Data: 2005-04-20 14:01:57
Temat: Re: Z pozdrowieniami dla nowego papy
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "jbaskab" <j...@o...wywal.pl> napisał w wiadomości
news:d45i64$m7$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Wiesz co- mozna sie zgadzać lub nie z KK czy tez z de Mello. Mozna sobie
> wybrac taka lub inna interpretację świata - ale nie mozna nie widzieć
> tego,
> że sie one rozłażą. Złożenie w jedno katolicyzmu z de Mello jest
> niemozliwe. Jesteś katolikiem i interpretujesz Biblię, Boga i miłość
> podobnie jak KK, lub idziesz droga de Mello. Jest to takie stwierdzenie i
> nic wiecej.
Skoro tak, to skąd się wzięło owe "niebezpieczne" i przed czym kościół chce
"bronić" swoich wiernych ? Po co R. przybija na twórczości dM pieczątkę
"niebezpieczne, przed przeczytaniem spalić" - skoro to tylko inna
interpretacja świata ?
> Jest po prostu czymś śmiesznym,wymagać od KK, opierajacego się na Bibli i
> jej Nowym Testamencie, pochwały kogoś, kto traktuje ją jak jedno z wielu
> Pism św. Jak to się mówi- albo rybki - albo akwarium. Wybierasz. Twój
> wybór.
> Nawiasem mówiąc jeszcze się nie spotkałam (prznajmniej na tej grupie) z
> osoba którą deMello przywiódłby do chrzescijaństwa. Nawet nie katolicyzmu.
No to się troszkę rozmijamy. Co są warte "wartości" które promuje KK, skoro
nie potrafią się one same obronić, a do obrony tych niby wartości wydaje się
stosowne dekrety ? A znasz przypowieść o domie zbudowanym na skale ? Jak to
jest że pierwszy lepszy AdM, zmusza szefów tego molocha na piasku, do budowy
wałów obronnych wokół budowli - tak aby ewentualny wiaterek nie miał szans
dotrzeć do tej budowli ?
> Wiesz o co chodzi? Żadna z osób powołujacych się tutaj na de Mello nie
> opiera się na bibli, traktujac ją co najwyżej jako źródło madrości ~
> ludowej. I to jest dla mnie posredni DOWÓD definiujący mi de Mello jako
> nie majacego nic wspólnego z chrzescijaństwem. Co najwyżej korzenie
Mówisz o dowodach definiujących dM jako nie chrześcijanina, dowodami tymi
jest brak oparcia w biblii ... to dlaczego nie wspomnisz o jakichś dowodach
które definiują biblię jako coś więcej niż beletrystykę ??
> Dobrze, to mam do Ciebie w takim razie prośbę o odpowiedź, które
> stwierdzenia pana R. są kłamstwem i manipulacją i jak jest w
> rzeczywistości:
>
> - dla Autora Jezus jest tylko mistrzem na równi z innymi.Nie jest on
> uznany
> jako Syn Boży, lecz jako ten, który poucza, że wszyscy ludzie są dziećmi
> Bożymi
> -nie można mówić o obiektywnych zasadach moralnych, ponieważ zło jest
> jedynie nieznajomością
> - przy różnych okazjach stwierdza się, że problem przeznaczenia po śmierci
> nie jest ważny. Powinno interesować nas jedynie życie obecne
> - W niektórych miejscach mówi się o "rozpłynięciu" w Bogu nieosobowym na
> podobieństwo soli w wodzie.
To jest dokładnie takie samo kłamstwo i manipulacja - gdybyś próbowała się
odnosić do molocha, piasku i szefów w sensie dosłownym w mojej wypowiedzi
ciut wyżej. Jeśli mnie mnie zmusisz wejdę w szczegóły, ale wybierz jedną
rzecz - bo czas mam też ograniczony ... wsadź mnie na minę - pliiizz :).
Jeszcze raz. Nie uważam R. za durnia który z racji swojego ograniczenia
odnosi się do konkretu słów dM - ale skoro nie jest durniem, to zarzucam mu
złą wolę - którą zresztą wyraził swoim "ostrzeżeniem przed szkodliwością".
>> Zapomniał dodać czyich szkód.
>
> bo to chyba jest jasne, nie? Raczej nie buddystów, muzułmanów czy żydów.
Oczywiście. Żaden buddysta, muzułmanin czy żyd nie jest kardynałem ani innym
dostojnikiem kościelnym.
>> > I generalnie też uważam, że de Mello ma sie do katolicyzmu jak pięść do
>> > nosa.
>> Katolicyzm sam do siebie pasuje jak pięść do nosa.
>
> miło mi, ale chyba się nie zrozumielismy;)
> ja mówię o stosunku jednego do drugiego, a nie oceniam de Mello czy KK.
> Widzisz róznicę?
Problem w tym, że stosunek jednego do drugiego wynika z wzajemnej oceny :)
Chociaż oczywiście zwracam honor, jako katoliczka uznajesz obiektywne zasady
moralne, które definiują stosunek tak do KK jak i do dM i dzięki temu słowo
"ocena" jest jak najbardziej nie na miejscu - kajam się :P :)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
|