Data: 2000-03-13 10:41:46
Temat: Re: Za wypracowanie do sądu?!?
Od: l...@i...waw.pl (Dariusz K. Ladziak)
Pokaż wszystkie nagłówki
On 11 Mar 2000 21:49:29 -0800, n...@p...ninka.net wrote:
>Uscislijmy jedna rzecz: gdzie on narzucal komus cos? Juz pisalam, ze
>jakby kobita co to czytala miala odrobine oleju w glowie to
>postawilaby pale (ortografy) i nie byloby sprawy ani zadnego
>"narzucania".
>Kazal jej ktos z tego robic wielkie halo i ciagac chlopaka do sadu?
E tam, pale po cichu? A kazac takiemu glosno odczytac te swoje
wypociny i na koniec jednym zdaniem zlosliwie podsumowac - sadze ze
bylaby to najlepsza z mozliwych kar... Jak kto glupi to niech sie
gawiedz z niego rechocze. Sadom d..y zawracac nie ma potrzeby. I sadze
ze po TAKIEj nauczce wiecej z podobnymi pomyslami by sie nie wyrywal -
i skarzyc sie byloby mu wstyd.
--
Darek
P.S. A nauczycielka widac zakompleksiona i niedoszkolona w swym
rzemiosle - wszak pierwsza prawda nauczyciela jest to ze uczen
nauczyciela obrazic nie jest wladny... Uczen wygadujacy/wypisujacy
dowolne rzeczy tak obraza nauczyciela jak zginajacy sie gwozdz ciesle.
Ot, oporny material.
|