Data: 2001-09-07 15:00:35
Temat: Re: ZDRADA
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
Pokaż wszystkie nagłówki
Joanna:
> Milo, ze sie zgadzamy co do tego.
Czyli zgadzasz sie ze wykazujesz postawe
roszczeniowa wobec potencjalnego partnera?
Super! :)
Wiec co z roszczeniami partnera wobec Ciebie?
Sa skazane na ignorancje jednak z Twojej strony,
czy sa OK??? :)
> A tu nie rozumiem, o co pytasz.
Przeczysz sama Sobie. Nie wymagasz ale jesli ktos
nie stosuje Twoich zasad (tylko np wymaga od Ciebie
czegos - wbrew Twoim zasadom) to staje sie
ignowrowany przez Ciebie (obojetnieje), czyli tak
naprawde wymagasz aby Twoj partner stosowal
Twoje zasady.
Coz, sytuacja rownie zagmatwana jak Twoje ego. :)
> Myslisz, ze ta zazdrosc, ktora Freud odkryl? Nie sadze.
> W ogole nie sadze, by to byla zadzrosc, albo fascynacja.
> Chyba, ze mowiles o sobie?:)))
Nie o Sobie. :)
Mysle ze kierujesz sie marzeniem o idealnym partnerze
dla Siebie a moje opinie sluza Ci do nieustannego
rozczarowywania sie w sprawie ew istnienia takowego. :)))
> Ale watek "feminizm" juz za nami - ja z toba nie walcze,
> w kazdym razie nie zakladam walki z gory. Czy Tarot,
> albo Zdrada to dalej ta sama dyskusja?
Nie, ale prezentujesz ten sam format argumentowania
stanowiska + obrona slusznosci postawy: jednostronnie
roszczeniowej. To staly element wspolny dla wielu Twoich
wypowiedzi w roznych tematach. :)
> Dla mnie to watki dosc "bezplciowe", wiec nie o to chodzi.
> Nie identyfikuje cie jako "typowy M." (wybacz, jezeli to
> cie urazi), po prostu inny czlowiek:)
No tak, wiec dla jasnosci nie mialem na mysli skojarzen
okoloseksualnych. :))
To milo ze Ty takze nie. :)
Jakkolwiek w jakims stopniu z pewnoscia stanowie dla
Ciebie przyklad powiedzmy 'meskiego punktu widzenia',
w innym razie nie klocilabys sie ze mna tak chetnie. ;)))
Pozdrawiam,
Czarek
|