Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!opoka-warszawa!news.
idn.org.pl!news.signoff.com.pl!news.pse.pl!mimuw.edu.pl!news.mimuw.edu.pl!news.
internetia.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Cyprian Korneliusz Peter" <k...@N...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: Za drogo leczyla
Date: Thu, 13 Feb 2003 07:17:49 +0000 (UTC)
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 51
Message-ID: <b2fgqt$rdt$1@inews.gazeta.pl>
References: <b2deq8$q0c$1@inews.gazeta.pl> <3...@n...vogel.pl>
NNTP-Posting-Host: szilo.media4.pl
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1045120669 28093 172.20.26.240 (13 Feb 2003 07:17:49 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 13 Feb 2003 07:17:49 +0000 (UTC)
X-User: kornelius
X-Forwarded-For: szilo.media4.pl
X-Remote-IP: szilo.media4.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:99188
Ukryj nagłówki
__Stanisław__ <e-mail: w-aw@wp.pl> napisał(a):
>Jako
> ciekawostkę podam iż około rok temu bardzo mocno się zdziwiłem kiedy nie
> podpisano umowy ze stomatolog którą uważałem za najlepszą [pod każdym
> względem] ze wszystkich jakie znałem we Wrocławiu i nie tylko [dodatkowo
> zakład dopłacał do świadczeń większośći pacjentów i leczenie kosztowało
Kasę
> mało]. . Długie tygodnie zastanawiałem się [próbowałem też zasięgnąć języka
> u źródeł] dlaczego Kasa nie chciała super dobrego [jak mniemam] fachowca.
> Dopiero w pijanym widzie dostałem olśnienia. Toż to do takich fachowców
będą
> pacjenci chodzić jak" te głupie". Tłok się zrobi, koszty wzrosną itd.
> Natomiast jeśli przyjmie się ostatniego paprocha on po pierwszym nieudanym
> rwaniu zęba "przegoni z poczekalni " nieszczęśników. Pustki w poczekalni=
> zero kosztów leczenia. A tak -pacjent albo odczeka aż same mu żęby
> powypadają [zero kosztów dla Kasy], albo pójdzie za swoje pieniądze się
> leczyć [zero kosztów dla Kasy....] . Ktoś mnie wtedy przekonywał iż to
> nieprawda, bo jest określona gotówka na leczenie i basta. Ale to uważam też
> za lipę. Mojemu dziecku [ i wszystkim w dużej szkole i być może tysiącom
> innych ] dawano do podpisu [w moim przypadku to był szantaż wychowawczyni]
> iż godzą się na stałą opiekę stomatologiczną. Zgadnijcie ile taki
stomatolog
> mógł rozpisać kasy [większość dzieciaków i tak leczyła się u lepszych
> fachowców]? Zapytałem Kasy , czy z wyliczenia matematycznego też im
> wychodzi , że im gorszy stomatolog - to rachunek ekonomiczny lepszy-gdyż
tak
> mi logika podpowiada. Odpowiedzieli pismem nie na temat. Doszedłem do
> wniosku , iż część ludzi w Polsce dorwała się do naszych pieniędzy i trwa w
> błogiej pozorowanej nieświadomośći.
> Stan
>
Tak chyba przewaznie bywa, gdy ktos administruje "cudzymi", a nie wlasnymi
pieniedzmi. Latwo wtedy o rozrzutnosc, bo wdawanie cudzych pieniedzy "nie
boli". Co innego, gdy wydaje wlasciciel.
Jedynym rozwiazaniem bylaby wiec prywatna sluzba zdrowia, ktora bylaby duzo
mniej kosztowna od panstwowej. Podejrzewam, ze leczenie w takiej platnej
prywatnej sluzbie zdrowia byloby ze dwa razy tansze anizeli w bezplatnej. I
niech nikt nie daje przykladow prywatnych placowek sluzby zdrowia i nie
cytuje obecnych cennikow, bo w chwili obecnej prywatne leczenie dziala w
otoczeniu "bezplatnej" sluzby zdrowia - a to zawsze jest czynnikiem
zaklocajacym ceny. Dopiero pelna konkurencja prywatnych lecznic, przy braku
podmiotow "bezplatnych" doprowadzilby ceny do rozsadnych rozmiarow.
Oczywiscie ludzie nie musieliby wtedy odprowadzac skladek na Sluzbe Zdrowia.
A i wtedy przypadki szczegolne (drozsze leczenie) daloby sie jakos
rozwiazac. Jeste wiele pomyslow na rozwiazanie tego dylematu.
Korneliusz
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|