ja pamiętam, jak mój ojciec wyrzucił mi pluszowego psa, którego
ukochałem nad życie.to był mój kurwa pies najmojszy, najpsiejszy i
najkochańszy.
lat miałem wtedy pewnie z 6 czy 7 ale pamiętam to i będę pamiętał.
robiłem psu zastrzyki bo już chory był (wyłysiał, wyliniał itede)
aż zgnił od środka. i ojciec go wziął i wyrzucił bez pytania.
chyba do dziś mam o to do niego pretensje :)
--
Tu i Teraz. 16 minut. Enjoy!
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
366. Data: 2009-03-08 21:42:13
Temat: Re: Z kuchni :-)tren R pisze:
> ja pamiętam, jak mój ojciec wyrzucił mi pluszowego psa, którego
> ukochałem nad życie.to był mój kurwa pies najmojszy, najpsiejszy i
> najkochańszy.
Ja miałam takiego pluszowego misia strasznie już wyświechtanego, którego
dodatkowo owijałam wysłużonym kocykiem i zabierałam wszędzie ze sobą,
czego moja mama nie mogła zwalczyć mimo usilnych prób. Aż do około 5.
roku życia. Nie pamiętam, jak się z nim rozstałam.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
367. Data: 2009-03-08 21:43:08
Temat: Re: Z kuchni :-)tren R pisze:
> Paulinka pisze:
>> medea pisze:
>>> Paulinka pisze:
>>>
>>>> No to chyba nie masz swoich ulubionych rzeczy :)
>>>
>>> Staram się nie przywiązywać do rzeczy.
>>
>> Szkoda, bo niektóre są naprawdę cenne. Młody tak kocha swojego
>> wyliniałego słonia, że jechaliśmy 80 km, żeby mu tę kupkę trocin
>> przywieźć do domu.
>
> ja pamiętam, jak mój ojciec wyrzucił mi pluszowego psa, którego
> ukochałem nad życie.to był mój kurwa pies najmojszy, najpsiejszy i
> najkochańszy.
> lat miałem wtedy pewnie z 6 czy 7 ale pamiętam to i będę pamiętał.
> robiłem psu zastrzyki bo już chory był (wyłysiał, wyliniał itede)
> aż zgnił od środka. i ojciec go wziął i wyrzucił bez pytania.
>
> chyba do dziś mam o to do niego pretensje :)
O widzisz właśnie o to mi chodziło:P
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
368. Data: 2009-03-08 21:43:25
Temat: Re: Z kuchni :-)medea pisze:
> tren R pisze:
>
>> ja pamiętam, jak mój ojciec wyrzucił mi pluszowego psa, którego
>> ukochałem nad życie.to był mój kurwa pies najmojszy, najpsiejszy i
>> najkochańszy.
>
> Ja miałam takiego pluszowego misia strasznie już wyświechtanego, którego
> dodatkowo owijałam wysłużonym kocykiem i zabierałam wszędzie ze sobą,
> czego moja mama nie mogła zwalczyć mimo usilnych prób. Aż do około 5.
> roku życia. Nie pamiętam, jak się z nim rozstałam.
czyli pewnie jakoś naturalnie :)
--
Tu i Teraz. 16 minut. Enjoy!
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
369. Data: 2009-03-08 21:43:26
Temat: Re: Z kuchni :-)Dnia Sun, 08 Mar 2009 22:42:13 +0100, medea napisał(a):
> tren R pisze:
>
>> ja pamiętam, jak mój ojciec wyrzucił mi pluszowego psa, którego
>> ukochałem nad życie.to był mój kurwa pies najmojszy, najpsiejszy i
>> najkochańszy.
>
> Ja miałam takiego pluszowego misia strasznie już wyświechtanego, którego
> dodatkowo owijałam wysłużonym kocykiem i zabierałam wszędzie ze sobą,
> czego moja mama nie mogła zwalczyć mimo usilnych prób. Aż do około 5.
> roku życia. Nie pamiętam, jak się z nim rozstałam.
>
> Ewa
Pewnie "uciekł", jak chomik mojej córki, kiedy zmuszony był zdechnąć...
--
"Święto Kobiet jest jak Czerwona Księga, gdzie IUCN wpisuje ginące gatunki,
którym należy stworzyć warunki, aby miały możliwość realizacji...
Tylko kobietom dyskryminowanym i uciśnionym jest ono nadal potrzebne -
przynajmniej ten raz w roku poczuć się naprawdę kobietą."
TŻ mój najmilszy :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
370. Data: 2009-03-08 21:47:55
Temat: Re: Z kuchni :-)medea pisze:
> tren R pisze:
>
>> ja pamiętam, jak mój ojciec wyrzucił mi pluszowego psa, którego
>> ukochałem nad życie.to był mój kurwa pies najmojszy, najpsiejszy i
>> najkochańszy.
>
> Ja miałam takiego pluszowego misia strasznie już wyświechtanego, którego
> dodatkowo owijałam wysłużonym kocykiem i zabierałam wszędzie ze sobą,
> czego moja mama nie mogła zwalczyć mimo usilnych prób. Aż do około 5.
> roku życia. Nie pamiętam, jak się z nim rozstałam.
Moja mam znalazła w lesie zajączka. Dostał swoje miejsce w kartonie w
kuchni pod stołem. Niestety pewnego pięknego dnia na stole po powrocie
ze szkoły zagościł pasztet. Babcia zawsze była praktyczna. To dopiero
trauma i autentyk.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |