Adam Wysocki <g...@a...org> napisał(a):

> 26.05.03 Ana wrote in <basbut$mqs$1@inews.gazeta.pl>:
>
> > Zaczęło się od uczucia niechęci i buntu przeciwko prześladowcy.
>
> Napisz, jak wygląda ta sytuacja. Czy naprawdę nie ma żadnego sposobu
> na uwolnienie się, zerwanie kontaktów? Szef? Ukochany? Ktoś z rodziny?

Tłumaczyłam, że nie mogę wchodzić w szczegóły, podawałam powody.
Widzę jeden sposób, ale-niestety-nie na moim poziomie.

> > Jestem też pełna obaw, abym swoich wypełnionych agresją pragnień nie
> > urzeczywistniła, kierując je przeciwko niewinnej osobie, tego bym nie
> > przeżyła.
>
> Niewinnej?

Przyłożyć mogę temu, kto będzie pod ręką. Powiem szczerze, czasem mi się
zdarza, choć w nieporównywalnie mniejszym wymiarze niż to, o czym marzę.
Ana




--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/