Data: 2003-02-15 13:31:24
Temat: Re: Za drogo leczyla
Od: "Cyprian Korneliusz Peter" <k...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tadeusz <t...@p...onet.pl> napisał(a):
> Mam nadzieję że nie jesteś lekarzem.
Nie jestem.
> Tylko to tłumaczy takie podejście do tematu.
A co Ciebie, lekarzu, tlumaczy, ze chcesz za wszelka cene DROGO leczyc
NIEKTORYCH tylko pacjentow? Nie powiesz mi przeciez, ze wy lekarze JEDNOKOWO
traktujecie wszystkich pacjentow, tych bogatszych i tych biedniejszych - bo
nikt by Ci w to nie uwierzyl....
Jezeli dana Kase Chrych stac na wyleczenie kilkunastu przypadkow za kilka
milionow zl, to kto ma pierwszenstwo do takiego leczenia, jesli kolejka
liczy tysiac osob?
> Tym niemniej chciałbym zrócić Ci uwagę na subtelny drobiazg:
> człowiek to nie jest tajwański radiomagnetofon, który się wyrzuca po
> uszkodzeniu
> bo koszt naprawy przewyższa kupno nowego - i po sprawie.
I z tym sie zgadzam calkowicie. Tyle tylko, ze lekarze dosc czesto stosuja w
praktyce te teorie jedynie w stosunku do bogatszych pacjentow. Biednym ona i
tak nie pomoze. W kazdym badz razie - zbyt rzadko.
> Lepiej wróć do swoich cyferek, jako księgowy zrobisz kariere ...
To wlasnie cyferki zwrocily mi uwage na ten temat. Lekarze tez znaja sie na
cyferkach. Moze nawet zbyt dobrze.
Pozdrawiam
Korneliusz
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|