Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!wroclaw.rmf.pl!poznan.rmf.pl!news.man.pozna
n.pl!news.internetia.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "ksRobak" <e...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Zabawa w nazywanie uczuc:)
Date: Fri, 13 Feb 2004 12:27:46 +0100
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 122
Message-ID: <c0icao$t4a$1@inews.gazeta.pl>
References: <c0avjb$14k7aj$1@ID-192479.news.uni-berlin.de>
<c0bhbl$744$1@atlantis.news.tpi.pl>
<c0bi38$15sqq3$1@ID-192479.news.uni-berlin.de>
<c0d8ke$r4d$1@inews.gazeta.pl> <c0fftr$qi3$1@news.onet.pl>
<c0fgu0$r4b$1@inews.gazeta.pl> <c0heu0$37l$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: tn50.internetdsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1076671640 29834 80.55.117.50 (13 Feb 2004 11:27:20 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 13 Feb 2004 11:27:20 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-User: ed_robak
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:255466
Ukryj nagłówki
Użytkownik "darek miauu" <t...@W...gazeta.pl>
news:c0heu0$37l$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "ksRobak" <e...@g...pl>
> news:c0fgu0$r4b$1@inews.gazeta.pl...
> ksRobak <e...@g...pl> napisał(a):
>> Przyznaj eTaTa, że lepszej analizy etymologicznej źródłosłowia
>> ckliwości i tkliwości -- na psp jeszcze nie było.(!)
>>
>> PS. a po cholerę ślepemu ogarek? Przecież i tak nie widzi??
>> Po cholerę bezuczuciowcom opowiadać o uczuciach których
>> NIGDY nie są w stanie doznać...
>> Jedyna możliwa reakcja to żałosny rechot Buhłahłahła
>> (choć przyznaję, jest mozliwe iż po zastanowieniu odkryją swoją
>> ułomność i... "wszystkich którzy mają nosy -- NA STOSY") ;D
>> \|/ re:
> Drogi robaku.
> Na wstępie mojego listu niechże wyrażę radość z powodu
> Twojego widoku. :)
> Co do ślepoty... hm... Napisałeś tak...:
> "a po cholerę ślepemu ogarek? Przecież i tak nie widzi??"
> A wyobraźmy sobie, że sądziłbyś, że 'ogarek' i 'ogórek' to te
> same dwa słowa. Wyszłoby tak:
> "a po cholerę ślepemu ogórek? Przecież i tak nie widzi??"
> Ci, którzy wiedzą, że to różne słowa, nie bardzo by Ciebie
> zrozumieli, a na pewno mieliby wątpliwość, które słowo chciałeś
> użyć... Bo jeśli na prawdę ogórek, no to, kurde, wybacz...
> Odmawiać ślepcowi takiej burzy zmysłów?
> Toż to się nie godzi... ;)
:D :o) (?) <puk,puk> ;)
"czy ja gadam sam ze sobą?" :o) hehe
porównaj:
"świni śpiewu nie nauczysz" [de Mello]
"a po cholerę ślepemu ogarek? Przecież i tak
nie widzi??" [ksRobak]
jedno stwierdzenie drugie wątpliwość...
zewnątrzność (nauka śpiewu - zachowania ynteligeckie)
wewnętrzność (uświadomienie niewerbalizowanego)
"ogarek" - tu: ukazanie na światło dzienne nieświadomych
mroków postrzegania zmysłowego i pozazmysłowego
(+-->dm) bardzo trafna Twoja uwaga o "burzy zmysłów" :-)
> No więc ja chciałem się upewnić.
OK. :)
> Czasem patrząc na dzbanek na przykład, mą uwagę przyciągnie
> jego ucho, choć wiem, że dzbanek to nie samo tylko li ucho, ale
> drobiazgi bywają czasem znaczące. I czasem przyciągają
> uwagę. Ot, cycaty choćby... cytaty chciałem powiedzieć... ;)
>
> No i to tyle, co do ślepca.
