Data: 2003-10-16 10:48:38
Temat: Re: Z serii: Jak sie pozbyc
Od: Gamon' <r...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Czesc!
Krystyna Chiger wrote:
> Znalezione kocie miauleństwa można zanosić do niektórych lecznic
> weterynaryjnych.
Wiesz...kto mogl przypuszczac, ze jakas gnida tak postapi. Miseczka mial
postawiona w takim miejscu, ze nikomu nie zawdzal. Spal sobie przy niej
i tylko jak juz kogos wyczul, to czmychal gdzies wciemny kat. Ale byl
naprade taki dziki, "rasowy" dachowiec, wiec z szasnsa na dobrego lowce
gryzoni. A do tego mial tak piekne oczka... Nawet moja mam bardzo nie
lubiaca kotow (wstret glownie przez sasiadke wypuszczajaca swojego na
noc na korytarz - on urzadza koszmarne koncerty i zalatwia sie na
wykladzine mojej mamy), jak zabaczyla tego mikrego dachowca, to sie
napatrzec nie mogla. gdybym wiedziala, kto tak zrobil, to bym temu
wredziuchowi na leb napuscila jakies towarzystow milosnikow zwierzat
albo cos.
Pozdrawiam,
robal.
|