W wiadomości <news:ddg8hm$r6n$1@nemesis.news.tpi.pl>
Jolanta Pers <j...@N...com.pl> pisze:

> A proszę: np. rzucanie argumentem, że jak się nie ma dzieci, to nie
> ma się prawa wypowiadać o ich wychowaniu albo zachowaniu ludzi,
> którzy mają dzieci, jest dla mnie klasycznym objawem
> gąbczastomózgowatości,

I to niby ja rzucam takimi argumentami?
To, że czyjeś opinie w sprawach, o których nie ma zielonego pojęcia wywołują
u mnie ból brzucha ze śmiechu nie znaczy, że twierdzę "że jak się nie ma
dzieci, to nie ma się prawa wypowiadać [...]"
No chyba, że dla Ciebie to jedno i to samo, ale z takim poglądem nie
zamierzam nawet polemizować, bo to przekracza granice mojej tolerancji
na absurd w dyskusjach.

> albo zazdrości, że niektórzy jeszcze mają
> pewne decyzje przed sobą i trochę czasu na ich podejmowanie

Ależ dokładnie tak samo mogę generalizować na temat osób bezdzietnych
opierając się na Twoim/Waszym przykładzie. Czy sugerowanie, iż
ciężarne/matki są głupie, bezmyślne, uwstecznione społecznie i co tam sobie
jeszcze wymyślicie, wynika z zawiści, że pomimo trzeciego krzyżyka na karku
dziecka mieć z wielu powodów nie można? Czy też dlatego, że (eufemistycznie
to określając) nieuporządkowana gospodarka hormonalna powoduje rozkręcanie
się zwojów mózgowych? Choice is yours.

--
PozdrawiaM