Wybiórczość uwagi to cenny dar umożliwiający analizę lecz
nie da się zapomnieć o syntezie która pomaga dostrzec
figurę na tle szczegółów stąd taka łatwość by w pikslach
i znakach graficznych dostrzec "kota". :-)
Do oka dociera światło od obiektu a światło przecież nie różni
się (dla oka) źródłem pochodzenia. "dobre światło" jest równie
dobre od obrazka, odbite od kota (żywego) czy widziane w lustrze.
Hehe co jest złudzeniem a co rzeczywistością? A co za różnica
skoro w świadomości występuje "kot"? To na podstawie domysłu
można wywnioskować, że skoro widzę "kota" na ekranie to
nie może być "prawdziwy" w sensie takim, że raczej nie wychyli
się z ekranu by mi zrobił 'kupkę' na klawiaturę. :-)
Ale to drobiazg. ;)))
> Jeśli pozwolisz, i skoro o drobiazgach już tu mowa, to bardzo
> spodobał mi się wątek, przytargany tu przez eTatę, a dotyczący
> Twego dowodu ograniczeń nieskończoności..
> Patrząc na Twoją sygnaturkę, przypomniał mi się on był
> gwałtownie, więc uczepię się, jak niemowlak sutka, jakiegoś
> drobiazgu :)
>
> Jak dobrze pamiętam dowód wyglądał coś tak mniej więcej:
> 0,3(3)* 3 = 1 (sic!)
> No i tak mnie naszło teraz, że jest pewien drobiazg....
> Otóż kiedy piszemy 3 albo jeden, to mamy na myśli 3 i zajebiście
> duzo zer po przecinku, albo 1 i zajebiście dużo zer po
> przecinku... tak dużo, że normalnie nigdzie nawet kapki jedynki
> na dającym się zauważyć horyzoncie matematycznym nie
> widać...
> Dowód ten więc w rzecywistości powinien być zapisany tak:
> 0,3(3) * 3,0(0) = 1,0(0)
> Ciekawe, czy ta nieskończoność po prawej stronie "równa" się
> jest bardziej ograniczona, mniej, czy nieskończona
> nieskończenie. Dziedziczy się z lewej strony działania, czy nie.
> Ale myśl o granicy nieskończoności i pokazany przez Ciebie
> dowód spodobał mi się, jak mrówce wstęga moebiusa, nie
> przykładając.
> Dlatego też ucieszę się, jeśli rozwiniesz ten wątek w dającej się
> przewidzieć i jakże ograniczonej przyszłości.
> Pozdrawiam serdecznie,
> Darek.
Na temat "osobistego wynalazku Re1 - ksRobaka" a więc
na temat nieskończoności ograniczonej trwa aktualnie rozmowa
na "pl.sci.filozofia" w wątku "[?] Bóg = cośtam..." -- i jeśli mój
rozmówca nie wymięknie to zainteresowana tematem społeczność
usenetowa będzie miała możliwość przybliżyć się do zrozumienia
nieskończoności. Tu w tym wątku i specjalnie dla Ciebie napiszę,
że liczby to wyłącznie słowa a więc nazwy nadane prawdziwym
występującym w rzeczywistości obiektom jak i nieprawdziwym
a więc istniejącym jedynie w przestrzeni zdarzeń czyli wyobraźni. :)
Jeśli zrozumiałeś to co napisałem powyżej to zrozumiesz także,
że możesz sobie JEDEN palec nazwać 1,000000....... a nazwa
w żaden sposób nie wpłynie na nazywany obiekt który jak był
jednym palcem tak jednym palcem pozostaje bowiem ilość
wyizolowanych obiektów (tu: wyizolowany obiekt to palec)
więc ilość wyizolowanych obiektów nie zależy od ich nazwy
niezależnie czy nazwy dokonuje matematyk, fizyk, psycholog
czy "filozof wszech nauk" ;)))
a więc L = P bo tak wynika z założeń które odróżniają człowieka
od maup i małp maści wszelakiej. :)
\|/ re:
|